Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Rysio - rudzielec...
Amie
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

RYSIO
([link widoczny dla zalogowanych])


(21 czerwiec 2005)
Rysio to nieduże, kochane i poczciwe psiątko.

W kwietniu został przyprowadzony do schroniska przez swojego pana, który właśnie udawał się do szpitala (?). Psiak tak tęsknił, że uciekł nam przy najbliższej okazji i wrócił do swojego starego domu - skąd pan znów go do nas przyprowadził... :|

Szukamy mu domu idealnego - tysiąckroć lepszego od tego poprzedniego... Bo choć Ryś sytuacji wogóle nie rozumie i tęskni do pana - to nie miał tam najwyraźniej łatwego życia

Mimo młodego wieku - ok. 2-3 lat - nie ma części ząbków () Zostały najprawdopodobniej wybite... Jego ciałko pokrywają liczne blizny. Jest wylękniony, niekonfliktowy jeśli chodzi o inne psy. Pozwala zrobić przy sobie wszystko, bez żadnego sprzeciwu, jednak usilnie odwraca wzrok - nie chce patrzeć człowiekowi w oczy...









Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

(14 lipiec 2005)
Ryś nadal taki przygaszony - wpatruje się w każdego mijającego kojec, ale myśli tylko o jednym: jak śmignąć między tymi wszystkimi nogami i znów pobiec do "swojego" domu i "swojego" pana... Nie zdaje sobie sprawy, że pan go już nie chce...


(5 sierpień 2005)
Mały rudzielec spędza dni leżąc na budzie w kojcu, smutno przyglądając się przechodzącym osobom...
Jednak widać powoli zmiany - reaguje na wołanie, a nawet sam, z własnej woli, wspina się na łapki, żeby dosięgnąć główką do podstawionej dłoni
Tęskni już chyba po prostu za czułością i ludzkim dotykiem...







Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Rysio "dał nogę". Wygląda to tak jakby godziny spędzane w samotności na budzie w kojcu poświęcał na obmyślanie kolejnego planu wielkiej ucieczki I wreszcie mu się udało...

Pojechaliśmy więc szybko do jego byłego domu... Obeszłam okolicę - jednocześnie przeprowadzając "wywiad środowiskowy" na rysiowy temat. Okazało się, że chłopak jest tam znany pod imionami "Rysio", "Misio", "Reksio" , że miał dwóch właścicieli - najpierw mieszkał z jednym panem, później dopiero trafił do tego, który go oddał. Obaj mieszkają blisko siebie. Rysio ponoć obszczekuje ludzi bardzo charakterystycznym głosem (dla mnie szok - Rysio szczeka? ), przez jednych jest przeganiany, inni go dokarmiają...

Gdy go wreszcie znalazłam...wyglądał na szczęśliwego... Bez problemu dał się wziąć pod pachę, wygłaskany i wytulony przez mnie - był super zadowolony. W aucie - grzecznie siedział, wyglądał z zainteresowaniem przez okno. W końcu radośnie...wytarzał się na fotelach przyozdabiając wszystkie piękną, rudą sierscią ))

Podjechaliśmy pod schronisko - a Rysio posmutniał Próbował się wyrwać...patrzył na mnie z wyrzutem

Choć byśmy go w schronisku pysznym jedzeniem obdarzali, choćby każdy z odwiedzających do niego zagadał - i tak całymi dniami siedzi w kojcu, bez swojego człowieka... Dalej więc będzie obmyślał plany ucieczki
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Mija dzień za dniem. Każdy kolejny podobny do poprzedniego... No może tylko bardziej zimno, mniej nadziei na pyszczku, spojrzenie jakieś takie bez błysku

Do tego w wyniku psiej awanturki Rysio dorobił się poważnej rany oka - już zaleczona, ale szrama jest paskudna i raczej uroku rudzielcowi nie dodaje.

Smutny Ryś czeka. A my z nim - na ludzi, którzy Rysia pokochają bez względu na urodę...


(Fotki z jesieni - więc szramy na powiece jeszcze nie było)












Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

W sobotę pogadałam sobie z Rysiem. W kojcu był z dużą sunią, młodziutką Igą - i mimo, że wielokrotnie od niej mniejszy potrafił nawet młodą od miski odgonić... Po chwili mi poświęconej podreptał sobie do budy skąd obserwował moje poczynania...




To było nasze ostatnie spotkanie. Dziś Rysio przekroczył Tęczowy Most

Czemu? Nie wiemy...
Do południa wszystko wyglądało normalnie: karmienie, codzienne czynności. Rysio jak zwykle przy jakimś zamieszaniu podbiegał do drzwi kojca, czasami poszczekał.
Zaraz po południu, gdy przyszła pora na sprzątanie - Rysio już nie żył

Nie ma śladu na jego ciałku - żadnego zadrapania, żadnej oznaki by działo się coś złego, nawet kropelki krwi...
Przypuszczamy, że mogły to być jakieś problemy z sercem, może wylew?

Nikt z nas nie spodziewał się tak strasznej rzeczy. Jesteśmy załamani... Długo z Ewą zastanawiałyśmy się co mogło stać się małemu rudzielcowi, czy czegoś nie przeoczyłyśmy... ;(

Nie ma już Rysia, pozostał olbrzymi ból w sercu... [']
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

To beznadziejnie niesprawiedliwe...przecież w maju miał być domek Ryśku tak nie można
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


Rysiu, maleńki... [']
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

['] ['] [']

Przepraszam, nic więcej nie potrafię napisać.
Zobacz profil autora
asia_strozyk


Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Pila

Prosze...nie kolejny raz...juz nie mam sil...nie moglam uwierzyc jak zoabaczylam ten temat...ale mail od malgoski...jak temu zaprzeczyc???tego sie juz nie dalo zrobic...nie moge sie uspokoic...przepraszam...wiem, ze powinnam cos napisac ale nie moge..jak ja to koleny raz rodzicom przekarze??jak??no jak?K.....wa mac!!!Jak mozna byc tak bezsilnym???Boze, nie!
Zobacz profil autora
asia_strozyk


Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Pila

czy jest mozliwosc sekcji czy juz za pozno??koszta pokryje
Zobacz profil autora
Szantina
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

No nie.....ja się nie zgadzam To miało być inaczej.......

Ja chyba jakaś strasznie pechowa dla ogonków jestem....już drugi ''mój''psiak wybrał się za TM

Już nie chcę żadnego chcę żeby żyły i miały swoje domki......

Ryśku - rudzielcu strasznie cię przepraszam.......
Zobacz profil autora
MadziA
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 908
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

Kuźwa... życie jest brutalne. Co z tego, że w maju miał mieć swój domek? przecież psiak już potrzebował... w maju to już go mogło nie być , mógł gdzieś zamieszkać. To k tak jakbym miała kupić chleb, ale nie chciałoby mi się po niego iść i kupiłabym jutro. Przecież dla psiaków zima jest najgorsza a bierze się na lato
przepraszam wszytskich, ale po prostu jestem zszokowana, że Rysia juz nie ma... Ze to już koniec tyle psow widzę smutnych, samotynych, zostawoinych samemu sobie..wiec nie czekajmy..bierzmy je i pomagajmy im
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Zobacz profil autora
Katerinas
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 17 Sie 2005
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów




........ brak mi słów ...........

Zobacz profil autora
Mokka
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Zobacz profil autora
Rysio - rudzielec...
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 2  

  
  
 Odpowiedz do tematu