Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
malagos


Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krasnosielc

Czy pamietacie jeszcze Zulkę?
w maju minął rok, jak przyjechała do mnie ta kupka psiego nieszczęscia.
Miało byc łatwo i jak zwykle - zdjąć szwy po sterylizacji, wykąpać, zosjalizować. To ostatnie zapowiadało sie trudno, ale w stadzie 5 psów domowych Zulka miała się szybko i bezproblemowo oswoić. Od tyllu lat miewamy "trudne" tymczasowe pieski, ze nie wziełismy pod iwagę tego, ze jeden na sto moze być naprawdę trudnym przypadkiem.
Cała wiedza, całe serce i miłość, całe dłuuuugie doswiadczenie nie pomoogło.
Minął rok. Zulka jest szczęśliwym domowym psem. Specyficznym. Jej nie potrzeba czułosci i głaskania, wręcz od tego ucieka. Nie cierp,i jak się na nią patrzy, a wziecie aparatu do reki równa sie niezobaczeniu Zulki przez kilka następnych godzin. "Idzie sobie przezywać traumę" mówimy. Przezywa też wtedy, gdy przyjdą goście, zagrzmi burza, coś upadnie z hukiem.
Nie podejdzie do ręki na wołanie, stanie kilka kroczków przed człowiem i się bardzo cieszy, patrzy, śmieje otwartym pyszczkiem. Nigdy nie zrobiła tego jednego kroczku, by ją mozna było dotknąć.
My to szanujemy. Kochamy ją taką, jaka jest.
Już jej nie zmienimy.
I juz jej nie oddamy.
Zulka jest w swoim domu.

Zobacz profil autora
irma
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 1392
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

o kurczę
aż mi się oczy spociły
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Oj Zulka wygralas 6 tke w psiej loteri ze znalazlas taki dom z takimi ludkami ktorzy pokochali Cie taka jaka jestes i nie chca cie zmienic na sile
Zobacz profil autora
AnJa
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gorzów Wlkp.

Witaj Malagos w zwierzowej wieluńskiej rodzinie
Witam Cię także w klubie opiekunów dzikich wieluńskich piesków, a jest to klub wielce ekskluzywny, gdyż należą do niego tylko dwie rodziny - Twoja i moja
Jakiś czas temu zobaczyłam założony przez Ciebie wątek Zuli na dogo.
Miałam szczery zamiar wpisać się na wątku, aby przykładem naszego dzika Odiego wesprzeć Cię na duchu, a także wyrazić przekonanie, iż już dawno Zula ten stały dom ma u Was, bo to przecież dało się odczytać w Twoich postach między wierszami

Ty, Malagos masz wieluńską Zulę, zaś my wieluńskiego Odiego, którego adoptowaliśmy 7 lipca 2005 r. ze Schroniska dla Zwierząt w Wieluniu.
Odi, podobnie, jak Zula, okazał się pieskiem dzikim.
Prawdopodobnie nasze pieski nie miały w okresie szczenięcym oraz wczesnomłodzieńczym kontaktu z człowiekiem i jest to strata czasami już nie do odrobienia.
Do tego mogą też dochodzić jakieś zaburzenia psychiczne lub ewentualnie nawet choroba psychiczna.
Właśnie z uwagi na ogromne postępy, jakie w procesie socjalizacji poczynił u nas Odi, Pani Krysia miała nadzieję na taką samą szybszą socjalizację Zuli w warunkach domowych.
Stąd pomysł szukania dla Zuli DT.
Obecnie, mając na uwadze zdobyte doświadczenie w codziennym życiu z dzikim pieskiem, uważam że takie pieski jednak nie powinny być przeznaczane do adopcji, choć faktem jest, iż środowisko w którym żyjemy jest coraz bardziej zurbanizowane i znalezienie w naturze enklawy do samodzielnego życia dzikiego psa jest absolutnie wykluczone.
Pozostaje zatem schronisko.
Schronisko dla Zwierząt w Wieluniu jest schroniskiem wyjątkowo życzliwym i przyjaznym psom, dlatego też sądzę, iż zarówno Odi, jak i Zula mogłyby pędzić swój psi żywot dzikiego pieska w tak dobrym schronisku.
Oczywiście, nie jest to schronisko prywatne i może się zdarzyć, że schroniskiem będą zarządzać inne osoby, które nie będą tak życzliwe i współczujące psom, jak wcześniej Ewa, czy obecnie Pani Krysia, a wówczas byt takich dzikusków, jak Zula czy Odi byłby zagrożony.

