Piękna szorstkowłosa Brzydula ;)

BRZYDULA
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Cóż za imię! - tak reaguje praktycznie każda osoba. I... zaczyna używać tego nietypowego cokolwiek określenia pięknej szorstkowłosej suni

Na nasze wytłumaczenie dodam może tylko, że imię zostało nadane psicy przez ludzi, którzy Brzydulę złapali i nam ten fakt zgłosili.

Brzydulka mieszka u nas od początku kwietnia, jest już wysterylizowana.
Jest młodą sunią, raczej nie ma więcej niż 2 lata.
Łagodna, grzeczna, nieco wystraszona w nowych warunkach. Cudna, ale bezdomna...

Początkowo radosna i pełna energii Brzudulka z czasem straciła młodzieńczą werwę i ochotę do zabaw

Trudy schroniskowego życia, stres i brak własnego miejsca na ziemi dawały się suni we znaki...
Mało ruchu i sporo jedzonka plus (na szczęście) spory apetyt zaowocowały nadmiarem ciałka

Taką krągłą BrzydUlę ujrzałam w sierpniu:

Od dawna łazikowała sobie bez ograniczeń po schroniskowym placu, ale i to na dłuższą metę nie dawało Uli powodów do większej radości...

Któregoś dnia nasi pracownicy, zaniepokojeni brakiem suńki przy rozdzielaniu śniadania (ZAWSZE wciskała nosek do garnka

), wyciągnęli ją na siłę z ulubionej budy... Na biodrze Brzyduli widniała wielka, okropna rana... Wyglądało to tak jakby jakiś psi kumpel straszne manto jej spuścił

Szybka reakcja i cierpliwe zaleczanie psiej pupki dały dobry efekt - w tej chwili łysa plama zaczyna już zarastać delikatnymi włoskami.
Niestety - w połowie grudnia znów znaleźliśmy brzydką ranę na tej samej nodze

Ponieważ jednak na drugiej tylnej łapie, tym razem w okolicy kolana, od razu wypatrzyłam kolejne wyłysienie, jeszcze niewielkie i nie krwawiące - mamy podejrzenia, że Brzydulka może sama sobie robić krzywdę

Może stres, może jakaś alergia...
I znów leczenie, tym razem obu nóg, i codzienna obserwacja, czy sunia sama sobie tego nie robi, czy też jednak jakiś psiak nie próbuje jej... "wyeliminować"...

I dziś nagle (czy wczoraj już właściwie

) telefon od p. Sławomira z pytaniem m.in. o Brzydulkę

Dom, własny dom i ludzie, którzy zatroszczą się o Ulę - o tym przecież marzyłam

Cóż może być wspanialszego dla psiny w stresie?...

Gdy podjechaliśmy z Blinkiem do schroniska trafiliśmy właśnie na TEN moment

Rodzina p. Sławka straciła dzień wcześniej psinę... towarzysza obecnego w ich życiu 18 lat... Dokładnie tyle, ile ma syn p. Sławka - obecny przy podejmowaniu decyzji o adopcji właśnie BrzydUli

Obaj panowie obiecali zdjęcia naszej "szczotki", na pewno się o nie upomnę

Ula

wszystkiego , wszystkiego najlepszego w nowym domu

Szczotka... to słowo działa na mnie jak magnes

(ciekawe czemu

)

BrzydUlka... bądź szczęśliwa, mój Ty szczotkowy ideale

Oj jakie wielkie szczęście tym bardzie że przyjechali po nią mężczyźni. Nie ubliżam nam dziewczynom ale jak już "chłop" pokocha psiaka to jest dopiero wielkie szczęście i taka rozsądna,mądra miłość. Powodzenia szczoteczko

Taki telefon odebrałam wczoraj

- Dzień dobry, Brzydula z tej strony

Urszulka to nowe imie

dla suni, powoli sie zadomawia, nie odstępuje nas na krok. Ula ma problemy z bieganiem, musi nabrac kondycji. [...]
Sunia jest radosna i cieszy sie na nasz widok, lubi drapanie po brzuszku jednym słowem Pieszczoszka.

Tak więc Urszulka

ma towarzystwo Sary - ON-ki ze schroniska w Bełchatowie, oraz Pikusia odkupionego od jakiegoś pijaka... Na razie dziewczyny obchodzą się jeszcze z dystansem, a Pikuś... no cóż, mam nadzieję, że Ula wykaże się kobiecym rozsądkiem, bo p. Sławek określił go jednym wyrazem: "bandyta"

Małgośka litości! Takie wieści! Cały misterny, sylwestrowy makijaż mi zaraz spłynie ze wzruszenia! Tak się cieszę!

BrzydUla we własnym domu!

Nie chcę się chwalić, ale znów Antoś mnie wysłuchał!

Nie dalej jak w Święta rozmawiałam z Nim o tej Tośko-podobnej pannicy i już jest efekt!

(Mam nadzieję, że w takim razie i Parówce się poszczęści, bo i ona była przedmiotem targów...

)
Powodzenia Urszulko!

A czy możemy liczyć na więcej wieści z nowego domu?

P.s.
No i makijaż szlag trafił!

A Uleńka do jakiej miejscowości trafiła bo nos mi podpowiada,że może gdzieś blisko nas? Można prosić o ujawnienie a może już nowi właściciele za chwilkę coś napiszą

Ale się cieszę

Justynka, po co tu zaglądałaś w Sylwestra ?

Ulka najlepszego niech ci sie szczesci w psim zyciu to co zle masz za soba teraz juz tylko dobre wiesci

super wieści, jakże zawsze cieszę się gdy kolejny Wieluniak znajduje swój domek i ludzików

A jak zawsze przy tym pięknieje

merdanko - Misiek
pozdrawiam Misiowaty

Kochana i najpiękniejsza BrzydUlo zbyt często widziałam Twoje smutne oczy...więc teraz jestem wiecej niz szczęsliwa/...i wcale nie płacze...zdaje Ci się.../ Życzę Ci wielu lat szczęsliwego życia w nowym domku a Twoim właścicielom gratuluje wyboru i życzę wiele radości z powodu TWOJEJ tam obecności.

Piękne zdjęcia

Czy Państwo Opiekunowie mogliby zawitać na Zwierza?
Serdecznie zapraszam