S.O.S. dla zwierząt - psia umieralnia - prośba o pomoc

brak słów

jeżeli ktoś zechce pomóc ...

[link widoczny dla zalogowanych]

Koszmar...
Wszyscy moi znajomi zawiadomieni. Dzwoniłam na podany w aukcji numer telefonu. Rozmawiałam z przesympatycznym panem. Pomoc bardzo potrzebna. Reportaż z interwencji będzie w programie "Uwaga".

a wiesz kiedy ten reportaż ?

Nie wiem, rozmawiałam z panem w dużych emocjach, ale to żaden problem, postaram się jutro znowu tam zadzwonić.

Również rozmawiałam z Panem Grzegorzem.
Reportaż owszem jest planowany, ale dopiero w tym tygodniu ma być omawiany z dziennikarzami ogólny zarys programu.
Reportaż ma dotyczyć całości działalności Towarzystwa, w tym interwencji w Starej Wsi, więc będzie realizowany w wielu miejscach.
Na dzień dzisiejszy nie wiadomo kiedy reportaż zostanie zrealizowany, a tym bardziej wyemitowany.
Na domiar złego - kobieta - owa "opiekunka" znów przygarnia i więzi w domu kolejne psy, więc Towarzystwo znów bedzie musiało tam interweniować ...
Jest możliwość otrzymania płytki cd z nagraniem tej pierwszej interwencji, więc każdy może sprawę nagłośnić i rozpropagować w swoim środowisku z prośbą o pomoc.
Poprosiłam o taką płytkę i mam ją otrzymać na adres domowy.
Pieski, które obecnie przebywają w przytulisku koło Grójca będą przeniesione do Tuczna, gdzie obecnie jest przygotowywany plac, który w pierwszej kolejności musi być ogrodzony.
Oprócz pomocy finansowej jest potrzebna także pomoc w postaci karmy - może być również ryż, makaron oraz niezmiernie potrzebne są różne stare szmaty - koce, pościel, ręczniki itp.
W celu zorganizowania i przekazania tego typu pomocy proszę kontaktujcie się z Panem Grzegorzem - tel. 0 512 100 550.

I to my jesteśmy" ludzcy?..."

Wstydze się czasami tego,że jestem...aż...tylko ...człowiekiem.

Nowe allegro

[link widoczny dla zalogowanych]

W opisie aukcji są dane kontaktowe i do przelewu. Lepiej wpłacić bezpośrednio, bo allegro pobiera prowizję.
Roześlijcie wśród znajomych.

________________________________________
Oboje z Januszem zbieraliśmy w swoich miejscach pracy dary dla piesków ze Starej Wsi uratowanych przez Pogotowie i Straż dla Zwierząt.

Właściciel firmy, gdzie Janusz opiekuje się komputerami, przekazał kwotę 455,00 PLN za którą polecił kupić karmę i po dołożeniu 19, 56 PLN kupiliśmy za 474,56 PLN:
90,00 kg suchej karmy Chappi i 56,00 kg ryżu.
Ryż najtańszy (po 2,59 PLN) był u nas w Intermarche i miałam tam zamówione 50 kg.
Niestety, w tej cenie zamówiony ryż przez kilka dni nie nadchodził, a ponieważ codziennie zanudzałam kierownika sklepu swoją obecnością, wobec czego kierownik wspaniałomyślnie sprzedał mi cały zapas najtańszego ryżu ze swojego sklepu, tj. 21 kg oraz dorzucił do trzydziestu kg droższego ryżu w cenie tego najtańszego.
Poza tym wykupiłam ten najtańszy ryż z pozostałych dwóch marketów Intermarche w naszej miejscowości, co dało łącznie 56 kg.

W moim miejscu pracy ludzie zrzucali sie po kilka złotych, więc w sumie uzbierało się 86,20 PLN i po dołożeniu 5,17 PLN zakupiliśmy:
21,00 kg suchej karmy Chappi i 2 duże puszki Rokus.

Bardzo dobrą karmę suchą (Purina Dog Chow, Dog Club Premium Puppy, Nutro Choice Adult oraz Royal Canin Medium Junior) w ilości łącznej 15,84 kg oraz trzy wory tekstyliów na legowiska dostałam od personelu Centrum Zdrowia Małych Zwierząt - lecznicy, w której leczymy całą naszą czworonożną rodzinę oraz wszystkie tymczasy.

Poza tym koleżanki i koledzy z mojego miejsca pracy przekazali mi w darze dla piesków różnego rodzaju karmę suchą i w puszkach, ryż, makaron, kaszę oraz tekstylia i 4 miski.
Tekstylia różnej maści (narzuty, ciuchy, kołdry, dywaniki, jakieś tapicerowane poduchy itp.) zajmują 11 worów.

Zebraliśmy łącznie 252,46 kg karmy, w tym:
karma sucha 172,84 kg;
karma w puszkach 7,12 kg;
ryż 67,50 kg;
kasza jęczmienna 2,00 kg;
makaron 3,00 kg

Sporządziłam szczegółową inwentaryzację całej zgromadzonej karmy i mam przygotowane coś na wzór protokołu zdawczo-odbiorczego.
Dzięki temu, gdy Towarzystwo potwierdzi mi odbiór konkretnych rodzajów i ilości karmy, każdy z darczyńców będzie miał możliwość przekonać się, że jego dary trafiły we właściwe ręce, a w dalszej kolejności do oczekujących pyszczków.

