Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Zatrucie? Pomocy!
Karolina
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

Wklejam tresc maila do Gosi, z prosba o pomoc w sprawie zatrucia (?) Smugowego.
Moze ktos z Was wie co sie dzieje?

"Problem polega na tym, ze Smuga wczoraj sie czyms zatrula Byla na wsi i jak to pies z syndromem bezpanskosci
zjada wszystko co znajdzie. Musiala cos zerzrec, bo dzis o czwartej w nocy zachowywala sie bardzo niespokojnie,
dyszala i nie mogla sobie znalesc miejsca, wiec szybciutko z nia wyszlam. Bylo mega-rozwolnienie. Potem troche spokoju,
przed poludniem zostala sama w mieszkaniu. Gdy wrocilismy zauwazylismy wymiociny, nieduzo, prawie sama woda i slina.
Na spacerze robila tylko siku. Oczywiscie caly dzien nic nie je. No a wieczorem sie zaczelo. Wychodze z nia co pol godz.,
jak tylko zaczyna sie krecic. Wymiotuje i ma biegunke. Wymiotuje sama woda, pare do parunastu min. po napiciu sie.
Rozwolnienie co prawda juz ustalo, ale to tylko dlatego, ze nie ma sie czym zalatwiac. Jest oslabiona i apatyczna, no
chyba ze na choryzoncie znajduje sie kot albo chomik jezdzi na kolowrotku Wtedy jakby wracala do formy
Nie wiem co robic, czy szukac weta na sile po nocy, czy nie? Czy jej to przejdzie czy to objaw czegos powaznego?
Jutro z rana przyjmuje wet na drugim koncu miasta a auto w naprawie - nie wiem czy ja meczyc, czy poczekac do 16-tej,
kiedy to weterynarz przyjmuje prawie pod blokiem? Wszystko pewnie bedzie zalezalo od tego, jak sie bedzie czula w nocy,
ale bardzo sie niepokoje, czy to zwykle zatrucie, ktore samo przejdzie, czy objaw jakiejs powaznej choroby.
W czerwcu miala komplet szczepien, Hexadog - L, -CHP i -R. Wiec moze to jednak nic wirusowego, groznego. Nie znam
sie, potrzebuje rady."
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Karolina,myślę,że możesz trochę poczekać jeszcze.Dla mnie biegunki i wymioty to chleb powszedni.Mam juz opanowane do perfekcji metody ich zwalczania.Bardzo możliwe,że mała cos zeżarła,a w takim upale byle kąsek starej kiełbasy potrafi spowodowac rewolucję.
Z tego co piszesz,sunia ozywai sie na widok chomiczka,wiec nie jest tak źle.Oczywiscie jest słaba,bo jest odwodniona.Nie dawaj jej nic do jedzenia,ale za to musi pić.Najlepiej gdyby udało Ci się podac jej małymi porcjami lekka,gorzką herbatę.To wspaniały środek na wymioty i zaburzenia trawienia.Spróbuj zrobić nie za mocną herbatkę,wystudzić ją i dawaj po łyzeczce do pysia co kilka minut.Chyba,ze zechce pić sama z miseczki.Poza tym jeśłi masz Nifuroksazyd,to podaj dwie tabletki.Ja mam zawsze pod ręką.j
Jeśłi nie masz,uproś w aptece.jest wprawdzie na recepte,ale myślę,ze jak poprosisz,to sprzedadzą Ci.
Czy biegunki były z krwią?Jeśłi nadal by coś szwankowało to idź do weta,ale czasem lepiej samemu pomóc,niż faszerować zastrzykami psinkę.
Gdybyś jeszcze chciała coś wiedzieć to pisz na GG:1712880
Zobacz profil autora
Maja
Moderator
Moderator

Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

Mialam taką sytuację, kiedy przytargalam Pestkę ze schroniska. Po dwóch dniach pobytu w domu psina mi się rozchorowala: wymioty, biegunka...Bylo fatalnie. Od razu poszlam do weta i okazalo się, że Pestka miala gorączkę więc pani doktor zaaplikowala jakieś lekarstwo. Niestety zatrucie okazalo się silniejsze niz początkowo się wydawalo i przez 8-9 dni chodzilam z nią do weterynarza i byla pod kroplówką, bo nic nie jadla i nic nie pila.
Kurcze nie znam się tak jak Edyta na tym, ale nauczona wlasnym doświadczeniem i po przejściach z Pestką wiem jedno, że ja poszlabym do weterynarza jak najszybciej, bo szkoda stworzenia żeby się męczylo.



Smuga wracaj do zdrowia i nie strasz swojej panci!! Wirtualne mizianka dla psiaczka.
Zobacz profil autora
Szantina
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

My właśnie jesteśmy na etapie walki z biegunkami.
Tak ja napisała Edyta - nie panikować za ostro.Jeśli nei chce jeść -ok ,lepiej dla niej.Koniecznie dużo picia.
Wizyta u weta i tak was nie ominie - moze być potrzebny antybiotyk ( zazwyczaj w zastrzyku,żeby nie obciążać''flaczków''one i tak mają już dość)
Szanata poza lekami dostała:głodówka w pierwszym dniu.w drugim kleik ryżowy zalany rosołkiem z piersi kurczaka,SMECTA( w aptece bez recepty)
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

NO a pozniej do zarciuszka dodawaj po lyzeczce siemienia lnianego ktore pozwoli jelitka wrozcic do formy.
Do wody mozna dodac troche glukozy (albo miodu ale naturalnego) zawsze troche doda energi psicy.
Ostatnio w aptekach mozan kupic gotowa marchwianke (produkt dla dzieciakow) i na takiej marchwiance robie jak juz cos kleik ryzowy blyskawiczny i dodaje kilka paseczkow mieska i nam pzechodzi
Zobacz profil autora
MadziA
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 908
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

Może to nie być też zatrucie. Często owszem. A być może coś jej utknęło? przez to być może nie potrafi nic zjeść. Słyszałam o pewnym rottweilerze, który lubił się bawić piłęczkami tenisowymi. Jendak po jakimś czasie właściciel zauważył, że pies nie je, osłabł i takie m.in. objawy jak napisałaś. Okazało sie że miał pełen brzuch tych piłeczek...
Ale to raczej jest niemożliwe, by czymś się udławiła i jej zawadza... Mój pies, Reks, czymś się kiedyś zatruł, miała takie objamy jak Twoja sunia, tata od razu do weta. Udało sie wyleczyć psa, choć było ponoć krytycznie, ja tego nie pamietam, bo bylo to kilka lat temu a ja bylam na wakacjach....
Smużka, zdrowiej i nie rób głupstw
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Karolina, co słychać w sprawie Smugowego samopoczucia?
Zobacz profil autora
Karolina
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

Smugulec juz czuje sie OK. Jeszcze wczoraj wieczorem (do jakiejs 2-giej w nocy) walczylismy z wymiotami, za kazdym razem gdy sie napila wymiotowala ta woda. O ile z kupka udawalo sie uciec na dwor, o tyle z wymiotami juz nie. Wiec ja biegalam ze Smuga na dwor a M walczyl ze scierka
Jednak noc udalo sie przetrwac spokojnie. Rano psi ogon zadzialal po przebudzeniu, wiec bylismy pelni optymizmu. Smuzyna popijala wode, a my profilaktycznie biegalismy na dwor. Oprucz luznych kupek od czasu do czasu (bardzo ociupinkich, choc Smugula sie starala) nie bylo zadnych objawow niepokojacych. Oczywiscie nic nie jadla, ale dala sie namowic na dlozszy spacer. Cieszyla sie na widok rodzicow dosc ekspresywnie, wiec ogolny jej stan wydawal sie wracac do normy. Postanowilam, ze jesli do 16-tej nie bedzie widocznej poprawy, to pojde do lekarza.
Ale po tym, jak na spacerze Smuga dopadla znow do czegos i zerzarla, nie mialam zludzen, ze malpa czuje sie dobrze
Teraz juz gania za nami po mieszkaniu i okazuje ogromne zainteresowanie w stosunku do chomikow Jest dobrze

