Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Lutek - chciałbym się przytulić, ale troszkę się boję...
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

LUTEK


Młodziutki psiaczek, max. 2-letni - przybłąkał się do pewnej pani, a ona - jak to zwykle bywa - nie mogła go sobie zatrzymać, sama miała już dwa inne psie ogony, więc na początku grudnia zeszłego roku Lutek trafił do nas.

Gdy zobaczyłam go po raz pierwszy leżał zwinięty w budzie, nie reagował na moje cmokania, wołania - był naprawdę zupełnie zrezygnowany

Po dwóch miesiącach... nie poznałam go
Biegał sobie po terenie schroniska, wywijał ogonkiem na wszystkie strony. Uroczy, śliczny psiaczek - zupełnie niepodobny do tej kupki nieszczęścia wciśniętej w kąt budy.

Jednak ktoś malucha musiał skrzywdzić - boi się podejść
Wygląda też na to, że woli kobiety od panów - bo gdy łaziłam za nim na kolanach, namawiając do zaprzyjaźnienia - widać było, że chciałby podejść, naprawdę - tylko strach jest jeszcze zbyt silny...
Ewentualnie docenił moje wysiłki i poświęcenie i dlatego okazał mi tyle zainteresowania

Cudo... Czy znajdzie się ktoś kto poświęci mu trochę czasu i serca?














Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Przytulałam sobie Lutka i zastanawiałam się intensywnie CZEMU takie psy jak on w ogóle przebywają w schronisku?!? Przecież to tak cudny stwór, że powinny o niego bić się tłumy…
Jest totalnie bezkonfliktowy, pozwala każdemu psiakowi wleźć sobie na głowę (dosłownie i w przenośni ). Wyobrażacie sobie, że nawet [link widoczny dla zalogowanych] ustawia sobie chłopaka jak chce?
Ale jednocześnie Luteczek – choć nadal bardzo ostrożny w każdym swych ruchu – nie traci humorku, stara się choć z boku – tak by za bardzo się nie narzucać – przydreptać i podstawić główkę do pogłaskania Pupka mu się prawie przy tym urywa, tak intensywnie kręci ogonkiem, cały aż drży z radości, że ktoś poświęca mu uwagę…
Nasz chłopczyk jest dość delikatną psiną – przyplątał się mu jakiś stan zapalny dróg moczowych, więc go właśnie podleczamy, do tego uszko troszkę boli… Pewnie na obniżenie odporności u tak przecież młodziutkiego psa ma wpływ stres jaki przeżywa

Lutek – pies marzenie…




Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Lutuś się rozchorował. I to strasznie Przeziębił się tak bardzo, że aż go "przytkało" - nie mógł się wysiusiać i jego organizm zaczynał się zatruwać. Było naprawdę bardzo źle...

Ale...
To wszystko działo się w jego własnym domku! Miał przy sobie swoich, zakochanych na zabój, ludzi.

W sobotę do schroniska przyszła pani Mariola z ok. 20-letnią córką Karoliną. Gdy zobaczyły naszego słodziaka - sprawa była przesądzona
Pierwsze dwa dni razem z panem domu przekonywali Luteczka, że nic go złego już nie spotka (słyszałam przez telefon jak biedaczek przestraszył się gościa i z piskiem uciekł..) Chłopak widać zrozumiał piorunem, bo na spacerkach nie odklejał się od nogi, również w domu siedzi zawsze tam gdzie jego ludzie
Choć pewnie troszkę mu dotychczasowego "luzu" brakuje - uwielbia np. wysiadywać w oknie i obserwować osiedlowe wydarzenia - zaczyna być coraz odważniejszy

Zresztą rodzina Karoliny ma wprawę z przekonywaniem psich nieszczęśników, że ich dom może być również psim azylem - 5-go kwietnia zmarł ich poprzedni psiak. Osiem lat wcześniej był psem bezdomnym, którego p. Mariola zaczęła dokarmiać. I tak przez pół roku przychodził tylko się najeść, aż któregoś dnia został na noc. I na całe życie

Pod takimi właśnie czułymi skrzydłami znajduje się teraz nasze cudeńko. I jak to czasami bywa - po adopcji psia odporność spadła, zwłaszcza, że Lutek był zawsze bardzo delikatnym psiątkiem
Od wczoraj, jak tylko zaczęło się źle z nim dziać, byłyśmy w ciągłym kontakcie telefonicznym i gdy po cewnikowaniu Lutuś poczuł się o niebo lepiej - słychać było niesamowitą ulgę w głosie jego ludzi...

Trzymajmy kciuki - są teraz bardzo Lutkowi potrzebne... Już wystarczająco się nacierpiał... Ma już odpowiedzialną miłość własnych ludzi - niech będzie i zdrowie!
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Lutek lapki mocno zacisniete i ma byc juz tylko dobrze.
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


Lutuś, maluszku kochany, proszę mi tu nie psuć tak cudnych wieści chorowaniem No, a teraz zdrowieć nam proszę
Cudnie że masz domek z czułymi skrzydłami
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Mój ty biedaczku kochany.Widzisz Lutuś taka to teraz zdradliwa i zmienna ta pogoda,że co i rusz jakis cztero-albo dwułapy się przeziębia.
Tyle,że ty masz taką dobrą i czuła opieke,że aż się zastanawiam,żebyś czasem nie polubił chorwania... Ja wiem,ze wtedy i mizianko jeszcze większe,i smakołyczek i pieszczotki...ale jednak lepiej samemu siusiać niz przez cewnik..
Zobacz profil autora
Amie
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Zauważyłam iż dziwnym trafem.. ... mój nastrój zależy znacznie od tego forum
Dzisiaj będzie dobry dzień Powodzenia Lutku i zdrowiej szybciutko
Zobacz profil autora
MadziA
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 908
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

a to ci dopiero wydawałoby się, że Lutek długo u nas pogości, a jednak nie super:)
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Amie napisał:
Zauważyłam iż dziwnym trafem.. ... mój nastrój zależy znacznie od tego forum
Dzisiaj będzie dobry dzień Powodzenia Lutku i zdrowiej szybciutko

Też tak masz? U mnie jeszcze dochodzą wzloty i upadki na dogomanii .

Szczęście w nieszczęściu Lutka bardzo mnie cieszy! I trzymam kciuki swoje i swoich zwierzaków za powrót do zdrowia.
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Jak to cudownie, że piesek, który boi się odetchnąc znajduje miejsce w czyims sercy i może znowu nauczyc się, że z jego ludźmi może żyć bezpiecznie. Lutek teraz to już się nie wygłupiaj i nie choruj
Zobacz profil autora
Lutek - chciałbym się przytulić, ale troszkę się boję...
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu