Staruszek Gufi - stracił wszystko,a wciąż chce normalnie żyć

GUFI
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Kiedy dokładnie znalazł się na ulicy - nie wiadomo. Siedział smutno w centrum Wielunia. Panowie spod sklepu twierdzili, że jego opiekun był ich kompanem i że zmarł... a pies stracił dom i tęskni starając się być tam, gdzie tyle czasu spędzał ze swoim ludzkim przyjacielem.

Zabraliśmy go do nas. Mieszka w schroniskowym kojcu od kwietnia. Wciąż smutno i jakby bez nadziei spogląda na każdego odwiedzającego nasze zwierzaki.
Takiego Gufiego poznały właśnie wspierające nas Niemki z Hundehilfe Polen e.V. - poniżej zdjęcie Beate:

... oraz naszej wolontariuszki Justyny:

Ale to nie jest "prawdziwy" Gufi!
Popatrzcie sami co dziś ten smutny psiak odczyniał pomimo swych (na moje oko) 10-12 lat, pomimo straty poprzedniego życia, pomimo szarej codzienności w kojcu. Nieczęsto zdarza mi się widzieć taką radość, taką energię i chęć życia

Gufi biegał, skakał, przytulał się do Klaudii - wolontariuszki, chciał biec do bawiących się w pobliżu psów.
Zobaczcie jak mało potrzeba staremu psu, by zaczął cieszyć się życiem - wystarczy obecność człowieka i kontakt ze światem

Dopiero dziś dotarło do mnie, że gdy pod koniec lutego dziewczyny opowiedziały mi o odejściu Dziadka - to chodziło o Gufiego

Dzień wcześnie, jak zwykle, obszczekiwał wraz z kumplem z kojca gości schroniskowych, z apetytem pochłaniał jedzenie, rankiem kolejnego dnia - po prostu leżał bez ruchu, jakby zasnął we śnie

Gufi, piesku... [']

Gufi, Kochany, żegnaj ...

[']

Bez sensu

[']...

Żegnaj, biedny staruszku [']