Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
co w M4 można zmieścić...
agamika


Dołączył: 03 Lip 2007
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Zeby nie było ze gołosłowna jestem to jeszcze dzis temat zakładam

na poczatku żeby swoja próżnośc pogłaskać siebie pokażę

[link widoczny dla zalogowanych]

Zdolności literackich nie mam więc wszystkich naraz na pewno nie opisze bo bym siedzieć całą noc musiała

Opowieść może zaczne od tych wszystkich cudownych zwierzęcych duszyczek co już czekają na mnie w moim niebie.

Już od urodzenia miłam dwóch psich opiekunów : Tupka i Plata.

[link widoczny dla zalogowanych]

Tupek w sumie to był pies mojej babci , ale mieszkała z nami więc zaliczam go do MOICH. Tupek nie do końca poczuwał sie do roli opiekuna , wolał rządzić, ale ja i tak na swoim zawsze postawiłam .


[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Plato to był mój rycerz w białej zbroi przy nim nic mi nie groziło

Z opowieści rodziców : Plato jak zwykle spał u mnie pod łóżeczkiem.Przyszedł listonosz i akurat jak przechodził koło łóżeczka ja sie obudziłam i zaczęłam płakać ... Plata w ostatniej chwili złapała moja mama , jego zęby kłapnęły tylko przed gardłem listonosza .

Plato był bardzo szprytnym psem i nauczył sie sam sobie drzwi otwierać , co skończyło się wymiana klamek na okrągłe w całym mieszkaniu , bo Platuś sobie urządzał samotne spacery kiedy tylko chciał ( tzn kiedy sunie się goniły).W wieku 6ciu lat (moich) pierwszy raz w życiu przekonałam się jak boli utrata przyjaciela/Plato miał nowotwora i jak zaczął się ból (jego) to został uśpiony (niestety był to nieoperacyjny rak, ja nie pamiętam szczegułów ale... )

Po śmierci Plata stanęło na tym ,ze nowego psa nie będzie ( oczywiście jeszcze Tupek był w domu ).


Oprócz psów domowych , wazne dla mnie tez były trzi inne psiaki :

Red
pies mojej drugiej babci . Red został uratowany przez moją mame i ciotke przed odstrzeleniem na strzelnicy : a było to tak : Red należał do jakiegoś "myśliwego" który mu zęby wybił najpierw żeby zwierzyny nie podziurawił, a jak stwierdził ,ze pies się nie nadaje to przywiózł go na strzelnice aby go odstrzelili. Na strzelnicy tej trenowała moja ciotka ( do zawodów ) i jak zobaczyła ,że jakies gnojki faktycznie chcą sobie z psa zrobic żywą tarcze to zaczeła się kłutnia (która sie prawie bójką skończyła) , ale moja mama szybko psa na sznurek wzięła (wykorzystując zamieszanie) i tak Red trafił do rodziny.

[link widoczny dla zalogowanych]

na Redzie siedze ja, a ta kość co ma też mu zabrałam
[link widoczny dla zalogowanych]

a i tak mnie lubiał.
Drugi pies mojej babci to właściewie była suka Mrówka ( niestety jej zdjęć nie mam) która wyglądała jak ratlerek .Za dziećmi nie przepadała , ale nas tolerowała. Reda odganiała od jego miski, wieszając mu sie na gardle

Na dzis zakończe ,bo juz siły brak. mam nadziejej ze was nie zanudze


Ostatnio zmieniony przez agamika dnia Czw 13:04, 05 Lip 2007, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
MadziA
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 908
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

Muszę przyznać, że historia Reda mnie chwyciła za serce Piękny pies. Do czego to ludzie są zdolni.
A Tupek i Plato - śliczne, mnie urzekły
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Mną też historia Reda wstrząsnęła. Brak słów.

Fajnie, że macie / mieliście taką zapsioną rodzinę
Zobacz profil autora
agamika


Dołączył: 03 Lip 2007
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

jnk napisał:
Fajnie, że macie / mieliście taką zapsioną rodzinę


mamy bardzo zapsioną ,i nie tylko... zapsioną
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Tak się domyślam,że deklaracje,iż ,,nowego psa już nie będzie,,szybko poszły w zapomnienie..
czekam bardzo,bardzo niecierpliwie na CDN....
Zobacz profil autora
agamika


Dołączył: 03 Lip 2007
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

no to skoro Redzik tak sie spodobał to jeszcze o nim opowiem:

Droga ze strzelnicy z Redem odbyła sie na nogach, poniewaz straaaasznie smierdział i raczej do komunikacji miejskiej by go nie wpuścili. Oczywiści emoja mama z ciotką wracały z dusza na ramieniu , bo w domu juz była Mrówka , więc mogło to sie skończyć tym ze obie razem z Redem na klatce zamieszkają (dla wyjaśienia , o mnie wtedy jeszcze ptaszki nie śpiewały). Na szczęście babcia ma miękkie serce więc Red wylądował na kanapie. Dziadek w tym czasie był w szpitalu na jakiś zabiegach i było powiedziane ,ze to od niego będzie decyzja zależeć . I tu zaraz wyjdzie jaka mądra psina z Reda była .
Jak powszechnie wiadomo pierwsze wrazenie jest najważniejsze i Red w ta wiedze uzbrojony poszedł w odwiedziny do dziadka ( do przyszpitalnego parku). ( I tu musze wyjaśnic jedno o czym zapomniałam wspomnieć wcześniej Red był przeuroczy , ale nie słuchał domowników wogóle i dokonał juz pewnych zniszczen w mieszkaniu , na komendy nie reagował ...dlatego wizyta w szpitalu taka ważna była. ) No i nagle okazało sie że Red zna wszystkie możliwe komendy, : siad, waruj , noga , zdechł pies... : wszystko robił co mu dziadek kazał aż wszyscy spacerowicze zaczęli się zachwycać psiakiem . I tak dziadka przekonał , ze nalezy mu sie miejsce w rodzinie.

I jak już był pewny swego to pokazał prawdziwe swe oblicze .Domowników uwielbiał, ale gości juz dzielił na grupy:
I grupa: do kochania głaskani itp...
II grupa :neutralni (np listonosz)
III grupa: do straszenia

przynależnictwo do trzeciej grupy oznaczało że :
- red kładł głowe na kolanach, merdał kikutkiem i... warczał przy każdym poruszeniu sie ofiary
- nie wolno było iśc do kuchni takiemu delikwentowi
( zaznaczam ,ze nigdy nikogo nie ugryzł)

Kolejne dziwactwo Reda to podszczypywanie ludzi w autobusiec(puźniej ocieranie sie kagańcem ) . Raz mój dziadek dostał nawet w twarz (to było na początku jak jeszcze ten zwyczaj Reda nie był znany ) od kobiety którą Red uszczypał (akurat w pośladek trafił) a ona myślała że to dziadek zrobił .

Red miał jeszcze pare wyskoków, ale nie moge sobie przypomnieć teraz
Zobacz profil autora
agamika


Dołączył: 03 Lip 2007
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

No to idziem dalej

Wspomne jeszcze o Pufce która pojawiła sie na chwilke jeszcze przed odejściem Plata. Pufka została przywieziona z Zakopanego przez mojego ojca (odkupił ją od jakiegoś pijaczka za dwie flaszki )
zdjęcie kiepskiej jakości ale musze ja pokazać bo to naprawde piękna dama była :
[link widoczny dla zalogowanych]

Pufka znalazła domek w Krakowie.

A wracając do kolejności:
Po śmierci Plata dostaliśmy świniaki morskie (żeby naszą uwage odwrócić )

Kacpra - ten aguti
Maksa - albinos
Pysia - ta pstrokata

[link widoczny dla zalogowanych]

zdjęcia te są zrobnione juz dwa lata po Platusiu i jak widać oprócz świnek w domu pojawili sie tez inni czterołapi

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Ale najpierw o świniakach. Jeśli ktoś nie miał nigdy śiwnki morskiej to gorąco polecaaaaam , to bardzo kontaktowe i madre zwierzaki. to ich terkoczenie , gwizdanie i inne dzwięki są cuuudowne ( ja na pewno jeszcze będe iała swiniaki , tylko na razie nie moge niestety )

(ps. zaineresowanych świnka morska odsyłam na dogo do wątku (Ratujmy świnki laboratoryjne,..))

A o Dżeku i Soni opowiem wieczorem , bo obowiązki mnie wzywają
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Jestem fanką Reda! Ubóstwiam zwierzaki, które świetnie kumają, o co chodzi, ale wykonanie polecenia mają głęboko gdzieś, bo akurat teraz im się nie chce...

Choć jak tak sięgnę pamięcią wstecz, to muszę przyznać, że niezależność apeta i jego mienie zawsze swojego zdania częściej budziły we mnie szaleństwo, aniżeli uwielbienie
Zobacz profil autora
agamika


Dołączył: 03 Lip 2007
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

jnk napisał:
Jestem fanką Reda!


to postaram sie jeszcze jakieś historie wyciągnąć

A teraz nadszedł czas na przedstawienie Dżeka

[link widoczny dla zalogowanych]


W ok rok po uśpieniu Plata , tata pewnego wieczora przyniósł z pracy lekko wychudzonego rudego rocznego kundelka. Dla wyjaśnienia powiem ,ze pracował jaki elektryk/złota rączka w jakimś biórowcu wtedy, więc przyniesienie z tamtąd psa dla nas było szokiem ( tzn dla mnie i brata , bo drugi brat to jeszcze nie bardzo kapował o co w świecie idzie ).

