Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Myszunia [']
Amie
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Myszunię poznałam 7 lat temu. Pojechałam na kurs prawa jazdy do ośrodka wypoczynkowego koło Pułtuska. Oprócz przyjemności jazd, poznawania fajnych ludzi (w tym Adę, która od tamtej pory pozostała w moim życiu ) dokarmialiśmy także dwa psiaki gospodarza-sąsiada, które lubiły nam towarzyszyć na terenie ośrodka, a także jeszcze jednego psa, który wyglądał zupełnie jak młoda sarenka Ten jednak pojawił się jedynie na kilka dni.

Pewnego dnia owe psy obszczekiwały coś namiętnie. Coś szarego kulkowatego, znajdującego się pod stolikami Warki Strong w ogródku Podeszłyśmy bliżej i... wzięłam ową kulkę na ręce - to była właśnie przestraszona Myszunia. Wbiła się mocno we mnie i tym samym skradła sobie podstępnie moje serce

Pierwszą noc Myszunia spędziła jednak na zewnątrz - nie było możliwości jej zabrania. Spędziłyśmy więc siedząc razem z nią na ganku, a szara kuleczka wbijała się w nas szukając ciepła.
Następną noc już spędziła u nas w pokoju Dziwnie szybko wiedziała gdzie jest łóżko i co należy na nim robić



Dalsze dni generalnie wyglądały tak samo: pilnowałyśmy Myszuni na raty, wieczorem zasypiała z moją mamą, kiedy myśmy spędzali czas w barze w ośrodku , potem Myszunia szła z Adą spać, a rano - lekko wczorajsi szliśmy na manewry
Taaak... to był udany wyjazd Khm khm.. no ale wróćmy do historii Myszuni Dyrektor ośrodka przyuważył nową lokatorkę więc dostałyśmy ultimatum - albo Myszka jest nasza i ma książeczkę, badania itd albo won.

Hmm.. może i to naiwne, ale wtedy nie myślałyśmy "co będzie dalej". Myszka po prostu nie mogła zostać na dworze i się do nas wprowadziła Skradła nasze serca i nami tak naprawdę rządziła po swojemu.

Pojechaliśmy do weta załatwić papiery - pamiętam, że nieco zniesmaczony na nas patrzył, że przygarniamy "przybłędę". Heh, co to za wet! No ale najważniejsze były papiery, żeby Myszka mogła spać z nami legalnie (przy okazji wet oszacował Myszkę na 2-3 lata).

A kiedy kurs się skończył to najpierw przeryczałyśmy wszystkie los Myszki, bo żadna z nas nie mogła jej wziąć.. po czym Ada powiedziała, że ją zabiera, a jak mąż ją wywali to będzie spała na dworcu, ale z Myszką

Po drodze do Warszawy było rzyganko za rzygankiem - potem przy sterylce okazało się, że panienka była w ciąży, stąd pewnie też te nudności. Mąż Ady tak jak i wszyscy wokół pokochali Myszkę, no bo zresztą przepraszam... ale czy tej pannie ktoś się oprze?



Przez te 7 lat przyjaźń Ady i Myszki rosła. Niestety dzisiaj się dowiedziałam... że 22 października została ta przyjaźń przerwana Cały dramat rozegrał się w ciągu 3 dni - nigdy przedtem nie chorowała, a teraz zaczęła wymiotować, potem miała operację z której już się nie wybudziła.. Okazało się, że miała raka z przerzutami, weterynarz nie wierzył, że żyła tak długo z czymś takim...

Myszuńka zawsze będzie w mojej pamięci - a szczególnie tamto popołudnie kiedy szarą kulkę wydostałam spod stołu i.. się zakochałam

Zobacz profil autora
Kasinda
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sieraków Wielkopolski :)

[*][*][*][*][*][*][*][*]
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

W sumie miała kochający dom i szczęśliwe życie..Już nic ją nie boli,nic...
Zobacz profil autora
wiata
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 691
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

[`]
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Choć smutne okrutnie, że takiej słodkiej psiny już nie ma - to cieszę się bardzo, że dałyście jej tyle lat w szczęściu

Dla Myszuni świeczuszka [']


PS - rozumiem, że mąż Ady nie wyrzucił jednak panien na dworzec w pierwszym odruchu - ale czy Ada musiała go mocno przekonywać?
Zobacz profil autora
AnJa
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gorzów Wlkp.

[']
Zobacz profil autora
Amie
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

MałGośka napisał:
PS - rozumiem, że mąż Ady nie wyrzucił jednak panien na dworzec w pierwszym odruchu - ale czy Ada musiała go mocno przekonywać?

MałGoś spójrz jeszcze raz na zdjęcie nr 2 i.. sama sobie odpowiedz
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Oj sa psy co maja to cos w oczach ze czloeiek przepada w nich do reszty.
Myszko piekna madra psinko co to sama wybralas sobie swoj los wiedzac ze jak ludkow rozkochasz to juz na cale zycie biegaj sobie z innymi ogonami na radosnej psiej lace poczekaj kiedys znow bedziecie razem
Zobacz profil autora
AnJa
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gorzów Wlkp.

[*]
Zobacz profil autora
Myszunia [']
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu