Pierwszy dzień na wolontariacie...

Jestem wolontariuszem w schronisku od niedawna...
Kiedy pierwszy raz weszłam na teren schroniska i zobaczyłam te kilkadziesiąt psich mordek porzucone oddane niechciane i nie kochane małe maleństwa, które potrzebują miłości ---- łzy w oczach mi stanęły...

Miałam wrażenie, jakby kazde z tych psiątek skacząc przy mnie chciało powiedzieć "weź mnie do siebie" "prosze ja bede twoim pieskiem" "zabierz mnie do swego domu"

Na początku strasznie bałam się tej gromady skaczących psiaków ale tego samego dnia zrozumiałam, że nie ma czego się bać.. Przyzwyczaiłam się do tych psiaków

I później wszystko poszło jak spłatka... Teraz z chęcią chodze do schroniska...

Opiszcie swoj pierwszy dzień na wolontariacie

Jak to się wszystko zaczęlo