 |
|
 |
Edyta
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005 |
Posty: 2688 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Sosnowiec |
|
 |
Wysłany: Wto 21:23, 02 Sie 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Oj,dziewczyny jestem wykończona,bo mój słodki,kochany,przytulasty Bartek pogryzł wczoraj naszą gosposię! jestem w szoku,on jest taki łagodny..Wiem tylko na pewno,że ona bardzo go drażniła..Padam na pychola,bo dwie doby nie śpię z nerwów.Opowiem jeszcze później,jak nie padnę,albo jutro.Szok,szok...
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Edyta
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005 |
Posty: 2688 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Sosnowiec |
|
 |
Wysłany: Czw 15:24, 04 Sie 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Jeden Szok minał to następny się pojawił.Gosposia ma się dobrze i jak na razie po księdza nie trzeba posyłac.Ma trochę sińców i zadrapań,ale w sumie nic groźnego.Na razie ma wolne,bo niestety okazała sie niefrasobliwa i nieodpowiedzialna.Celowe drażnienie psa musiało się kiedyś tak skończyć...
Bartek wczoraj równiez był poddany szczegółowym badaniom.Usg wykazało:ogromnie powiększoną prostatę,ze zmainami,ale na szczęście nie nowotworowymi.Ponieważ Bartek ma wnętrostwo ,zachodzi koniecznośc totalnej kastracji i usunięcia jednego z drugim.Obawa zachodziła co do podania narkozy,z uwagi na ogromny przerost serca,ma tez powiększoną wątrobę.Badania krwi wykazały jednak,ze parametry wątrobowe sa dobre,a ekg serca jest równiez prawidłowe..Pozostaje zatem tylko ustalenie terminu zabiegu.jest jednak jeszcze problem Billa,dużo większy i teraz główkujemy jak to wszystko pogodzić.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Edyta
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005 |
Posty: 2688 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Sosnowiec |
|
 |
Wysłany: Pią 0:23, 05 Sie 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Wiesz Joasiu,z ta kastracją to była dziwna sprawa.teraz jak o tym rozmawiamy,to faktycznie był bład.Kiedy bartek był mały kastracja nie była jeszcze tak popularna jak obecnie,weterynarze różnie podchodzili do tego.Wet długo kazał nam masowac bartkowi brzuszek ,twierdząc,że może jądra mu zstąpią.Robiliśmy to,Bartek był w siódmym niebie,a my durnoty totalne wierzyliśmy,ze się uda.częsciowo może się udało,bo jedno jądro faktycznie się pojawiło,chociaż nie do konca.Drugie było tuż pod skóra.Na dodatek wet nam powiedział,ze po kastracji Bartek będzie"taka ciota",moze być psychicznie zdołowany,niżej w psiej hierarchii i takie dyrdymały.Nie chcieliśmy go obciążać zabiegiem i tak zostało.Bartek całe życie był psem zdrowym,silnym,wesołym,energicznym.W zasadzie nie przeszkadzało mu to.problem pojawił się teraz,choc tak naprawdę,to jemu dalej to nie przeszkadza,bo dolegliwości nie ma.
