 |
 | Psie cudeńko - pinczerkowata Figa |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Nie 20:55, 15 Sty 2006 |
|
 |
|
 |
 |
FIGA
Figunia to jeszcze młoda suńka, ma ok. 1,5 roku. Choć na naszym wikcie boczki jej się zaokrągliły - jest w typie pinczera.
Trafiła do naszego schroniska w połowie października zeszłego roku - bo błąkała się samotna i przestraszona...
Teraz jest już pewnym siebie psiątkiem, choć z racji niewielkiego wzrostu bardzo uważa na to, czy ktoś przypadkiem jej nie skrzywdzi - przydepnięcie łapki takiego maleństwa to uzasadniona rozpacz na psim pyszczku
Dni upływają jej na sprawdzaniu co i gdzie się dzieje, nic jej nie może ominąć Jest bardzo ciekawym świata stworzonkiem - towarzyszy mi zawsze przy witaniu się ze schroniskowymi mieszkańcami.
Choć potrafi "powiedzieć" innemu psiakowi, że coś jej się nie podoba - to właściwie ciągle szaleje ze schroniskowymi kumplami, głównie ze swoją przyjaciółką Ami, ale gdy Ami jest akurat bardzo zapracowana żebraniem o jedzonko w kuchni - to Figa z chęcią tarza się w wesołych przepychankach z dowolnym psiskiem
Wygląda na to, że w swym przeszłym życiu była psiątkiem domowym...

|
|
 |
|
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Nie 17:13, 22 Sty 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Nowe wieści o Figuni przekaże Madzia
Magda napisał: | Figa zachowuje się jak niewybawione dziecko Ma swoich
ulubionych towarzyszy, w biurze wybrała sobie małego, czarnego szczeniaczka, którego liże, gdy jest brudny. Bawi się z nim, aż do basowego poszczekiwania małego.
Uwielbia siedzieć na kolanach, co czasem jest nie do zniesienia, bo swoje łapki wbija w nogi, które później pozostają obolałe
Może godzinami zwracać na siebie uwagę i każdy temu ulega. Trzeba przyznać, że to dobry sposób, by znaleźć towarzysza na dobre i na złe  |
|
|
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Pon 1:16, 13 Mar 2006 |
|
 |
|
 |
 |
"Biedna" Figa , podobnie jak [link widoczny dla zalogowanych] - została w zeszłym tygodniu wysterylizowana
Na razie powolutku wraca do zdrowia, ale za domkiem cały czas się rozglądamy!
A to relacja Magdy ze spotkania z malutką, gdy jeszcze psina nie wiedziała co ją czeka
Magda; 4 Mar 2006 napisał: | Jak zwykle, gdy przychodzę do biura, nie da rady - muszę się zająć TYLKO Figą. Ani jej się śni, by zrezygnować z pieszczot.
Jest w stanie zawarczeć na szczeniaki zbliżające się do mnie. Wskoczyła na
moje kolana, usadowiła się wygodnie i miałam wrażenie, że z dumą i wyższością patrzyła na to cale otoczenie, iż udało jej się zdobyć moje serce. Ale do szczęścia potrzeba jeszcze jakiegoś innego serducha...
Może Wasze jest wolne? |
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Wto 1:06, 31 Paź 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Przez rok byliśmy dla Figuni jedyną rodziną jaką miała... Choć szczerze mówiąc nie wyglądała na specjalnie zmartwioną tym faktem - w końcu dostępowała "zaszczytu " mieszkania w naszym biurze - to martwiła nas szalenie myśl o jej kolejnej zimie spędzonej w schronisku...
Niepotrzebnie - zupełnie niepotrzebnie
Pod koniec września w nasze progi zawitało młode małżeństwo - Justyna i Artur. Przyjeżdżali parokrotnie, poznawali nasze psiaki, rozważali dokładnie swoje decyzje. W końcu stwierdzili - bez Figi nie wracają do domu!
No i teraz tak: Figunia wieczory spędza na kolankach, na żądanie miziana tak długo jak chce, ma swojego ulubionego przyjaciela rodziny - Michała, na jego widok potrafi porzucić swoich ludzi
Ponieważ szczekacz z małej jest niebotyczny (potrafi rozszczekać się bez opamietania w środku nocy), zostało z psem ustalone, że dostaje własny pokój (Figa przeszczęśliwa - śpi jak chce i gdzie chce, caaaaaały pokój do jej dyspozycji) i może szczekać do woli
Kiedy ma ochotę biegnie na podwórko, ale ponieważ to zdecydowany piecuch, siedzi głównie przy swoich ludziach.
Gdy zasugerowałam Arturowi, że linia panny pozostawia sporo do życzenia, że w schronisku jednak nie miała za dużo możliwości do długich spacerków, za to jedzenie było bez ograniczenia - a we własnym domu ma szansę na powrót do figury "prawie-pinczera" - usłyszałam szczerze zdziwiony głos: przecież ona jest przecudna... Ale skoro tak mówię, to mogą spróbować... Najważniejsze w końcu jest jej zdrowie i samopoczucie
Szkoda, że nie mają netu, ale macie wszyscy serdeczne pozdrowienia od figowej rodzinki 
|
|
 |
 | Figa |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1
|
|
|
|  |