Fotografia

fiu fiu

kurcze, teraz to tu wypada mieć artystyczne hobby (a nie każdy ma talent

)

Tak naprawdę to fotografia zrobiła się bardzo popularnym hobby ze względu na łatwość dostępu - łatwo można kupić cyfrowy aparat, lepszy lub gorszy, nie trzeba wydawać pieniędzy i tracić czasu na wywoływanie zdjęć - wystarczy, że podłączy się aparat do komputera... I łatwo można zdjęcia pokazać - jest tyle serwisów, które do tego służą (plfoto np.)...

Już nawet pal licho talent lub jego brak, ja na przykład, zwyczajnie lubię robić zdjęcia, mam frajdę ogromną, jeśli uda mi się coś pokazać innym dokładnie w taki sposób w jaki ja to zobaczyłam

Swoją drogą, internet umożliwił wielu niespełnionym do tej pory artystom (mniej lub bardziej w cudzysłowiu) - zabłyśnięcie... Mam tu na myśli chociażby autorów blogów, które zostały wydane jako książki... Gdyby nie internet - Ci ludzie pewnie by się nie zdecydowali na napisanie i wydanie książki

(((tak, tak, internet to moje największe hobby, co ja mówię, to więcej niż pół mojego życia

)))

I ze zdjęciami jest tak samo, moim bardzo skromnym zdaniem, zestaw świetnych zdjęć znajduje się tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]

Próbka z tego setu, niestety zdjęcia NIE robione przeze mnie

:

Moim zdaniem - świetne. Oczywiście, rzecz gustu

, także spierać się o to nie będę

Bez wazeliniarstwa, ale Twoje zdjecia sa naprawde interesujace. Ciekawe spojrzenie i pomysly, moze warto zainwestowac w sprzet ktory nie bedzie Cie ograniczal technicznie.

P.S. A to ostatnie Twoje zdjecie, autoportret w lustrze, "pachnie" mi kadrem jak z filmow A. Holland. :-)

Mnie z kolei zachwyciła ważka na kłosie. Suuuuper!

No żesz kurcze.. to i ja może topik założę

Diavoli napisał:

...internet to moje największe hobby, co ja mówię, to więcej niż pół mojego życia

A druga połowa Twojego życia to ja

Ciekawe jak ty znajdujesz czas na inne rzeczy

Blink: dzięki

. Co prawda myślałam o zamianie zabawki na zabawkę

, bo z Minolty Z2 chciałam przeskoczyć na Nikona 8800 (plus - ostrzejszy obiektyw!, bo minolta uparcie robi "miękkie" zdjęcia)... Myślałam też o Minolcie A200 - ale znowu, przykładowe zdjęcia jakby zmiękczone, odstraszyło mnie to. Co polecasz, za wyjątkiem Canonów 300D i 350D?

jnk: Cieszę się

Amie: .... nie mam

A żeby było śmieszniej, to w internecie mam Ciebie prawie przez 24h przez 365 dni w roku, więc wychodzi z tego, że praktycznie nie mam czasu na NIC oprócz Ciebie

hyhyhy

załóż topik, załóż ! i wrzuć KONIKA, KONIECZNIE !

(konika polnego)

diavoli napisał:

Blink: dzięki

. Co prawda myślałam o zamianie zabawki na zabawkę

, bo z Minolty Z2 chciałam przeskoczyć na Nikona 8800 (plus - ostrzejszy obiektyw!, bo minolta uparcie robi "miękkie" zdjęcia)... Myślałam też o Minolcie A200 - ale znowu, przykładowe zdjęcia jakby zmiękczone, odstraszyło mnie to. Co polecasz, za wyjątkiem Canonów 300D i 350D?

Dlaczego nie bierzesz pod uwage lustrzanki cyfrowej, typu 300D, 350D albo Nikon d70, albo wlasnei wchodzaca na rynek Konica Minolta DYNAX 5D.
Ceny tych aparatow sa juz naprawde przystepne a zaden kompakt nie da Ci takich mozliwosci i jakosci jak lustrzanka.

No właśnie ze względu na koszty... Korpus + optyka - to już są znaczne koszty i tego się obawiam. Na razie nie stać mnie nawet na wymianę zabawka-na-zabawkę, a co dopiero zabawka-na-aparat...

Poza tym, to na czym mi zależy to jednak podgląd

, ja jestem dość niska, często i gęsto robię zdjęcia pod dziwnym kątem bądź z dziwnej wysokości, wyświetlacz LCD jest wówczas bardzo pomocny

Oczywiście, aparaty ze wstępnym podniesieniem lustra - mile widziane

. Chociaż... z drugiej strony, wstępne podniesienie lustra nie da mi wystarczająco dużo czasu na podgląd, a równocześnie ten ruch będzie przyczyną wibracji aparatu, co przecież będzie miało wpływ na ostrość!

Sama nie wiem, musiałabym na porządnie usiąść i zdefiniować - czego od aparatu oczekuję.

Co do kadrowania w lustrzance poprzez LCD to odpada, nawet funkacja podniesienia lustra nie spowoduje ze bedziesz miala taka mozliwosc. Jedynie moglabys przyjrzec sie lustrzanka Olympusa one maja cos takiego jak lustro polprzepuszczalne. Wiem, ze podglad na lcd w przypadku kadrowania to super sprawa, ale warto sie zastanowic czy kosztem straty tej mozliwosci nie zyskac na jakosci zdjec, itp. Co do kosztow, zakup lustrzanki i obiektywu 28-75 swiatlo 2.8 to naprawde wydatek rzedu (jezeli mowimy o nowym sprzecie) 3500-4000 zl Canon 300D i Tamron 28-75 2.8

diavoli napisał:

Poza tym, to na czym mi zależy to jednak podgląd

Się raczej tu nie powinnam wypowiadać - za duży laik ze mnie

ale... bardzo płakałam Blinkowi przed zakupem obecnego aparatu, że brak podglądu to coś nie do przeżycia, że sobie nie wyobrażam, że albo podgląd albo rozwód

A tu się okazuje, że teraz wogóle mi go nie brakuje (czasami się najwyżej upaprzę pełzając po podłodze

) - a bardzo często foty mają niespodziewane dla mnie efekty

Blink: hmmm, warte przemyślenia

, jak kiedyś będzie u mnie lepiej z finansami, to wezmę Twoje rady pod uwagę, dzięki!

MałGośka: ja się i tak paprzę notorycznie robiąc zdjęcia, bo podgląd co prawda mam, ale lcd nie jest ruchomy

, więc nawet jeśli wyciągam aparat dalej to i tak muszę zachować jakiś kąt patrzenia

, więc często i gęsto włażę w różne kąty, pajęczyny, tarzam się po podłodze.... hiihihihi, robienie zdjęć: sport extremalny

"Kochanie, spójrz co znalazłam....."

śliczne fotki