Sądzę, że każdy z nas - ludzi bezgranicznie kochających psy, nazbyt antropomorficznie postrzega psie szczęście.
Stąd właśnie takie dzikuski przeznacza się do adopcji, adoptuje, nagina do naszej ludzkiej rzeczywistości.
Obserwując zmagania Odiego z ludzkim środowiskiem często zadaję sobie pytanie - czy adopcja była dla niego szczęśliwym i upragnionym wydarzeniem i na ile my ludzie mamy prawo decydować za zwierzę, co jest dla niego lepsze.
Ale mleko już się rozlało i trzeba z tym żyć ...

Nasze życie, odkąd zamieszkał z nami Odi, zmieniło się diametralnie - wszystko w domu zostało podporządkowane jego wymaganiom.
Oboje z Januszem (mój TZ) traktujemy Odiego, jak rodzinę i uważamy, że skoro trafił się nam tak trudny członek rodziny, na zasadzie dziecka, które urodziłoby się takie, a nie inne - musimy z tym żyć i nie było nigdy nawet takiej myśli, że Odisia można by było gdzieś oddać.
Śledzę wątek Zuli i widzę, że przyjęłaś taką samą metodę socjalizacji Zuli, jaką my stosujemy u naszego Odisiulka - brak przymusu, wolna wola wyboru - pies sam decyduje co w danej sytuacji chce zrobić i to pies wyznacza granice, w których chce się poruszać.
Inną metodę socjalizacji wybrała Swan, u której na tymczasie przebywała dzika sunia Lusia.
Obecnie Lusia przebywa już w domu stałym, tyle, że tym domem jest dom Swan
Swan pięknie opisuje na dogo pobyt Lusi w swoim domu i ciągłą jej socjalizację.
Porównując stan socjalizacji Lusi na starcie u Swan oraz to, jak obecnie zachowuje się Lusia, uważam, iż siłowa metoda, którą zastosowała Swan jest znacznie lepsza i przyniosła iście spektakularny sukces w stosunkowo krótkim czasie - ponad dwa lata.
Malagos, jeśli do tej pory nie miałaś okazji zapoznać się na dogo z topikiem "Dzikiej Lusi u Swan", to polecam - być może to będzie też sposób na Zulę

Generalnie - takie dzikuski, jak Zula czy Odi, w miarę dobrze mogą funkcjonować w rodzinie wielopokoleniowej mieszkającej w domu z ogrodem.
Dom z ogrodem to brak konieczności wyprowadzania pieska na smyczy, bo przecież nie można takiego pieska złapać, a co dopiero założyć obrożę i przypiąć smycz.
Dom z ogrodem daje możliwość bezpiecznego ukrycia się pieska w razie regresu w socjalizacji.
Rodzina wielopokoleniowa to duże prawdopodobieństwo przebywania w domu któregoś z ludzkich członków rodziny, gdyż absolutnie wykluczone jest zostawić dzikiego pieska pod opieką człowieka, którego ten piesek dobrze nie poznał
Nasza rodzina nie spełnia obu warunków i jest naprawdę ciężko.
Dość powiedzieć, że po prawie trzech latach wspólnego życia, gdzie od dwu lat i sześciu miesięcy Odi śpi codziennie pod moją kołdrą, przytulony do mnie pleckami, nie jestem w stanie go złapać i przytrzymać dłuższą chwilę.
Udało mi się po prawie trzech latach, w dniu 14 maja br. ująć obie przednie łapki Odisia w dłonie i unieść lekko nad podłogę przednią część jego tułowia.
Taką czynność z udziałem naszego pieska specjalnej troski poczytuję sobie za wielki sukces.
Dodam również, iż w tym roku Odi raz jeden przeszedł przez drzwi wejściowe i wyszedł przed dom w obrębie ogrodzenia.
Raz z powodu nagłego napadu strachu Odi wskoczył Januszowi na kolana, ale długo tam nie zabawił, ot jakieś kilka sekund.
Niekończąca się historia ...
Gdybyś zechciała Malagos zapoznać się z początkami naszego wspólnego życia z Odim - zapraszam do topiku "Perełka i Odiś - kolejny wieluński duet" na str. 2 Wieluńskich psów szczęśliwych.

