Książki "Życia"

Mam prośbę, podzielmy się ze sobą swoimi pasjami i literackimi miłościami.

Jaka/jakie książki zrobiły na Was wrażenie tak ogromne, że zostaną jako te "naj" aż do końca życia? Dlaczego te a nie inne? Co było w nich tak wspaniałego, poruszającego? A może okres, w którym je czytaliście wiąże się z czymś niesamowitym w Waszym życiu?

Kocham książki i kocham szczegóły

, także im więcej szczegółowych odpowiedzi tym lepiej... Mam nadzieję, że kochacie czytać tak samo jak ja i że dzięki temu topikowi poznam nowe książki, nowe światy.

Hmmmm, "Zielona mila", saga wampirza "Nekroskop", wszystkie czesci "Xanth". "Swiat Dysku", "Kraina Chichów", "Co kazdy chlopiec powinien wiedziec" :-).

Pewnie nie jestem orginalna ale "Władca Pierścieni"- za klimat, magię i wiarę że istnieją wartości których warto się w zyciu trzymać.
"Pachnidło" , "książki Sapkowskiego, Borgesa, ksiązki, opowiadania Dicka, LeGuin.

"Władca Pierścieni" jest już zbyt mroczny dla mnie. Na starość wolę literaturę lekką, łatwą i przyjemną, jak na przykład "Hobbit", żeby pozostać przy jednym autorze

. A najlepiej, żeby było mało tekstu, a dużo obrazków, wtedy jest najlżej, najłatwiej i najprzyjemniej

.

Książki życia...

Hmmm - myślę że tutaj mogę wymienić "Władca Pierścieni" oraz "Diuna". Czemu ? Przez swoją kompletność. Światy tam opisane są po prostu... prawdziwe... Nie wiem, jak to określić inaczej

Z innych, które wywarły na mnie wielkie wrażenie to z pewnością "Wielki Marsz" Richarda Bachmana oraz "Talizman" Stephena Kinga i Petera Strauba. Pierwsza utknęła mi w pamięci przez porażająco realistyczną wizję degeneracji moralnej społeczeństwa. Druga przez niezwykłe opisy świata pośredniego (coś jak równoległy wymiar) zniszczonego wojną atomową.

W Diunie świat jest żywy, kompletny, nie ma aspektu rzycia który nie byłby wyjaśniony...

Wogule książki Kinga i Dicka są godne polecenia, o ile ktoś lubi fantasy, sf i horrory w rużnych kombinacjach... lektórą lekka i przyjemna jest też Hobbit...

Hammer napisał:

W Diunie świat jest żywy, kompletny, nie ma aspektu rzycia

"Rzycia" - znaczy za przeproszeniem dupy, tzn. rzyci?

Blink dośc obrazowo to ujął..

Szczerze mówiąc,Hammer nie wiedzialam jak Ci to powiedzieć..Nie gniewaj się,bo ani ja,ani nikt inny na pewno nie robi tego złośliwie,a tylko a autentycznej życzliwości..

Zwróć więcej uwagi na ortografię..

To dotyczy nie tylko"rzycia",również"alkocholu" i innych..Sorki,ale padło akurat na mnie i Blinka..