bela51
Zwierzolub
Dołączył: 10 Sie 2008 |
Posty: 450 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
|
Wysłany: Nie 20:08, 02 Lis 2008 |
|
|
|
|
|
Zama była przed Lorą. Sama zastanawiam sie dlaczego do tej pory o niej nie wspomnialam? Może dlatego, że miał to być pies mojej corki, a w efekcie był psem ( suką) mojego męża. Ale jak mówi moja koleżanka ( psiara) " suki to dziwki". Zama wybrała więc swego pana i choć nas zapewne tez kochała, nie była to taka WIELKA miłość. Była sznaucerem olbrzymem o arystokratycznym pochodzeniu, choć ngdy nie wystawiliśmy jej na żadnym pokazie psiej piękności. W porównaniu z Lorką na pewno była bardziej zrównoważóna i niezwykle łagodna w stosunku do ludzi. Była z nami 13 lat. Umarła tak, jak życzyłby sobie chyba każdy. Po prostu nie obudziła się pewnej nocy. Pochowali.smy ją nielegalnie w lesie, tam gdzie często jeździliśmy na wycieczki. Nie wiem czy odnalazłabym dzisiaj to miejsce? Przez wiele miesięcy nie mogliśmy zdecydowac się na to, by zamieszkał z nami następny pies. Ale tuż przed Bożym Narodzeniem w 1998 roku, wbrew woli mojego męża pojechałyśmy do schroniska w Katowicach i MOnika wypatrzyła w nim smutną, półroczną ONkę. To była Lora, nasz gwiazdkowy prezent i mój najukochańszy pies.
Poniżej pare bardzo kiepskich zdjęć Zamci.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ze skaleczona łapką, oczywiście przy swoim panu
[link widoczny dla zalogowanych]
Ze mną - trudno poznać, prawda?
|
|