Malagos, cieszę się ogromnie, iż oficjalnie Zula została członkiem Twojej Rodziny , gdyż naprawdę nie widziałam żadnych realnych szans, aby znalazła się druga taka rodzina, która chciałaby adoptować Zulę.
Zobacz profil autora
malagos


Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krasnosielc

Cieszę sie zprzynależności do rodziny i do klubu dzikusów wieluńskich Ciekawe, ile jeszcze takich straszków jest w Wieluniu?

Z tym tylko u nas kłopot, ze majac 4 swoje psy stałe mogliśmy być domem tymczasowym, a Zulka nam to zablokowała Moja rodzina nie zgadza sie na tymczasowiczów patrząc wymownie na tę jedną
Zobacz profil autora
Maja
Moderator
Moderator

Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

Malagos, ja też wzięłam psa na tymczas, a dzięi Bogu Musia z nami już drugi rok jest i byśmy jej nikomu nie oddali
Zobacz profil autora
AnJa
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gorzów Wlkp.

Rozumiem postawę Twojej Rodziny, gdyż Ty, w przeciwieństwie do mnie, brałaś Zulę tylko na DT, z tą myślą, że po socjalizacji w Twoim domu łatwiej będzie sunię wyadoptować.
Cóż, sama wiesz najlepiej, że domu chętnego na dzikuska, jak na lekarstwo...
Co do Szanownych Psich Tymczasowiczów, przebywa u nas od 2 sierpnia 2007 r. na tymczasie Mika - sunia z dogo.
Już dawno oboje z TZ zdaliśmy sobie sprawę z faktu, iż ona z racji swojego oryginalnego charakteru innego domu nie znajdzie.
Tym sposobem nasza zwierzowa rodzina wynosi obecnie cztery pieski i jeden kotek.
Właśnie charakterek Mikuni powoduje, iż nie ma szans na kolejne psie tymczasy w naszym domu, za to kocie i owszem.
Od czasu Miki było u nas dziewięć kotów na tymczasie i wszystkie znalazły domy.
Ostatnie wyadoptowaliśmy dziewięć dni temu i wygląda na to, że mamy mały wakacik
Zobacz profil autora
malagos


Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krasnosielc

Dziś Zulka bawiła się z Dalią, biegały jak szalone naokoło oczka wodnego, podszczypywałi i łapały za łapki i ogonki ...
Chyba po raz pierwszy byłam swiadkiem takiej gonitwy. Chwilę wczesniej tak sie wygłupiały Dalia z ratlerką, ale one wciaż sie bawią. A Zulka zawsze z boku, bo się boi. Teraz sie odważyła!
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


malagos napisał:
Kochamy ją taką, jaka jest.
Już jej nie zmienimy.
I juz jej nie oddamy.
Zulka jest w swoim domu.

malagos, tych słów nie sposób skomentować. Powiem tylko... dziękuję

I o nowe fotki całego stadka pomolestuję Szczególnie te pt. "Zulka Pani Odwaga"
Zobacz profil autora
malagos


Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krasnosielc

Takie małe zdjatko, zrobione z ukrycia... Przeciez lęk przed aparetem u Zulki to coś niespotykanego!

Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Och cudne uszyska Zawsze już będę miała do niej sentyment, przez wspólna noc i wspólną podróż - staram się nie wspominać, że podróż obficie okraszoną kupami
Zobacz profil autora
AnJa
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gorzów Wlkp.

Malagos napisał:
I juz jej nie oddamy.
Zulka jest w swoim domu.


Mili Admini , zważając na powyższy cytat - dlaczego Zulka ciągle tkwi w tych newsach, skoro powinna wygodnie umościć się w szczęściarzach
Zobacz profil autora
malagos


Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krasnosielc

ano właśnie, ano właśnie
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Mówisz masz
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

O widzę,ze Zulka ma duzó z mojego małego czarnego potworka..Najpewniej uszyska!
Zobacz profil autora
Zula - dostała nowy dom i kochające ją serce
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 3 z 7  

  
  
 Odpowiedz do tematu