Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Bary-emerytura w schronisku?...
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

BARY
([link widoczny dla zalogowanych])

(9 marzec 2005)
Bary to już właściwie schroniskowy rezydent... Spędził w schronisku ok. 2 lat . Miał swoją ukochaną pania, która niestety rozchorowała się. Poza nim miała jeszcze jego siostrę - Pimpę i jeszcze jedno psiątko, najprawdopodobniej jej dziecko. Najmłodszy psiak dość szybko znalazł nowy domek, w schronisku pozostali Bary i Pimpa. Pani ze szpitala już nie wróciła - więc oboje strauszków smutno siedziało w kojcach. Pimpa niedawno od nas odeszła - teraz już tylko Bary czeka samotnie na szansę przytulenia się do kogoś.

To już emeryt - ma ok. 14 lat. Pomimo swego niewesołego losu jest "uśmiechniętym" psiakiem - macha ogonkiem kiedy tylko widzi zainteresowanie człowieka. Jest super łagodnym i kochanym psem. Na spacerkach grzecznie chodzi na smyczy. Ma dość krótkie łapy i nie jest zbyt duży, ale "masy" troszkę ma

Jest też bohaterem jednej ze schroniskowych opowieści. Gdy Bary został dumnym posiadaczem prawdziwej, drewnianej, ciepłej budy, ze świeżą słomą wewnątrz - nie chciał z niej wyjść przez dłuższy czas :-D Dopiero gdy się przekonał, że budka mu nie ucieknie zaczął z niej wychodzić

(20 czerwiec 2005)
U Barego bez większych zmian. Jego życie polega na czekaniu: na jedzenie, a tym samym na kontakt z człowiekiem, na dotyk, na ciepłe słowo, na spacerek... Bo na tego jedynego człowieka chyba już nie czeka... :|










Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Barątko nadal samotnie spędza życie za kratami
Mimo swego wieku i pewnie nie najlepszego samopoczucia - zawsze wita każdego przechodzącego człowieka przy samych drzwiach kojca i wymachuje ogonkiem...
Po wypuszczeniu z kojca biegnie "pozałatwiać swoje sprawy" i jest tak w to całe obwąchiwanie tak zaangażowany, że nie widzi reszty świata
Zobacz profil autora
Amie
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Bary radośnie wszystkich wita - wymachuje ogonkiem, ale nie słyszałam nawet najmniejszego dźwięku jaki by z siebie przy tym wydawał Starał się wywąchać przez kratki dokładnie każdy nowy zapach, nosek mu tak pracował, że aż się ruszał na wszystkie strony Powąchał mi skrupulatnie także obiektyw czego wynikiem była później mokra plama na aparacie

Do tego całego wizerunku nie pasują tylko przeraźliwie smutne.. oczy. Jednakże widziałam jak na widok Ewy te oczka robią się weselsze, czółko się śmiesznie marszczy, a uszy wędrują ku górze

Czy ktoś nie szuka przyjaciela? Bary ma dużo do zaoferowania - a przede wszystkim ciepło w sercu.



Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

MałGośka; 14 Sty 2006 napisał:
W jednym czasie "wysypał" się na nasze psiaki wór kłopotów
Na forum schroniskowym opisałam je wszystkie razem, szczegóły znajdziecie T U T A J, a poniżej wklejam część dotyczącą naszego Barego...


Bary, nasz schroniskowy weteran, jest w fatalnym stanie Traci siły praktycznie z dnia na dzień.

Nie mamy możliwości upewnienia się przy tej diagnozie, ale wygląda tak jakby miał oddechową postać nosówki: zaropiałe oczka i nos, ciężki oddech i "zawalone" drogi oddechowe (a jest zaszczepiony i raczej nie ma kontaktu z innymi psami). Dodatkowo pojawiło się nienaturalne pragnienie, a po wypiciu - wymioty, olbrzymie problemy z chodzeniem. Możliwe, że uda nam się przeprowadzić mu badania krwi, które pokażą czy nie ma uszkodzonych nerek, no i co jeszcze złego się w jego organiźmie dzieje.

Jednak najgorsze w tym wszystkim jest to, że my tutaj, na miejscu, nie mamy zbytnich możliwości zmiany jego stanu - bo Bary to już staruszek, o małej odporności i zanikającej chęci życia... Pogoda nam wcale nie pomaga.