Dżeki jak się okazało został uratowany przed uśpieniem , przez mojego ojca . Jego poprzedni właściciele mieli zamiar go uśpić bo sprawili sobie nowego rodowodowego Colli . Nie wiem co oni wyprawiali z biednym Dzekiem ale do końca życia miał uraz i rzucał się na szczeniaki , oraz na psy które choć troche owczarki szkockie przypominały.

Z innym jego dziwactwem było to ,że rzucał sie też na pistolety ( zabawkowe , innych nie mieliśmy ), albo nawet jak tylko lataliśmy po mieszkaniu i robliśmy pif paf ( wiecie ręce robiły za pistolety ). Nas co prawda nigdy nie ugryzł ( no mnie raz ugryzł ,ale p tym puźniej ), ale pistolety wyrywał.

Pozatym innym problemem z nim związanym było to że nie tolerował sie z Tupkiem i jak sie z nim spotkali to zawsze kończyło się
Tak więc panowie byli od siebie izolowani.

a że wszyscy wiedzą że RUDE chodzi parami to nie minęło pół roku nawet jak w domu zjawiła się Sońcia

[link widoczny dla zalogowanych]

Sonie przywieźli nasi sąsiedzi, wykupili ją na wsi z łańcucha a dodam że była ona szczeniakiem ok 3miesięcznym , mieszańcem jamnika szorstkowłosego (jej mamę mieli sąsiedzi ttych *** co ją na łancuch upięli ), a jakby tego było mało to był środek zimy
(reszte dopisze zaraz bo suczyska sie spacerku domagają )
Zobacz profil autora
MadziA
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 908
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

To niesamowite, że każdy psiak, którego mieliście i macie znalazł się przypadkowo, został uratowany przed czymś, czego się najbardziej boimy ...

Mimo że nie ma Reda, że poznałam skrawek tej niesamowitej historii to podświadomie zakochałam się w tym psie....to niesamowite, nie wiem jak to sie stało
Tak więc odkopuj historie tego niesamowitego psa
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

No, wiesz, gdyby to był mix gładkowłosego to rozumiem, że łańcuch jest dość niestosowny, ale przecież powszechnie wiadomo, że jamniki szorstkowłose są mega twardzielami, futra mają co niemiara (widać gołym okiem na załączonym zdjęciu), a przede wszystkim należą do grupy psów pracujących - podgrupa stróżujące. Bardzo proszę potwierdzić, że wszyscy (z wyjątkiem agamiki) na tym forum to wiedzą! A w wieku trzech miesięcy są szczególnie ostre, bo zmieniają zęby. Prości ludzie na wsi znają takie prawdy objawione, a Ty nie?
Zobacz profil autora
agamika


Dołączył: 03 Lip 2007
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Taaa , Sonia to był szczególnie osty pies stróżujący co widać na załączonym obrazku:

[link widoczny dla zalogowanych]



Choc musze potwierdzic jedno : podszerstek miała baaardzo gęsty na zime
i na wiosne jak wychodziła jej sierśc moznaby niejedna poduche wypchać tym jej puchem

Ale zanim Sonia nam brzuszek tak ładnie pokazywała , to trzeba było ją oswoić. Przez pierwsze tygodnie u nas , nie schodziła praktycznie z narożnika. Wszystko budziło w niej przerażenie - panike.
No i na początku zanim Dżek ja zaakceptował to ich kontakty były pod stałym nadzorem ( bo jak wspomniałam , niestety ten rudas nieznośny na szczeniaki się rzucał) i ścisłą kontrolą.
Sonia do końca życia była troche dzikuskiem obcych się bała, na dalsze spacery szła pod warunkiem ze co najmniej dwie osoby szły, z jedną nie czuła sie wystarczająco bezpiecznie

I w ten sposób w naszym mieszkaniu były 3 psy i 3 świnki morskie, ale to nie koniec opowieści o tym co w M4 moze sie pojawić , tyle że literki mi się rozdwajają już
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

No to wyśpij się dobrze,a jutro od rana prosze zabrac się za opowieści...
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Myślisz, że z tymi dwiema osobami na spacerze chodzi o względy bezpieczeństwa? Bo Dżekson też nie przepada za długimi spacerami, ale jak idą dwie osoby, to maszeruje dzielnie w najdalszą dal. Ja myślałam, że chodzi o to, że standardem wyprowadzającym jest jeden człowiek, a jak się zdarzą dwa człowieki, to się w psiej głowie robi takie zamieszanie i radość, że z tego wszystkiego psu się tak idzie i idzie...
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

A wiecie ze ja niebawem poznam nasza agamike a ona pozna niedzwiedzia i Jurusia no i te okrutne TROLE
Zobacz profil autora
co w M4 można zmieścić...
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 2  

  
  
 Odpowiedz do tematu