Kacperek - rude słoneczko

Fakt, nasza rozmowa jest jak płacz nad rozlanym mlekiem

A co do szlaucha - w niektórych schronach boksy myje się zimną wodą z węża i psy później podobno panicznie boją się takiego "ustrojstwa". Ja nie twierdzę, że Gabi ma ten uraz z Wielunia, ale diabli wiedzą, co działo się w jej życiu przed Wieluniem.

Kiedy czytam takie historie, jak ta o Kacperce, pocieszająca jest dla mnie tylko jedna myśl - że pies nie odchodził w ciemnym kącie brudnego, cuchnącego, przepełnionego boksu, zapomniany przez świat i ludzi. Że choć życie w wieluńskim schronisku dalekie jest od ideału, to jednak przecież Kacperka miała kontakt z wrażliwymi opiekunami i wolontariuszami, nie musiała walczyć o dostęp do miski ze zzieleniałą wodą i nie spała na gołej palecie. I swoim odejściem zwolniła miejsce dla kolejnego nieszczęśnika

Bardzo smutne te moje samopocieszenia

Na placu był kiedyś taki, ale inny. Miał dziurki i fajnie sie rozprykiwało na róźne strony. Pieski, które chciały moczyły się, inne nie musiały, bo szlauch nie był na cały teren... To był dobry pomysł, ale pewnie się zniszczył. Ostatnio
Bubu siedział w misce z wodą i świetnie się chłodził. Jest taki szczeniak, który właził do miski z wodą, chociaż próbowałam ją wymieniać co chwilę bo zabrudzał. Na początku nie zajarzyłam, czemu ją wylewa, a on wchodził się ochładzać. Wzięłam małą wanienkę, trochę wody i tam się chłodził. Fakt, po kojcach jest lana woda, niektóre pieski rzeczywiście tego nie lubią, ale czy jest jakiś inny sposób by psy zniosły ciepło? Chociaż tym się je ochładza...

Skandal z tym upałem bo każda zwierzyna się męczy i masz rację Joasiu, że przynajmniej warunki Kacperek miała i nawet nie mam siły myśleć o tych śmierciach o których nie wiem a w upały na pewno nie tylko psy odchodziły.

cóż dodać, szkoda ale tak jakoś ten świat jest poukładany......... tylko tam w górze Kacperka ma swoją własną białą pierzynkę....... gdzieś tam daleko....... ale smutne to jakieś pocieszanie się
M&M

[']