 |
 | Radosna Aiva - co ją spotkało? |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Śro 3:00, 14 Gru 2005 |
|
 |
|
 |
 |
AIVA
Po otrzymaniu zgłoszenia, że w centrum Wielunia leży stary obolały pies - pojechaliśmy na poszukiwania... Ciemno było, ale przeszukaliśmy spory kawałek miasta - i nic.
Na drugi dzień, dokładnie 5-go grudnia, okazało się, że ów stary psiak to młodziutka sunia - i ukryła się na terenie pobliskiej szkoły. Na szczęście trafiła szybko w ręce jednej z wolontariuszek - i tak pojawiła się u nas.
Na początku w ogóle nie chodziła - z nieznanych powodów (może wpadła pod auto...) ma poważne problemy z tylnymi nóżkami Do tego jest okropnie wychodzona - po znalezieniu wyglądała po prostu jak kupka nieszczęścia... Nic tylko przytulić i płakać ;(
Teraz, po lekach i starannym "poddtuczaniu", mała wygląda już o niebo lepiej.
Widziałam nawet jak biegała uszczęśliwiona zabawą z innymi psami
Jest kochana - bardzo kontaktowa, tuli się, domaga głaskania
Zdjęcia spokojnie mogłam jej zrobić tylko gdy leżała, bo gdy stała i dostrzegła, że chcę właśnie się do fotki przymierzam - już do mnie leciała uszczęśliwiona zainteresowaniem. Dzięki czemu otrzymywałam na fotce radosną smugę

|
|
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Pon 2:40, 23 Sty 2006 |
|
 |
|
 |
 |
MałGośka; 14 Sty 2006 napisał: | W jednym czasie "wysypał" się na nasze psiaki wór kłopotów
Na forum schroniskowym opisałam je wszystkie razem, szczegóły znajdziecie T U T A J, a poniżej wklejam część dotyczącą Aivy...
Poddając Aivunię sterylizacji byliśmy przekonani, że mała jest w ciąży - trafiła do nas z cieczką, a brzuch jej się powiększał. Niestety okazało się, że powód jest inny - ma ostry stan zapalny wątroby
W tym samym czasie okazało się, że nasz ślepy misiowaty [link widoczny dla zalogowanych] ma zaawansowaną niewydolność wątroby - co w przeciwieństwie do Aivy jest o wiele gorzej rokujące
Tutaj proszę o wsparcie lekami - może ktoś z Was ma dostęp do poniższych leków (przepraszam za ewentualne błędy w pisowni, ale dyktowała mi to nasza wetka przez telefon) - wszystko co się da w ampułkach:
Esenciale Forte (lub Esseliv)
Hepamert
Cocarbocylaza
wit. B12 komplex
wit. C
płyn Ringera (sam płyn, bez dodatków)
płyny fizjologiczne, wieloelektrolitowe
glukoza
Kreon 25 tys. i 10 tys. (bez dodatków)
Aiva ma duże szanse na normalne życie, ale potrzebne jej są teraz powyższe leki.. Tak grzecznie leży podczas kroplówek, w ogóle to psi ideał  |
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Sob 23:08, 15 Kwi 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Wiemy już, po wykonaniu prześwietlenia RTG, że Aiva ma w tylnej łapie zmiany dysplastyczne, jednocześnie w kręgosłupie zmiany zwyrodnieniowe - wszystko najprawdopodobnije spowodowane zaniedbaniami w trakcie dojrzewania Może też doszedł do tego jakiś uraz mechaniczny.
Efekt widzimy na codzień - utykanie, czasami mniejsze, czasami większe, na szczęście jednak ruch Aivie nie sprawia bólu i mała chce ciągle szaleć aż trzeba ją powstrzymywać.
Po kolejnych badaniach krwi trzeba było ponowić podawanie Essentiale Forte na watrobę. Nie dany jednak suni jest odpoczynek od leków - teraz dostaje Glukozaminę na pobudzenie odbudowy chrząstki stawowej.
Popatrzcie na zdjęcia - jest niesamowicie pięknym psem Do tego tak radosnym, jak chyba żaden inny.
Do pełni szczęścia potrzebuje jednak domu, bez schodów (chyba, że parę stopni lub z windą) i ludzi, których nie przestraszy wykonanie raz na jakiś czas badań sprawdzających stan wątroby, takich którzy pokochają ją pomimo jej utykania, którzy jej już nigdy nie odrzucą...
Czy to tak wiele?....

|
|
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Czw 1:37, 24 Sie 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Tak jak napisałam w lutym jeszcze - Aivuni ciągle własny domek pojawiał się na wyciągnięcie ręki i... znikał prosto sprzed nosa Czasami dlatego, że zakochany człowiek mieszkał w bloku i trzeba byłoby pokonywać sporo schodów, co dla nóg Aivy nie było dobrym rozwiązniem, a czasami z przyczyn losowych. Już oficjalnie się mówiło, że Aiva ma pecha...
Tylko sama bohaterka nie wydawała się tym faktem specjalnie zasmucona Z dnia na dzień właściwie czuła się coraz pewniej, stała sie niesamowitym łobuzem, panią na włościach praktycznie. Była pierwsza przy bramie, pierwsza wpychała łepek do pogłaskania, leciała po ukochaną piłkę i namawiała do zabawy.
Jednak z braku miejsca, przepełnienia i narastających psich kłótni zawisła nad nią groźba uwiązania panny przy jednej z bud - na czas nieobecności ludzi w schronisku...
I tu, jakby spod ziemi, w poniedziałek, pojawili się jacyś ludzie. Nie, nie jacyś - tylko baaardzo konkretni Konkretnie... ludzie Aivy
Zadzwoniłam wieczorem. I odbyłam przesympatyczna rozmowę, długą - bo przecież o Aivie nie da się opowiedzieć wszystkiego w 5 minut Nowy pan naszej czołowej łobuzicy jeszcze raz wysłuchał historii niby pechowej Aivy. "Niby pechowej" - bo teraz mam wrażenie, że ona czekała na p. Krzysztofa i jego żonę Blankę
Trzy dni wcześniej zmarła ich poprzednia "strażniczka" i towarzyszka - 13-letnia kaukazica... Aiva zajęła jej miejsce - ma teraz 2 tys. dobrze ogrodzonych metrów do biegania i pilnowania, ma kojec, ma budę - jednak pierwszego dnia zamiast nich wybrała trawniczek przed domem jako miejsce noclegowe. Bo do domu również nie miała zamiaru wchodzić Wygląda na to, że takie życie jest jakby specjalnie dla Aivuni przystosowane: ma teren do biegania, pilnowania - co dla niej zawsze było istotne, ma własnych ludzi - i to takich co to też i stróża-Aivę przypilnują, zadbają o jej zdrówko, wytulą, wybiegają, poświęcą czas i uwagę. A tylko tyle Aivie do szczęścia jest chyba potrzebne, nie?
Acha - Aiva ma też kumpla - 19-to miesięcznego labka Atosa, wsparcie p. Blanki i jej "prawa ręka" w życiu codziennym. Aiva na wstępie "smarkacza" obszczekała, jednak potem nastąpiło oficjalne obwąchanie - i nie wyszło to nawet najgorzej
No to chyba tyle na dziś
Aiva - bądź wreszcie szczęśliwa, no i grzeczna - łobuzie Ty jeden przecudny 
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 2
|
|
|
|  |