Roma i apet

Chciałoby się napisać, że była przyjaciółką mojego apeta. Takie zdanie dobrze by wyglądało na początek. Ale to nieprawda. Fakt, jako szczenięta potrafili się cudownie bawić kawałeczkiem sznurka, lecz w miarę upływu czasu stawało się dla wszystkich oczywiste, że niedopasowanie charakterów przekreśla ten związek. On myślał wyłącznie o seksie - Ją zawsze bolała głowa, On żarł, jak prostak, wpychając cały łeb do miski - Ona skubała swoją postną kaszę z płuckami, jakby w Jej żyłach płynęła arystokratycznie błękitna krew, On na spacerach pędził przed siebie upajając się wiatrem owiewającym uszy - Ona drobiła małymi kroczkami gdzieś daleko za Nim. Moją siostrę i mnie także traktowali odmiennie: Ona była histerycznie przywiązana do domowników, On widział w nas kumpli, z których stanowiskiem niekoniecznie trzeba się liczyć, tak więc Ona grzeczniutko wracała ze spacerów razem z nami, podczas gdy On miał zawsze jakieś sprawy do załatwienia "na mieście".

Od dzisiaj już na zawsze łączy Ich to, że oboje odeszli, żeby za Tęczowym Mostem nie czuć brzemienia starości i choroby. Żeby znowu - jak lata temu - bawić się kawałkiem sznurka, podgryzać, gonić, tarzać w trawie... On - golden retriver w miniaturze i Ona - miniaturowy wilczurek.

Od ponad dwóch lat nie potrafiłam opowiedzieć tutaj o moim apecie. Teraz już wiem, na co czekałam. Na kogo czekałam. Czekałam na Nią - na Romę. I dzisiaj, kiedy dołączyła do apeta, mogę ze spokojem pozostawić Ich tutaj, bo wiem, że na zawsze są razem. A pustka po Nich niech nigdy nie zostanie w moim sercu zapełniona.

Przykro mi Joasiu... Pamiętam, jak pisałaś, jak Twoja rodzina walczyła o nią...

['] ['] [']

Tak jak Asiu napisalas juz na zawsze beda razem juz nikt i nic ich nie rozlaczy czas sie dla nich zatrzymal teraz tam gdzies brykaja jak 2 szczeniole spuszczone ze smyczy.

Mam nadzieję, że Joasiu nie będziesz miała mi za złe, że wkleję tu foteczkę Romy?...
Tu niunia z lewej, po prawej Dżeki.

Więcej na topiku Dżeksona.

Jeśli masz jeszcze jakieś foty i chciałabyś je tu pokazać - ślij, z chęcią umieszczę...

Roma - dla Ciebie świeczuszka [']

Był 7. dzień grudnia 2004 roku. apet skończył czternaście lat, dwa miesiące i jeden dzień. A dzisiaj minęły dwa lata i dwa miesiące od tamtego dnia, kiedy odszedł ode mnie [']