Cudny szczerbaty Krzyś :(

KRZYŚ

Gdy pierwszy raz dostrzegłam Krzysia siedział sobie samotnie i wyglądał cokolwiek "niedostępnie"

Hm... - myślę sobie - kolejny odludek...
Jakież było moje zdziwienie gdy Krzyś wzięty w objęcia do sesji foto, choć z lekka wystraszony, oblizał z czułością nos i usta naszemu pracownikowi

, potem wpakował mi się na kolana, z radością podbiegał do wytarmoszenia łebka, bez problemu dał sobie zajrzeć w uszka i ząbki, poszczekiwał na każdego gościa jakby mówiąc nam, że trzeba podejść do bramy. A jest u nas dopiero od początku kwietnia!

To super chłopak - kontaktowy, kiedy trzeba przymilny, ale też czujny z niego stróż (choć w wersji mini

)
A jednak ktoś go porzucił. I skrzywdził - ponoć był bity

Błąkał się dłuższy czas, aż wreszcie ktoś się nad nim zlitował i psiak trafił pod nasze skrzydła.
I został Krzysiem

Mam nadzieję, że to piękne imię odczaruje jego los i pomoże odnaleźć prawdziwe szczęście - przy człowieku, który go pokocha najbardziej na świecie. Wraz z jego przodozgryzem, brakiem ząbków, uroczymi uszkami i krótkim ogonkiem

Trudno mi określić jego wiek - bo choć ząbki (te pozostałe mu jeszcze) nie są najgorsze i sugerują jakieś 5 lat, to ogólny stan krzysiowego ciałka dodaje mu lat

I to sporo lat...

Na zdjęciach możecie podziwiać rozleniwionego Krzysia przy [link widoczny dla zalogowanych] oraz Krzysia-podrywacza zapatrzonego w [link widoczny dla zalogowanych]

Już myślałam, że zły los nas opuścił - tylu psiakom wiosenne słoneczko przyniosło nowe domki... Krzyś tego szczęścia jednak nie miał

Krzyś nie żyje

Jego martwe ciałko znalazła Ewa... Nie było żadnego śladu, żadnego zadraśnięcia... Trudno nam stwierdzić czy to wynik jakiegoś wewnętrznego urazu, czy jakieś ukryte choróbsko toczyło jego organizm

Krzyś tak strasznie zapadający w serce, Krzyś tak cudny... Tak radosny - jakby wbrew całemu złu, które go spotkało...

Nie ma już Krzysia

[*]

Do teraz kojarzę, jak kucałam w twoim kojcu, moje maleństwo, jak wskakiwałeś mi prawie na głowie, siedziałeś na nachylonych plecach, domagałeś się zabawy, przytulania i głaskania... I co teraz wykręciłeś nam za numer?

Biegaj z resztą przyjaciół ...

cokolwiek byśmy nie zrobili odchodzą

Krzysiu dla ciebie [`]

[*][*][*][*][*][*][*][*][*][*]

['][']['] Śpij spokojnie ...

...dlaczego...

Krzysiu...[']['][']

['] Pa, pa mały Krzysiu. Byłeś słodziuchny z tym krzywym uśmieszkiem. Mam nadzieję, że tam, gdzie odszedłeś masz wszystko, czego mały piesek potrzebuje do szczęścia

.

Krzysiu...

Jest mi obojętne, kto za tym stoi: Los czy Bóg. Nie zgadzam się na taki porządek świata!

['] ['] [']

zawsze mam takie samo "szczęście". Kilka dni przed wybraniem się do schroniska dowiaduję się o kolejnej śmierci którejś pociechy. I znowi.. i historia się powtarza....

Żeby tak zatrzymać czas...

Dla Krzysia..[']

Krzysiu.. na stronce zapaliliśmy Ci świeczkę.. [link widoczny dla zalogowanych]

Czy naprawde byłes TAM niezbędny?