Słodka Hania - na kolanach swej Agusi stała się Perełką :)

HANIA

Haneczka to kolejna... Perła schroniskowa

Tak to jakoś u nas bywa, że imię oficjalnie nadane żyje równolegle z codziennym - psom to zupełnie nie przeszkadza

Hania jest młodziutką sunieczką, ma niewiele ponad rok.
Niewielka, niesamowicie słodka, przylepiasta i kochana. Do tego mały z niej szałaput, zawsze jest skora do zabawy

Na początku lipca p. Krysia zauważyła błąkające się stworzonko po jednym z wieluńskich osiedli. Początkowo Hania była bardzo nieufna, lecz cierpliwość naszej p. Krysi nie zna granic

- i w końcu psiątko, choć z lękiem w spojrzeniu, uszkami przyciśniętymi do łebka, a ciałkiem pełznącym po ziemi, odważyło się przysunąć do swojej nowej ludzkiej opiekunki

P. Krysia stała się dla Perełki najważniejszą osobą i choć jest już dużo odważniejsza, nie leka się nawet obcych osób - to przy p. Krysi pokazuje w pełni jak cudownym jest psiątkiem

Dość szybko Haneczka znalazła nowy dom, jednak p. Krysia nie była do końca przekonana czy dobrze wybrała dla niej ludzi. Odwiedziła więc ją - wyglądało wszystko bardzo fajnie, psinka nawet nie bardzo lgnęła do swojej schroniskowej opoki, ot po prostu ucieszyła się, ale chętniej tuliła się do swego nowego pana. P. Krysia w trakcie rozmowy powtórzyła panu, jak zwykle w takich rozmowach, że gdyby cokolwiek się działo, cokolwiek miało się w życiu małej zmienić - w schronisku zawsze może liczyć na naszą pomoc. I chyba pan bardzo dosłownie potraktował słowa p. Krysi- bo wkrótce odprowadził Hanię do nas - "Perła nie szczeka". Przecież szczeka, normalnie, tylko widać tam nie czuła takiej potrzeby, za krótko może mieszkała w nowym domku? Pan jednak nie chciał czekać na haniną przemianę. I dobrze, choć smutno było psu troszkę, zdążyła pana nowego bardzo polubić...

Na szczęście mając na powrót swoją p. Krysię i znane otoczenie, psie towarzystwo do zabawy - szybko odzyskała humor i apetyt na życie

Przedwczoraj Haneczka przeszła sterylizację, a już na drugi dzień była jak nowa, nie zważając na szwy chciała oddać się standardowym szaleństwom - w ostatniej chwili p. Krysia złapała szarżujące psie ciałko

Przy aparacie Hania traci rezon, nie bardzo wie jak się zachować, gdzie postawić łapkę, jak uszko, a patrzeć to najlepiej w przeciwną stronę. Po schowaniu aparatu panna jednak ochoczo macha ogonkiem i wskakuje na kolana - czekając na obowiązkową porcję głasków

Haneczka przy okazji zabiegu i podczas wizyt kontrolnych w naszej lecznicy tak bardzo zapadła w serce jednej z pań tam pracujących, że ta opowiedziała o suni znajomym właśnie szukającym psiaka.
Gdy w zeszłą sobotę cała rodzinka przyjechała po swoją Perełkę - okazało się, że mała musi u nas jeszcze pozostać, bo nie zakończyliśmy leczenia brzydkiego wykwitu ropnego. Mogli wybrać innego psiaka - jednak gdy już psinkę poznali - decyzja zapała: czekają cierpliwie!

No i właśnie mija pierwszy weekend Perełki (bo to imię się jednak ostało

) na własnej kanapie

Główną i wygląda na to, że ukochaną pańcia stała się 9-letnia Agnieszka

ale i rodzice - p.Krysia i p. Darek - dla Perełki stają się najważniejszymi osobami na świecie

Dziewusia biega sobie po podwóreczku, ale dopóki jej ludzie nie upewnią się, że cały dom jest dokładnie zabezpieczony przed psimi wycieczkami w poszukiwaniu poza domowych wrażeń - spacerki podwórkowe są nadzorowane. Resztę czasu spędza na aktywnych pieszczotach rozpieszczających ze swoimi nowymi ludźmi

No to mamy czwartą forumową Perełkę !
Bardzo się cieszę, że kolejna Perełka jest już szczęśliwa :-)

super
życzymy powodzenia
Misiowaty

A ta nowa rodzinka Perełki to pewnie nie jest internetowa,co?

No niestety jnk, jak większość lokalnych rodzin wieluńskich ogonów