Jak Wieluniacy pomagają naszym psom - czyli zbiórki darów :)

Wczoraj i dziś - czyli 7-8 kwietnia 2006 odbyła się zbiórka darów i datków w wieluńskim markecie GLOBI

Efektów jeszcze nie znam - ale wstępnie można powiedzieć, że źle nie było

Wieluniacy nigdy "węża w kieszeni" nie mieli - do puszek grosiki i złotóweczki z reszty w zakupach wpadały, a do kosza leciały dary (ryż, kasza, makaron, psie jedzonko, itp.)

Taka zbiórka to nie lada wysiłek dla naszych wolontariuszy (hm... raczej wolontariuszek, bo przez te dwa lata chłopak nam się nieczęsto zdarza

) - dwa dni stania z puszkami, pakowania zakupów klientów w taki sposób, by nie oberwać po głowie za "kradzież"

- a trzeba dodać, że to właśnie Ewa wprowadziła na wieluński teren ten genialny sposób zbierania datków - pomaganie w pakowaniu zakupów

Nasze dzieciaki mają zawsze uśmiech na buziach, na piersiach żółte identyfikatory z imieniem, w dłoniach żółciuchne puszki z naszym "pieskiem banerkowym" oraz specjalnie na daną okazję przygotowane ulotki - z naszymi namiarami, banerkiem, i krótkim tekstem stosownym do tematu zbiórki

Bo my zbiórki mamy... tematyczne!

Wprawdzie nie mam fotek z wiosennej, tegorocznej zbiórki, ale pokażę Wam parę z poprzednich

Tak Ewcia z dziewczynami zbierała dary podczas "Tygodnia Zwierząt" w październiku 2005 (oczywiście pomocników to my mamy naprawde sporo - tylko się wymieniają, Ewa stara się być cały czas, choćby i dwa dni...)

A podczas akcji "Zima w schronisku" w 2004 r. nasze dzieciaki miały buzie wymalowane w pieski

Poznajecie naszą Madzię?

Bo ja nie

Nie widzę zdjęć

A ja widzę

I składam podziękowania wszystkim ofiarodawcom

ja zawiozłam dziś do mojego schroniska troszkę żarcia, bo usłyszałam, że ostatnio głodno u nich i odważyłam się po raz pierwszy wejść na teren schroniska

o jejciu... to ja

Po opisanych wyżej zbiórkach sklepowych kolejna miała nastąpić jesienią 2006 - niestety, mogło to być zbyt ryzykowne: pamiętny artykuł mógł spowodować niepotrzebne spięcie, a naszym wolontariuszom mogło się po prostu oberwać od ludzi nie mających pojęcia jak wyglądają fakty...

Dopiero na zakończenie minionego roku

a dokładnie przez dwa całe dni (28-29 grudnia 2007) nasze dzielne dzieciaki (czy raczej już młodzież

) pod czujnym okiem dwóch pań nauczycielek i p. Krysi pomagała pakować zakupy wieluniakom w markecie Carrefour (poprzednio Globi).
I znów krajanie nie pozostali obojętni na los bezdomnych psiaków

- ofiarowali nam m.in.
- makarony 55 kg
- kasze 30 kg
- ryż 27 kg
- karma sucha 112 kg
- karma w puszkach 62 kg
- karma "kiełbasa" 4,5 kg
- kaszanka 1 kg
- olej 2 litry
- proszek do prania 1 szt
- cukier 1 kg
- 3 opak. karmy dla kotów
oraz.... pieniążki w kwocie 1.417,38 zł

Podziękowania należą się wszystkim ofiarodawcom, kierownictwu i obsłudze sklepu Carrefour, naszym dzielnym wolontariuszom i ich opiekunkom

Jednak pozwolę sobie w tym miejscu wyjątkowo uroczyście podziękować... naszej Madzi

Jako główny koordynator całej akcji sprawiła się bez zarzutu

Brawa!

Świetnie. Dusza rośnie !

Madziu:

szacunek ogromny z mojej strony. I Twoje:

Wysłany: Śro 0:21, 26 Mar 2008

I ponownie bez Magdy nadzorującej i sprawującej pieczę nad całością nie byłoby praktycznie kolejnej zbiórki

Stałe osoby w takich akcjach to m.in. nauczycielka z Gimnazjum nr 1 p. Magda Nowakowska, wolontariuszki (niektóre wierne od lat, niektóre nowicjuszki

), no kierownictwo marketu Carrefour, które chętnie zezwala nam na działanie na rzecz naszych psiaków.

Tym razem zbieraliśmy przedświątecznie, wielkanocnie

(27-28 marzec 2008)
Dzięki otwartym sercom wieluńskim uzbieraliśmy dla naszych podopiecznych:
- makarony 32,3 kg
- kasze 13,4 kg
- ryż 17,7 kg
- karma sucha 76 kg
- karma w puszkach 34,2 kg
- płatki ryżowe 0,5 kg
oraz nieco świątecznych słodkości dla ludzi

Pieniążki też były

1.122,37 zł

a moze zorganizowac daloby sie jeszcez zbiorke przed swietami w jakims sklepie, markecie??