Dlatego potrzebny mu dom na JUŻ, w którym mógłby spędzić ostatnie dni życia... A może i więcej niż dni, jeśli okazałoby się to wszystko, w normalnych warunkach, uleczalne...
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Ukochana wolontariuszka naszego chorusa jest znana u nas pod pseudonimem "Magda od Barego"
Z powodu zajęć szkolnych nie mogła ostatnio odwiedzać swego ulubieńca tak często jakby chciała - więc wyobraźcie sobie jakie było jej przerażenie, gdy zobaczyła apel o pomoc dla Barego...

Wygląda na to, że psiak dzięki lekom, odpowiedniej diecie i obecności ukochanej osoby zaczyna odzyskiwać siły

Magda; 19 Sty 2006 napisał:
Trzeba przyznać że z Barym jest o niebo lepiej!
Gdy byłam z nim w lecznicy to po drodze próbował już biec za [link widoczny dla zalogowanych], która również z nami szła. Cały czas merdał ogonem z zadowolenia.
To był prawie mój stary Bary, którego tak pamiętam Szliśmy do lecznicy krótko, bo Bary tak pędził, że nie mogłam go prawie dogonić, ogon nie ustawał w machaniu Poza tym, gdy czekaliśmy przed lecznicą, Bary wskakiwał przednimi łapkami na ławkę, na moje kolana i wtulał się głową w moje nogi, przypominając słodkiego szczeniaka spragnionego miłości. Wypił wodę i jej nie zwrócił od razu, czyli coś lepszego się dzieje w jego organizmie
Ryż "wsuwa" jak najszybciej i jest po prostu super:)
Wierzę, że już niedługo będziemy mogli razem biegać po łące obok



Magda; 20 Sty 2006 napisał:
Dzisiaj rano znów wybraliśmy się z Barym do lecznicy.
Bary szedł żywym krokiem, machając dumie ogonkiem, jakby czuł się silnym i zdrowym pieskiem Im bliżej lecznicy, tym Bary przyspieszał znowu kroku, jak ostatnio... On wie że tam mu ratują życie.
Mam nadzieje, że zbędne będą już następne zastrzyki. Gdy wracaliśmy czułam się taka szczęśliwa!! Ja wiem najlepiej jak wyglądał Bary gdy zaczęłam się nim opiekować i jak teraz. Bez różnicy! W ciągu dwóch lat prawie się nie zmienił, no może mu trochę bródka posiwiała
Dałam mu ryż i zajadał aż mu się uszy trzęsły. To dobry znak Mój Bary będzie żył


Jednak nie okłamujmy się - Baruś to staruszek, a schronisko nigdy prawdziwego domu nie zastąpi... Choć Madzia stara się jak może, a i my próbujemy mu nieba uchylić - to nigdy nie zastąpi prawdziwego domu
Obecne, przerażające mrozy sytuacji nie ułatwiają...




Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Anna napisał:
Stary pies też ma wielkie serce...
Stary pies też ma wierne spojrzenie...
Stary pies też merda ogonem...
Stary pies też będzie Cię kochał tylko dlatego, że będziesz...
tylko bądź...
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Nasza walka z chorobami Barego zaczyna przynosić reazultaty Uszkodzona wątroba, spadek odporności, problemy z nóżkami - nie poddamy się tak łatwo, choć wiadomo, że nie na wszystko mamy wpływ...

Gdy zawołałam Barego opuścił swoją budę szybciutko, podbiegł do mnie tak szczęśliwy, że trudno było mi uwierzyć w ilość nieszczęść, które spadły na to psie ciałko... Z emocji (i zapewne zimna) aż się trząsł, ostatecznie nawet naszczekał na mnie - czemu go nie wyprowadzę, nie zajmę nim!
Specjalnie dla Was - to rozmazane zdjęcie, to właśnie rozszczekany uśmiechnięty Bary
Musiałam jednak opuścić naszego staruszka - więc potuptał smutno do swojej budy...




Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Magda; 4 Mar 2006 napisał:
Dzisiaj pierwszym kojcem, do którego zajrzałam, był kojec... no pewnie domyślacie się kogo? Oczywiście Barego Nie mogłam oprzeć się pokusie, by wejść do niego i trochę pomiziać mojego dziadziunia. Był taki szczęśliwy! Gdybym tylko mogła zostać dłużej poszłabym z nim na spacer.
Bary był taki tego spragniony i tak się rwał, żeby wyjść... A ja byłam taka bezradna... Poza tym dookoła było jedno wielkie błoto, więc gdzie tu spacerować... Ale spokojnie niedługo mu to wynagrodzę stokrotnie, np. jakimś pysznym podarunkiem

A co do zdrówka - czy ktoś kiedyś wspominał, że Bary był chory? Chyba mi się przesłyszało Moje cudo wygląda, a raczej zachowuje się jak "okaz zdrowia". Jakbym widziała szczeniaka. Przednimi łapami wskakiwał na moje nogi, poszczekiwał gotowy do wyjścia i tak mocno merdał ogonkiem...

Nie umiem żyć bez Barego, ale jeśli ktoś chciałby zaopiekować się nim, nie obraziłabym się
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Madzia; 03 Mar 2007 napisał:
Bary, staruszek kochany, jest cały czas taki żywiołowy, chce biegać, przytulać się, uwielbia gdy się go głaszcze. Bary to jeden z nielicznych psów, z którym cały czas rozmawiam... Idę i zwierzam mu się, mówię jak bardzo go kocham. Jest cudownym psem, mimo wieku od tych trzech lat w ogóle się nie zmienia. Poza tym, że jąderka bardziej wiszą mu, jak dawniej Profesorowi, ale chyba mu to nie przeszkadza aż tak bardzo w bieganiu


Niestety, czas płynie nieubłaganie, Bary z dnia na dzień nie młodnieje, starym kościom nie pomaga ciągłe przesiadywanie w kojcu... Na szczęście spacerki z ukochaną Madzią urozmaicają schroniskowe życie naszego staruszka.

W tej chwili Bary dzieli kojec z inną psią seniorką - [link widoczny dla zalogowanych]. Mikunia przy Barym czuje się lepiej, gdy coś ją przestraszy - chowa się za swym większym przyjacielem, a Bary odkąd ma przy sobie Mikę - poszczekuje często na zbyt nachalnie przyglądającego się człowieka
















Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie



Baruś - żyłeś lat... co najmniej 17, może dużo więcej? Prawie pięć byłeś naszym przyjacielem.

Nie wiem czy zdołamy pogodzić się z myślą, że Cię już nie ma. Przecież zawsze byłeś.

Może łatwiej będzie, gdy spróbujemy wyobrazić sobie jaki musisz być teraz szczęśliwy - przecież dołączyłeś do swojej ukochanej Pani! Czekała też na Ciebie Pimpa - Twoja siostra. I kto wie ilu jeszcze psich kumpli i ludzkich przyjaciół, w końcu takie długie życie za Tobą...
Długie - tylko czy szczęśliwe? Chyba właśnie przez to pytanie jest nam, tutaj, tak źle.

Baruś... piesku... Wybacz, że nie znaleźliśmy Ci domu. Nie daliśmy tego co własny dom by dał.
Kochaliśmy jednak mocno - wiesz o tym, prawda? Sporo osób będzie po Tobie płakać... I tęsknić.


[']

Bary, wieluńskie słonko - odszedł 10-go sierpnia, mimo prób przywrócenia mu sił, które szybko tracił...

Poniżej fotki, które zrobiłam mu jeszcze wiosną, podczas spaceru z Madzią. Popatrzcie ile szczęścia mu ta nasza dziewczyna dawała










Magda - dziękuję Ci za to, że wiernie przy nim trwałaś. Nie jestem w stanie opisać jak bardzo. Dzięki Tobie Bary odzyskiwał błysk w oku i szczęście na mordce.

Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Boże to głupota , ale nie sądziłam że on mógłby odejć ....
...Wybacz pieski, że odszedłęś bez własnego domu, choć wierzę, że w schronisku czułeś się u siebie.

g......niany ten świat, że zwierzęta muszą umierać same...
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Bary juz inne słonko dla ciebie swieci juz tam za Teczowym Mostem znalazles rece ktore cie beda piescic poczekaj tam u gory na nas kiedys wszyscy co kochaja Wieluniakow zjawia sie tam u Was
[`]
Zobacz profil autora
Mokka
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Śpij, może na tamtym, lepszym świecie znalazłeś swój dom... [']
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Zobacz profil autora
Kasinda
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sieraków Wielkopolski :)

Zobacz profil autora
Bary-emerytura w schronisku?...
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 2  

  
  
 Odpowiedz do tematu