Rufus - moje rude cudo i Saba - czarna księżniczka

to będzie iejsce, w którym przedstawię mojego kota Rufusa
11 sierpnia 2004 roku moja ukochana Sonia odeszła za TM
było to skutkiem zdarzen jakie miały miejsce w Gdyni przed budynkiem pewnej firmy i dziewczyny zatrudnione w tej spółce były świadkiem tego zdarzenia, pomagaly mi ratować umierającego psa, ale ... niestety

trzy tygodnie później podarowały mi malenką rudo-białą kuleczkę
wywabiły mnie ze spotkania i pokazały takie małe niewiadomoco w rudym kolorze i wszystkie jednogłośnie stwierdziły, że idealnie pasuje mi do żakietu
co miałam robic - wzięłam go do siebie i do dziś żałuję, że nie wzięłam go razem z jego bratem blixniakiem

a to zdjęcia z pierwszych dni w naszym domu

widzicie oczy Oliwki
[link widoczny dla zalogowanych]

wizyta u weta
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

ojej zobaczyłem Jaskra

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

zje mnie ? nie, nie martwcie się on sie ze mna tylko tak bawi
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

muszę odpocząć
[link widoczny dla zalogowanych]

a w ogóle to lubie psy a w szczególności suczki - tak trochę to mi mamusię przypomniają mięciutko i cieplutko

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

ciąg dalszy nastąpi ...

genialny kot

Czy tylko u mnie nie ma kocio psiego porozumienia? Toż to jawna niesprawiedliwość dziejowa, że ja takie obrazki to mogę w domu tylko na komputerze oglądac.

ta ruda sunia to seter mojej znajomej, u której Rufus razem z Oliwką byli 'z wizytą'

Jezuuu....

Zakochałam się

A seterka ma taką minę "nie mogę maluszkowi krzywdy zrobić..."

Nie wspominając o oczkach Oliwki - ta dziewczyna ma szczęście wychowywać się w domu pełnym zwierzaków i w takiej mądrej miłości do nich

Cuuudo! Cuuuuuudo! Ach! Irma - dużo fotek jeszcze, koniecznie

Ja też się zakochałam w Rufusie!Kocie cudo!

Irma,czy Ty masz tylko takie zwierzaki,w których od razu można się zakochac?Ja,od razu sie zakochuje!

dzisiejszy dzień na pewno będzie cudowny, od rana takie śliczności

Edyta
oczywiście, że tylko takie
bo wszystkie zwierzaki takie właśnie są - warte tego by je pokochać
i Ty dobrze o tym wiesz - rozejrzyj się po własnym domu

prawda jest oczywista - jak zwierzę ma dom, w którym dbają o niego i kochają to od razu robi się śliczny

a ja tak jak Wy wszyscy tutaj po prostu kocham zwierzaki

Śliczny kotek

spróbuję Wam wkleić potem Mariana mojej babci

Niestety nie wiedzieć czemu ok. 13 roku życia wylazła mi alergia na kociątka:(( I jeszcze na parę rzeczy:((

Cudne oczka dziewczecia przepiekny rudzielec eh nic tylko usiasc i rozkoszowac sie takimi widokami i takim domem.
Nie wiem jak czytam i widze taka symbioze miedzy ludzmi i zwierzakami to od razu wracam do lat dziecinstwa do domu mojego dziadka pelnego zwierza wszelkiego (dziadek byl lesnikiem wiec w domu bylo sporo roznych biednych poszkodowanych zwierzaczkow) i z tym domem zawsze kojazy mi sie zapach chleba ehh marzenia

Piękne foty

podtrzymuje: Irma, masz WIELKIE serce

każdemu takiego życzę

Lat temu bardzo wiele.... jako bardzo młode dziewczę .... zobaczyłam kota znajomych rodziców. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Wielki (9kg) rudy przytulasty kocur

Od tego czasu wszelkie rude czworonogi, a zwłaszcza kiciuchy chwytają mnie za serce. Rufus cudo

, ale Haniu koty zawsze muszą być po minimum dwa. No i więcej fot tego przystojniaka.

też mi się wydaje, że co dwa koty to nie jeden

[link widoczny dla zalogowanych]