MałGośka prywatnie... ;)

Wysłany: Sob 19:40, 10 Mar 2007

MadziA napisał:

[...] szczególnie zimą rzucają się w śnieg, a latem- do Warty

Dlatego my Madziu poszliśmy w przeciwnym do rzeki kierunku - coby potem nie wlec mokrego goldeniastego futra do domu

Jak już zaczęłam to pokażę Wam co się działo u słynnej

wieluńskiej trójcy. Działo się niewiele właściwie - głównie się po prostu spało odreagowując różne psie stresy. Na przykład pobyt pewnej parówki Isią zwanej

Mira odreagowywała stając się najbardziej płaskim psem na ziemi z głupią miną

Kacper ukrywała swą tożsamość...

A Supeł najpierw próbował zlać się z tłem...

... potem tak zmaleć by zniknąć...

... i schować się pod łapką.

Nie dawałam mu spokoju, więc w końcu się poddał - rzucił pełne wyrzutu spojrzenie, po czym przybrał swą łobuzowatą minkę...

... i rozluźnił na maksa

Tak wyluzowany pies może chcieć jeszcze tylko jednego - wiatru we włosach, tfu - w futrze

"MałGośka - pobiegamy?

"

Wysłany: Sob 20:07, 10 Mar 2007

Skoro tak - to biegamy!

I bieeegaaaaamy!!

Podczas gdy małe rude głupole nie zatrzymują się nawet na sekundę, duże blond cwaniaki namierzają ukradkiem różne smaczności przywlekane na ogródek przez ptaszydła

Uniesiony ogon bada siłę wiatru i czuwa czy nikt nie widzi...

Niestety zazwyczaj MałGośka tak misterny plan rujnuje i woła biednego psa celem odebrania łupu

Można jeszcze udawać, że pycholu nic nie ma, ewentualnie, że ciamka się jakieś zeschnięte jabłuszko... Można - ale i tak pychol zostaje przekopany, a cudny łup podle odebrany

Na szczęście słonko tak rozkosznie przygrzewa, że nie sposób długo chować urazę, zwłaszcza, że pies został pocieszony chlebkiem ulubionym

"MałGośka - brykamy?

"

Brykamy i wykonujemy rzut psem

Ogólna głupawka

Na koniec głupia poza

(a Supeł wciąż biega

)

Co tam masz?!?!?

Przyszłyśmy po pieczywko

Wysłany: Sob 21:43, 10 Mar 2007

No to teraz wyrobiłam chyba normę na najbliższy rok

Troszkę jeszcze jest na topiku seniorki naszego stadka.

Na zakończenie więc przykład, że najwygodniej jest tam, gdzie się człowiek nie spodziewa - na przykład na położonym byle jak na czas sprzątania posłanku

"Co się gapisz?"

Wysłany: Śro 1:58, 14 Mar 2007

ale piekne zdjecia

.Psy szczesliwe-to widac tak na kilometr na pysiach

Wysłany: Śro 12:36, 14 Mar 2007

Normalnie mnie MałGośka zaszokowała

Tyle fotek i nawet tekstu w jeden dzień?!Otwieram co chwilkę,bo nie moe uwierzyć,ze to nie moje wizje lub też senne urojenia

Nawet w pracy nie moge sie powstrzymać od oglądania prześlicznych pycholi.A co tam,w końcu sama sobie jestem szefem,to moge decydowac co robić.Najwyzej jutro studentom ...zrobię sprawdzian,zamiast wykładu

Ciekawi mnie,co też Małgosiu ciekawego wyciągasz z tego Mirowego pychola?Czy to jakies super ekstra przysmaki?A Supeł i Kacper też ,,polują,,czy ograniczają sie do żebrania?

Wysłany: Śro 14:33, 14 Mar 2007

Edyta napisał:

Najwyzej jutro studentom ...zrobię sprawdzian,zamiast wykładu

Edyta, okaż trochę humanitaryzmu biednym żakom!

A jak oni też całe popołudnia zmarnotrawili, zamiast na pogłębianiu swej wiedzy, to na oglądaniu prześlicznych pycholi?

MałGośka Zdjęcia przepiękne, opisy również

, ale jedno zdnie to mi się nie spodobało "No to teraz wyrobiłam chyba normę na najbliższy rok"

! Wcale ale to wcale się na to nie zgadzam!

Więcej, więcej, więcej, proooosimy

Wysłany: Śro 17:35, 14 Mar 2007

Fajnie mają Twoje psiury

. Widać, że są szczęśliwe i uchachane.
No i fajne fotecki. Chcemy więcej

Wysłany: Pią 1:51, 16 Mar 2007

Edyta napisał:

Ciekawi mnie,co też Małgosiu ciekawego wyciągasz z tego Mirowego pychola?Czy to jakies super ekstra przysmaki?A Supeł i Kacper też ,,polują,,czy ograniczają sie do żebrania?

Nie no - całe stado opracowało do perfekcji odkopywanie i pożeranie różnych paskudztw

Tyle, że Supeł ma zadanie utrudnione, bo przecież MUSI ciągle biegać, a Kacper znowu niedowidzi, niedosłyszy i... niedowącha

Czyli właściwie muszę pilnować blondyny.
A co do łupów - naprawdę chcesz wiedzieć?

Zazwyczaj są to wyczyszczone dokładnie kostki, które kruki i wrony nam na ogródek znoszą, ale bywają też martwe zwierzaki

Jakoś tak nasz ogród dość często na miejsce ostatniego spoczynku wybierają...

Choć nie planowałam Wam tu kolejnych fot pokazywać, to jednak coś wrzucę

Wujek Komuna pozwolił

Oto aktualna Sabcia - podziwiajcie jak panna wyrosła

(fotki za duże, więc poklikajcie w linki):

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Wysłany: Pią 23:55, 16 Mar 2007

Hmm, szkoda, że one tak szybko rosną

I kolejna rocznica za nami... W niedzielę rozpoczął się piąty rok naszego życia z pewną blond królewną

Dziwne. Piąty? Jakoś mam wrażenie, że ona była ZAWSZE

Imprezowaliśmy z tej okazji na naszej prywatnej łące, w poniższym składzie:

... główny wodzirej - Panna Sabina - nawet minuty wciąż nie potrafi bez ruchu usiedzieć

... jedyny facet - Supełek Biegacz

... Główny Nadzorca - Kacper, czarna odmiana wśród rudego towarzystwa

... no i nasza Solenizantka wiosenna

Piękną założyła na tę okazję sukienkę, prawda?

Były życzenia...

... i buziaki

Miruszka wdzięczyła się jak to ona

... i z wdziękiem oddawała się szaleństwom

A na koniec zabrała wszystkich na kawusię

Foto-relację obejrzeli Państwo dzięki nadwornemu Mistrzowi

ukłony dla Blinka

świetne zdjęcia

Hehe a Mira rzeczywiscie pokazala radosc ząbkową

No i Mira- zyczę Ci kolejnych owocnych lat w takim wspanialym towarzystwie

Miruś..niech dotychczasowe "zawsze" będzie zawsze

Ale te zdjęcia są...

zdjęcia jak zwykla fantastyczne,ale cóż sie dziwić ....mając tak wdzięcznych modeli....

Mira - kolejnych szczęśliwych lat w objęciach MałGosi i Blinka

MałGośka napisał:

A na koniec zabrała wszystkich na kawusię

No na taka kawusię,to ja chętnie bym się wprosiła?Czy Mirusia jeszcze przyjmuje życzenia?