KANDYDACI NA PREZYDENTA i zwierzaki

Po tym jak człowiek traktuje zwierzęta - można poznać jaki jest. Jacy są pod tym względem kandydaci na przydenta RP?

Kaczor i Tytus
Lech Kaczyński w swym warszawskim mieszkaniu ma psa Tytysa i kota Rudolfa, a w jego mieszkaniu w Sopocie mieszkają kocica Lula oraz suczka Moli. Kaczyński wspiera warszawskie schronisko na Paluchu, skąd przygarnął Rudolfa. Jakiś czas temu (jak wiemy jest prezydentem Warszawy) powołał pełnomocnika do spraw zwierząt w Warszawie.

Sekret Cimoszewicza
Mieszkający w białowieskiej leśniczówce (w czasie gdy odpoczywa od polityki) Włodzimierz Cimoszewicz chętnie chodzi po puszczy z jednym ze swoich jamników (ich imiona: Sekret i Symi). Jego leśniczówkę chetnie odwiedza żubr Maciek, w poszukiwaniu codziennej porcji chleba.

Donald i Szeryf
Donald Tusk ma owczarka o imieniu Szeryf, koty: Pusię i Puzona, a także szczura Laurenta.

Zoo Leppera
Mieszkający na wsi Andrzej Lepper ma niemal ogród zoologiczny. Pięć psów, kilkanaście kotów, zwierzęta hodowlane, ptactwo (przepiórki, kuropatwy). Szczyci sie odebranym na Kapitolu medalem Alberta Schweitzera (amerykańskie odznaczenie za działalność na rzecz ochrony zwierząt).

Bochniarz pomaga koniom
Henryka Bochniarz ma w domu 3 koty i 2 psy. Wspiera fundację Pegasus, zajmującą się ratowaniem i rehabilitacją koni.

Religa karmi
Zbigniew Religa dokarmia codziennie rybki pływające w akwarium w jego biurze, a na działce dokarmia 9 kotów.

Borowski lubi ryby
Marek Borowski nie ma zwierzaków. Lubi ryby - łowić i jeść...

Blink napisał:

Marek Borowski nie ma zwierzaków. Lubi ryby - łowić i jeść...

Chyba się chłop w towarzystwo nie wpasował cokolwiek i z lekka blado wypadł

Mógł sobie choć na czas kampanii sprawić rybkę

Anna napisał:

Mógł sobie choć na czas kampanii sprawić rybkę

Wierzę, że sobie sprawił, a może nawet sam upichcił

. Taki lin w śmietanie na przykład - piękna rybka!

Fakt,niektórzy z kandydatów mają zwierzaki,kochają je,ale mnie to jakoś i tak do nich nie przekonuje..Niesmiało chce zauwazyć,że Kwasniewski tez ma psa,i co to dało?

Co z tego, że Kaczor ma koty i psy, skoro w jego głowie ulągł się pomysł, żeby zakazać psom wstępu do parków? Wiadomość otrzymałam z kół zbliżonych do ratusza

. Natomiast już całkiem jawnie prezydent wawy (oby niczego więcej) apelował w zeszłym roku o pozostawianie kotkom uchylonych okien do piwnic w zimie. Bardzo to humanitarne, ale rozsądniejsze byłoby wyłożenie odpowiednich środków z kasy miasta na przeprowadzenie skutecznej akcji sterylizacji bezpańskich kotów, niż granie na sentymentach warszawiaków. Umówmy się, plaga szczurów w dzisiejszych czasach nam nie grozi - samochody rozjeżdżą je na amen!
A "Na Paluchu" niech zrobi porządek, zamiast wspierać niechętne wolontariuszom kierownictwo!

Wprawdzie nie znam schroniska Na Paluchu,ale i do Sosnowca docierają przerażające sygnały o tym co się tam dzieje.Na naszym forum może o tym się nie mówi,ale na owczarku co chwilę sa jakies niesympatyczne wieści.Rzeczywiście wolontariusze mają tam ciezko,a psy nie lepiej.Są problemy z adopcja psów,nierzadko przypadki bicia przez pracowników,a o słonej kasie za co lepsze rasowce mówi się już głosno.Tak samo zresztą jak o nielegalnym rozmnażaniu psów.Ciekawe czy kandydat na prezydenta tez o tym czyta.Raczej wątpię,pewnie woli nie wiedzieć,a publiczne podkreslanie swojego gestu wsparcia bezdomnych zwierząt zawsze jest dobrym elementem kazdej kampanii.Eee,nie chcę się już denerwowac,bo za chwile zmuszona bym byla używac słów uznanych powszechnie za obelzywe i naraziła bym się na wyrzucenie z forum a tego bym nie przezyła.

Że też kanmdydaci na różne ważne (tfu) stanowiska nie wykorzystają okazji do załapania punktów właśnie poprzez poprawę sytuacji zwierząt, heh - w Zgierzu właśnie w okresie wyborów miasto na głowie staje, żeby zlikwidować schronisko.
Ale to co mówisz o Paluchu Edytko to mnie szokuje - dla mnie osoby nie z tego rejonu Paluch był jakimś synonimem porządnej firmy (nie miałam pojęcia o Wielunniu wtedy

)
Ale Ci politycy są czasem bezmyślni, eh

Aniu - Wieluń a warszawski Paluch to zupełnie inne instytucje... Tam masę pracowników, całe kierownictwo, ponad tysiąc zwierząt - tego po prostu nie da się porównać z naszym schroniskiem, gdzie przy 60 zwierzakach mamy przepełnienie...

Paluch i inne tego typu molochy - to olbrzymie, niewyobrażalne wprost pieniądze... dlatego tak ściśle wiąze sie to z warszawska polityką...