Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Katerinas, skąd wytrzasnęłaś tych "Jehowych"? Jehowa, czyli świadkowie kogo? czego? Jehowy. Moja babcia na sąsiada tego wyznania mówiła w skrócie "Jehowy" - przyszedł Jehowy, ale ten Jehowy to porządny człowiek, Jehowy to, Jehowy tamto...

To czym się to Twoje biuro zajmuje? Organizacją eventów? Pielgrzymek?
Zobacz profil autora
Katerinas
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 17 Sie 2005
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów


jnk napisał:
Katerinas, skąd wytrzasnęłaś tych "Jehowych"? Jehowa, czyli świadkowie kogo? czego? Jehowy. Moja babcia na sąsiada tego wyznania mówiła w skrócie "Jehowy" - przyszedł Jehowy, ale ten Jehowy to porządny człowiek, Jehowy to, Jehowy tamto...

To czym się to Twoje biuro zajmuje? Organizacją eventów? Pielgrzymek?

Świadkowie Jehowy.
Moje biuro zajmuje się organizację różnego rodzaju imprez turystycznych. Od incentives, przez konferencje, przez pielgrzymki, imprezy muzyczne... i długo by jeszcze wymieniać.
Zobacz profil autora
Katerinas
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 17 Sie 2005
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów


Trochę zdjęć już większego człowieczka i psiaków





















Zobacz profil autora
apla
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Lip 2005
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Świebodzice

Katerinas napisał:





Zawsze do granic możliwości rozczulają mnie zdjęcia małego człowieka i duziego psa
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Panny z mezczyzna wspaniale
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Jak widać kolejny raz dzieci na prawdę mogą wychowywać się z psem i to z korzyścią dla obydwu stron że o estetycznej stronie przedsięwzięcia nie wspomnę
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

A ja kolejny raz chylę czoła .
To jest NORMALNY LUDZKI DOM!
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

No jak ja mam nie porównywać swego stadka do Twojego, jak nawet potworki leżą identycznie?

Gaja jako kanapa - idealna
A jak tam jej zdrówko?
Zobacz profil autora
Katerinas
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 17 Sie 2005
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów


MałGośka napisał:
No jak ja mam nie porównywać swego stadka do Twojego, jak nawet potworki leżą identycznie?

Gaja jako kanapa - idealna
A jak tam jej zdrówko?



Dzięki Małgosiu za miłe słowa.

Gaja ... cóż... wyniki lecą w dół. Kreatynina górna granica 1.7, Gaja ma 3.9. Mocznik górna granica 45, Gaja ma 160... Jest krótko pisząc źle. Robimy w domu, znaczy się ja robię, kroplówki i zastrzyki. Kroplówki wypłukujące mocznik z organizmu, zastrzyki z furosemidu i cocarboxylazy (na zakwaszenie moczu). Według ostatniego USG Gaja ma już marskość nerek... dwa miesiące temu fragmenty nerek, które jeszcze pracowały miały wielkość taką jaką mają yorki.
Jakbyście spojrzeli na nią to nie wygląda na chorą... i to jest jakaś paranoja...... biega, skacze (choć szybciej się męczy i więcej śpi), tyle że apetyt jest coraz gorszy..... Jest przeraźliwie chuda.... dosłownie kości obciągnięte skórą

Ale cieszę się każdym dniem z nią spędzonym.......
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Gajunia kochany "mopku" zdrowka walcz masz wspanialy domek kochajaca cie rodzinke walcz jest o co
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Kurczaki! Tak się rozczuliłam i ucieszyłam widząc PRZE-CU-DOW-NE zdjęcia psiątek i dzieciątka, a tu zaraz potem takie złe wieści o Gaji. Trzymamy kciuki za psicę!

A wracając do zdjęć: nie wiem, co rozczula mnie bardziej: psiaki czy maluch. Edytko, to nie jest dom normalny, tylko modelowy
Zobacz profil autora
Szantina
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa



Dzisiaj odeszła od nas Gaja....wielka miłość naszej Katerinas przegrała walkę z chorobą.

Zupełnie nie potrafię sobie wyobrazić,że już nigdy jej nie pogłaszczę i nie przytulę

Pamiętam,jak szalała z małym Astrem w białej pierzynce śniegu,jak go podszczypywała....jak Marta oglądała bajkę ''robiąc''z niej podusię - podpórkę....

Gajeczko - biegaj szczęśliwie po zielonych łąkach .....[*]
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Och... Gaja... Psinko...

Kati, trzymaj się. Jakoś, choć nie wiem jak, w końcu mnie samej trudno sobie z tym poradzić. Nie dane było mi poznać Twego kudłatka cudnego - ale chyba przez to stałe porównywanie Twojego stada z moim, czuję jakbym właśnie ukochaną sunię straciła.


Geba podarowała Gajuni miejsce za Tęczowym Mostem
Zobacz profil autora
Katerinas
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 17 Sie 2005
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów


Czwartek - Gaja zjadła jedną parówkę. To dokładnie druga porówka od 6 grudnia kiedy przestała jeść.
Piątek 5 rano. Gaja wymiotuje. Nie pierwszy raz, ale pierwszy raz tak strasznie. Mam wrażenie, że zaraz wypluje cały przewód pokarmowy; wymiotuje śliną, żółcią, resztką parówki, krwią. Potem śpi.
Popołudniu ma już nawet wodowstręt. Ledwo człapie do furtki, tam gdzie zawsze pilnuje, jej ulubione miejsce... przechodzi do bramy... znów kaszel z odruchem wymiotnym.
Idziemy za dom, wołamy ją. Ledwo człapie. Saba z Dorą wariują. Gaja zatrzymuje się na tarasie, kładzie się.
Po powrocie do domu kładzie się w przedpokoju... jest taka chuda... normalnie leżący szkielet...
Nie mogliśmy patrzeć... Cierpiała... musiało ją wszystko boleć bo nic nie było ważne... tylko przytulić się do pańci aby głaskała... a ona patrzyła spod półprzymkniętych powiek...

Gaja odeszła w piątek.
Już nie cierpi. Biega za Tęczowym Mostem wśród drzew, traw i kwiatów. Napewno spotkała już moją mamę.

To był kochany pies. Briard bez rodowodu. Dla jednych briard dla innych kundelek. Dla nas nasz kochany futrzak, pełna energii wariatka, podszczypywaczka (wzorem psów pasterskich zaganiająychc)... nasza chudzina, nasz kłapouszek.
Kochała nas, kochała naszego synka Michasia.
Leży pochowana na naszym ogrodzie, koło wysokich świerków, koło mojego pierwszego psa Bąbla. Pochowana ze swoją smyczą, obrożą, miską i ukochaną zabawką jeżykiem.

Jest tyle elementów, które ją będą przypominać ... :-(

Wychodząc z łazienki zawsze trzeba było dać kroka, bo pod drzewiami leżała Gaja.... Wczoraj nie musiałam dawać kroka...

Kanapa z pokoiku tzw. komputerowym... stoi pusta. To tu Gaja zawsze spała w nocy.

Nie ma kto szczekać pod furtką...


Tak sobie przedwczoraj uzmysłowiłam... Nie słyszałam szczekania Gajki od momentu jak przestała jeść...

Dora nie ma się z kim bawić... a jakież one harce wyprawiały...


Gaja nauczyła Sabę co znaczy zabawa...


Kochała nas ...



Pokochała Michała...


Zobacz profil autora
Amie
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Katerinas..

[*]
Zobacz profil autora
Saba & Gaja & Dora ... i mały człowieczek
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 3 z 4  

  
  
 Odpowiedz do tematu