Jeśli chodzi o gosposię,to niestety jest to osoba z lekkim niedorozwojem umysłowym.Zachowania ma rózne,czasem na poziomie przedszkolaka.Trudno dokładnie opisac,bo to naprawdę długo by opowiadać,ale podsumowując,drażnienie polegało na tym,ze wykonywała ruchy,jakby chciała go uderzyć,jednoczesnie prowokując głosem.takie szybkie wyciąganie reki z jakims przedmiotem w jego kierunku.Na pewno możesz sobie to wyobrazić.Wyobraź sobie np.,ze na podwórku za ogrodzeniem jest pies,a do ogrodzenia podbiega ktoś z kijem w reku i zaczyna nim uderzac w siatkę,wymierzajac w psa,i jednoczesnie przy tym wypowiadając pod jego adresem rózne słowa.To przykład skrajny,ale własnie tak robiła moja pomoc.Nie pierwszy zresztą raz.Bartek to mój pies.Kiedy jest przy mnie wykonanie takiego gestu odbiera jako agresję na mnie.Wtedy zaatakuje.Wyczuwa tez doskonale intencje,a ona niestety czasem bywa podenerwowana,może trochę złosliwa.Bóg jeden wie,co tam sobie mysli.Bartek wyczuwa to doskonale.Nieraz już ją obszczekał ostrzegawczo,tysiące razy prosiłam,żeby nie robiła takich pokazów.Ale,cóz..jak mówię umysł niestety Kubusia Puchatka.Bartek to naprawdę łagodny przytulas.Wszyscy się z nim bawią,głaskają,miziają.nawet ludzie obcy.naprawdę trzeba wykazac wyjątkowa agresję,która on wyczuwa,żeby ugryzł.psy są nieprawdopodobnie oddane mi.Bartek i Borys są za mna glupie,dlatego tez ciągle tocza spory .Tylko bartek jest naprawdę zrownowazony przy tym i wie kto ma naprawdę złe zamiary.Borysek-głuptasek jeszcze takiego wyczucia nie ma za bardzo.jest niesamowita przylepka i bardzo lubiany.walczy o mnie jak umie.ostatnio na działce siedziałam na hustawce,Borys szczęśliwy przy moich nogach.Przyszedł znajomy,podał mi reke,a Borysek nagle wyskoczył i dziabnąl go.Oczywiście uszczypnął,nic nie zrobił.uznał,że wara od jego pańci.Bonka z kolei tak broni swojego pańcia.Też pilnuje,żeby się ktoś nie spoufalał za bardzo.Tylko Bill to prawdziwy ,powazny,zrównowazony arystokrata,który mówiąc prosto z mostu,jest najwazniejszy,,a cała resztę ma głęboko w dupie.(znowu się narazilam Adminkom,Joasiu,broń jakby co)
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Edyta
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005 |
Posty: 2688 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Sosnowiec |
|
 |
Wysłany: Pią 11:28, 05 Sie 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Wiesz Joasiu,cos w tym jest.Ja po prostu licze jednak,że jak zaczniesz zbierać rozliczne tantiemy po opublikowaniu bestselleru,to ulitujesz się nad slimaczaca się wiecznie forumowiczką i dofinansujesz choć grosikiem ten zakład,w celu rozpoczecia ponownej socjalizacji domowcch potworów,poczynając od gosposi.
A teraz mam pytanie zasadnicze.Która ręke wydłuzasz w kierunku rzeczonego Wielunia?Bo ja wydłuże druga.Kalumnie pod adresem Dżekiego,to nie jedyny grzech na sumieniu Małgosi.Facjate nalezy wyklepac jej z obu stron niewątpliwie.Według niej Bonka to łagodne,przytulaste stworzonko ,zastraszone i smutne.Zważywszy na ilośc sińców jakie porobiła wszelakim dwułapym istotom szczypiąc ich w rozmaite częsci ciała(w tym w popularną dupę przede wszystkim) ,szeroko pojmując obronę swojego Pańcia i zajmowanego przez niego terenu,rozciągającego się szeroko i daleko,trudno dawać ja za przykład łagodności.Jeśli do tego dodamy notoryczne dziamanie w kierunku delikwenta i obrzucanie go stekiem nieparlamentarnych psich wulgaryzmów oraz strojenie fochów wszelakich,połaczonych ze stołowniem się w łózkach(zalezy,które akurat jej pasuje) to Małgoska chyba nie na daje się na zajmowane stanowisko.Biorąc jednak pod uwage,ze miarka się przebrała,a do Wielunia chyba mam trochę bliżej zamierzam wkrótce zajrzeć tam osobiście,zabierając Bone,Darka z Sara i mojego TZ(to na wypadek gdyby jego interwencja okazała się konieczna).Mam podejrzenia,że w tym spisku internetowym Ewa ma równiez niemały udział i w związku z powyższym trenuję kondycję już od kilku dobrych miesięcy.Nie wiem jak w Twoim przypadku,ale moje ręce wydłuzyły się chyba jednak trochę bardziej,biorąc pod uwage,ze zwykle na końcu smyczu trzymam dwa ogony.
A może źle robie,że ubrzedzam o wizycie?Pochowają się po zakamarkach Wielunia i wystawią Pana Janka na odstrzał?
|
|
 |
 | |  |
 | ŚLICZNE!!! |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 2 z 14
|
|
|
|  |