Jestem w kontakcie z Grzegorzem i czekam na odbiór zgromadzonych darów.
Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu Grzegorz ze swoimi ludźmi będzie w miejscowości niedaleko mojego miejsca zamieszkania, więc przy okazji wszystko odbierze.
Gdyby się okazało, że nie dadzą rady zabrać wszystkiego, wówczas my zawieziemy pozostałą część do Trzcianki lub Tuczna.

podziwiam Wasze zaangażowanie i cieszę się, że psiaki trafiły na dobrych ludzi

a ja jedynie pieniądze wysłałam

Na stronie internetowej Uwagi znalazłam informację:
"Obszerny reportaż o psach ze Starej Wsi już 16 czerwca!".

Udało się ''troszkę'' podkarmić psiaki.
Dzisiaj odbieramy pierwszą część karm,a w przyszłym tygodniu następną.

Wici rozesłana po znajomych - może i oni pomogą nakarmić ogony.

Wieluńskie ogonki - przepraszam,że tym razem nie do was pojedzie jedzonko.

Szantino, zanim Irma założyła ten topik, przeczytałam gdzieś, że masz zgromadzone dary dla wieluniaków, ale brakuje Ci transportu z Warszawy do Wielunia.
Powiem szczerze, po informacji o pieskach ze Starej Wsi, zwłaszcza po rozmowie z Panem Grzegorzem pomyślałam - jak dobrze by było, gdyby Szantina tym razem przekazała dary tym nieszczęśnikom ze Starej Wsi.
Początkowo zamierzałam nawet Cię poprosić o rozważenie takiej ewentualności, ale koniec końców stwierdziłam, że miałabyś prawo uznać taką prośbę za niestosowne wtrącanie się z mojej strony.
Postanowiłam sama zebrać jakieś dary dla piesków ze Starej Wsi.
Bardzo ucieszyłam się, gdy zobaczyłam, że Ty Szantino swoją pomoc skierowałaś tym razem właśnie w stronę psów ze Starej Wsi.
Tym sposobem psy ze Starej Wsi skorzystały podwójnie.

W zeszłym tygodniu odwiedzili nas mili Goście z Pogotowia i Straży dla Zwierząt - Joannka (dogo) wraz z dwoma Wolontariuszami.
Goście przejęli od nas część zgromadzonej karmy - prawie 200 kg.
Miałam przygotowany protokół w dwóch egzemplarzach, gdzie szczegółowo wypisałam, która karma i w jakiej ilości pochodzi do którego darczyńcy.
Razem z Joannką skrupulatnie sprawdzałyśmy stan faktyczny z protokołem.
Joannka w imieniu Pogotowia i Straży dla Zwierząt podpisała na protokole przejęcie darów.
Tym sposobem później mogłam każdemu darczyńcy okazać protokół i każdy z darczyńców mógł przekonać się osobiście, ze jego dary dotarły do miejsca przeznaczenia.
Każdy z darczyńców miał możliwość otrzymania kserokopii tego protokołu.
Pozostałe u nas 56 kg ryżu wraz z wszystkimi worami z materiałami tekstylnymi ( kołdry, koce, narzuty, pościel, ubrania, dywaniki itp.) dwa dni temu Janusz osobiście odwiózł do Trzcianki.
Tam otrzymał od pana Grzegorza stosowne pokwitowanie.
Przy okazji Janusz zabrał kilka plakatów dot. piesków ze Starej Wsi.
Dzisiaj rozwiesiliśmy je w dwu lecznicach oraz w jednym sklepie zoologicznym.
W jednej z lecznic Pani, która przyszła z pieskiem do lekarza zainteresowała się tematem i wzięła od nas dwa plakaty oraz nasze numery telefonów.
Powiedziałam, jak zwykle, że przyjmę protokolarnie na rzecz Pogotowia i Straźy dla Zwierząt jedynie dary rzeczowe, pieniądze zaś można wpłacać bezpośrednio na konto Pogotowia.
Konkretnym rezultatem zaowocowała wizyta w sklepie zoologicznym.
Plakat umieściliśmy (za pozwoleniem oczywiście) w witrynie sklepu.
Pan Właściciel sklepu zoologicznego Delfin zapoznał się z treścią na plakacie i natychmiast podarował 15 kg karmy Purina Dog Chow Adult.
Bardzo serdecznie podziękowałam Panu w imieniu piesków ze Starej Wsi

Karmę pobrałam za pokwitowaniem, które zwrócę Panu wraz z potwierdzeniem przejęcia tej karmy przez Pogotowie i Straż dla Zwierząt.
Zostawiliśmy Panu nasze numery tel. i w razie, gdyby jacyś klienci sklepu zoologicznego mieli życzenie wesprzeć darami rzeczowymi pieski ze Starej Wsi, to Pan nas o tym fakcie powiadomi. My odbierzemy te dary i przekażemy je do celu.