 |
 | Poszukujemy domków dla 5 małych kotków!! |  |
|
 |
 | Re: Poszukujemy domków dla 5 małych kotków!! |  |
 |
 | |  |
Kasia i Sweety
Zwierzolub

Dołączył: 11 Sty 2007 |
Posty: 323 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Olesno |
|
 |
Wysłany: Śro 10:49, 29 Sie 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Ja także jestem za sterelizacją, bo sama dokładnie miałam ten problem. Moja kotka Śnieżka urodziła 3 przepiękne kotki. Wszyscy bardzo się cieszyli, podziwiali i bawili się z maleństwami. Potem jednak trzeba było kociaki odrobaczyć, zaszczepić, założyć książeczki zdrowia. Wszystko ok. Jednak co z domkiem dla malucha? Nie było nawet mowy żeby oddać mamusię, a kociaki zostawić... Nie zgodziłabym się na to. Nie którzy za to często w ten sposób postępują. Jeden z kociąt Tygrysek znalazł wspaniały dom u babci mojego kolegi na wsi. Kleo pojechała do mojej kuzynki i teraz sama ma już dwa maleństwa.
Został tylko Więgielek (bo był cały czarny). Śnieżka została wysterelizowa i teraz nadal cieszy się życiem bez obowiązków, a Węgielek po roku czasu zaczął niesamowicie tyć i wtedy okazało się, że jest ... w ciąży!Nikt nie przypuszczał, bo każdy myślał, że to chłopczyk. Urodziła cztery śliczne dzieciaki, niestety przed porodem złapała wirusa i małe urodziły się wszystkie chore... Miały porażenie mózgowe, nie myślałam, że to będzie takie straszne... Naszczęście dwa z niż były silniejsze i je dało się ocalić. Został mój kochany Kodżak i Fiona. tamte dwa zdechły... Biegnąc przewracały się, nóżki plątały im się... robiły fikołki... A ich mama w dodatku zatraciła się, do dziś jej nie widziałam. Nie mam przecież serca z kamienia, więc codziennie widząc to płakałam
Kodżaka w porę przygarnęła moja Sweety i teraz mały żyje, a psisko traktuje go jak własne. Jednak nie tak dawno choroba zaczęła wracać, Kodżak chudł w oczach, widać, że nie chciało mu się żyć... Do tego wkroczył na inny teren i został poważnie pogryziony w ogon przez innego kocura. Dostał serie zastrzkyów i antybiotyk oraz tabletkę na odrobaczenie. Rana została opatrzona i naszczęście goi się dovrze. Teraz powoli odsykuje siły, powraca uśmiech na jego pysku, chęć do życia. Dzisiaj mamy kontrolę u weta...
Oczywiście nie odradzam mieć kotków, ale czy nie lepiej mieć czyste sumienie, że znalazło się maluchom nowe, odpowiedzialne domy, gdzie żyją szczęśliwe i, że raz kociaki stanowczo wystarczą? Nie wiadomo jak może zareagować kocia mama drugi lub któryś z kolei raz.
W strawie ze znalezieniem domków proponuje porozwieszać ogłoszenia po osiedlu, mieście, popytać znajomych, może oni mają akurat na podwórku plage myszy? Opcje są różne... Ogłoszenia powinny być krótkie, opisując wygląd i charakter każdego z nich oraz kontakt z właścicielem. Za zgodą właściciela sklepu także można tam zostawić ogłoszenia np. w sklepie zoologicznym lub w spożywczym najbliżej domu.
Trzymam kciuki, żeby pięcioro rodzeństwa znalazło szczęśliwe domy 
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1
|
|
|
|  |