 |
 |
|
 | |  |
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Śro 22:56, 24 Maj 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Mam nadzieję, że p. Ewa tutaj zagląda, a może kiedyś skusi się i sama coś nam napisze?
Na razie jednak musicie zadowolić się moimi relacjami
p. Ewa napisał: | Radek coraz lepiej aklimatyzuje się w nowym domu. Śpi spokojnie, nawet pochrapuje, co chyba oznacza, że czuje się bezpieczny, u siebie. Apetyt ma wilczy! Pałaszuje 4x dziennie 1/3 dużej miski. Dzięki Faro z Dogomanii nawiązałam kontakt z jednym z najlepszych psich dietetyków i mam nadzieję, że będą konsultacje. Swoich rad nie szczędzi nam też pani, która prowadzi szkolenia psów. Wczoraj była kąpiel wykonana profesjonalnie, w lecznicy! |
Dzięki niezastąpionej Zu możemy sami oglądać Radka w kąpieli
Jak widać - choć najszczęśliwszy raczej nie był - to cierpliwie znosił wszystkie zabiegi
Jak to Zu określiła - czas na ułożenie fryzury
A tu już standardowe objawy psiej radości PO-kąpielowej
Asia - opisana na stronce (czy forum) jest ok. połowa naszych psów.
Teoretycznie mogę wrzucić parę fotek i opis "pies, młody, przeszłość nieznana, szczekliwy" - ale czy o to chodzi?
I choćby próbowała cudów dokonywać - nie jestem w stanie zdziałać więcej Czas ma tendencję do kurczenia się nie rozciągania niestety... zwłaszcza jeśli chodzi o schroniskowe sprawy
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Czw 0:31, 10 Sie 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Pieczę realną nad Radziem i wsparcie dla p. Ewy stanowiła joaaa z dogomanii. Tak opisała wizytę u naszego podopiecznego:
joaaa; 27 Cze 2006 napisał: | Radek ma się dobrze, nabrał więcej mięśni, ładnie chodzi na smyczy.
Spokojnie wącha sie z obcymi psami, jeżeli one sa grzeczne.
Z suczkami podobno , aż za bardzo!
Jeżeli chodzi o scysję z panem, to wieści były nieco przesadzone. Pan chciał podstępnie zabrać Radkowi jedzenie, które Radzio właśnie zwymiotował na swoje posłanie.
Radek pewnie czuł się nie bardzo; jedzenie jego, posłanie jego, a tu obcy pan chce mu to zabrać. No więc warknął na pana, ale go nie ugryzł, nawet nie złapał.
Pan niestety ma teraz dystans do Radka, który wyraźnie chciałby, żeby pan go pomiział. Cóż, wszystko wymaga czasu.
Mam nadzieję, że jakoś to się ułoży, bo na razie Radek jest jeszcze krótko u Pani Ewy, nie wiadomo jakie miał przeżycia, na razie widać ,że był bity.
Poza tym psy w tym wieku mają tak jak ludzie swoje dziwactwa, gorsze dni.
Radek ma czasami kłopoty z przewodem pokarmowym, dostaje tez krople do oczu, ponieważ wsadził sobie kolec w oko.
Ale wygląda bardzo dobrze, chcociaż Pani Ewa mówi, że posiwiał.
Ja tego nie zauważyłam.
Zdjęć mało, bo było strasznie gorąco, a na dworze złapał nas deszcz.
|
Jednak Radek z czasem coraz częściej ujawniał zachowania agresywne wobec swojego Pana... Razem z joaaa próbowałyśmy zaradzić jakoś pogłębiającemu się problemowi, który zaczynał powolutku p. Ewę przerastać
Ostatecznie zdecydowałyśmy z p. Ewą, że Radek przejdzie kastrację - ogólny stan zdrowia był bardzo dobry, Radek był przebadany na wszystkie strony, problemy jelitowe skończyły się po wykryciu i pozbyciu się lambii. Oczywiście - wiadomo było, że ryzyko w jego wieku jest spore, ale problemy z zachowaniem Radzia były coraz większe... On sam nawet nie zdawał sobie sprawy z zaistniałej sytuacji - spędzał po prostu szczęśliwy czas ze swoją ukochaną pańcią, powolutku zapominając o przeszłości.
Zabieg odbył się dwa tygodnie temu.
Radek go nie przeżył 
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 2 z 3
|
|
|
|  |