No i w zwiazku z tym chcialam zapytac - jaki jest Wasz stosunek do kagancow, jakie polecacie? Serce mi sie krajalo, gdy z sklepie przymierzalismy SMuzynie kaganczyk a ona sprytnie wszystkich sie pozbywala... ale chyba nie bedzie innego wyjscia Jej rozwiniety syndrom bezdomnosci jest nie do opanowania, zjada wszystko co znajdzie, niezaleznie od tego, czy jest to jadalne, czy nie bardzo. Boje sie, ze ludzie ktorzy nie lubia psow spacerujacych na skwerkach osiedlowych kiedys wpadna na pomysl, zeby wyrzucic cos zatrutego na trawnik. A na trawnikach jedzenia wala sie co niemiara. Ludzie dokarmiaja walesajace sie koty. Smuga to wszystko je, nie raz nie zdaze pociagnac za smycz, czy wyjac jej cos z pyska. Jest szybka.
Kaganiec zdaje sie koniecznoscia, dla jej wlasnego dobra. Jaki wybrac?
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Powiem krótko - uf

A kaganiec - są różne, można dobrać taki, który zbytnio przeszkadzać jej nie będą. A chyba ważniejsze jej zdrówko niz wygoda - zresztą do kagańca w końcu się przyzwyczai...
Zobacz profil autora
Szantina
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Karolina - masz pw.- zobacz
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Mój pies nie znosił kagańca a mnie serce się krajało jak patrzyłam że w upałnosi koszyk, ale kupiłam mu taki specjalny szeroki w którym mógł otwierać pysk to problem się skończył - polecam takie w których da się ziajać.
Zobacz profil autora
Karolina
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

Niestety w nocy powtorka z rozrywki, Smuga obudzila mnie okolo polnocy i po wyjsciu na spacer zrobila brzydka kupe. Rano zwymiotowala. I choc jej nastroj znacznie sie poprawil, to poszlismy do weterynarza. Okazalo sie, ze ma podwyzszona tempke, dostala zastrzyk, bo prawdopodobnie w brzuszku wdala sie infekcja. Jesli sie nie poprawi, to jutro idziemy raz jeszcze, jesli bedzie lepiej, to po jutrze, bo lek dziala 48 godz.
Z tego wszystkiego zapomnialam spytac co jej dal, ani jakie sa zalecenia dietetyczne.
Ale chyba tylko woda, co? Dodalam do wody troszke herbaty, ale ogolnie to nie chce za bardzo pic.
Siku robi normalne, no moze troche rzadziej.
Znow sie martwie
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

O kurcze - jakoś mi ten ostatni post umknął Nie miałam pojęcia o "powtórce"... Karolina - i jak było? Poprawiło się już? Daj znać szybciutko
Zobacz profil autora
Karolina
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

Tak, juz dawno wszystko OK. Zatrucie przeszlo jak reka odjol po zastrzykach z antybiotykow. To chyba bylo cos wirusowego :/
Przepraszam, ze nie napisalam
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Wybaczamy wspaniałomyślnie - ale nie powinniśmy chyba, bo zupełnie KTOŚ zapomniał o smużynkowych opowieściach na smużynkowym topiku, ze smużynkowymi fotami artystycznymi... Tylko jak coś się dzieje złego - to nas ten KTOŚ stawia na baczność, z duszą na ramieniu...

No. Należałoby to poprawić...
Zobacz profil autora
Zatrucie? Pomocy!
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 2  

  
  
 Odpowiedz do tematu