Kulka - właściwy pies na właściwym miejscu ;)

MałGośka; 18 Cze 2006 napisał:

KULKA

Kuleczka ma niewiele ponad rok, urodziła się w kwietniu zeszłego roku. Miała dom, swoją panią, ale... nie upilnowana zaszła w ciążę (przy pierwszej cieczce

a przecież to jeszcze psie dziecko...). Urodziła piątkę maluszków, jeden znalazł domek u znajomych jej pani, drugi zajął kulkowe miejsce... a Kuleczka z pozostałą trójką zamieszkała u nas

Jak zrozumieć ludzkie postępowanie?

Maluchy już znalazły swoje domki, a mamusia najbezpieczniej czuje się w.. lebiodzie

Sama sobie to miejsce wybrała, ma tam swoją miskę

Gdy rozchyliłam kulkowe zarośla i pstryknęłam małej fotkę - zostałam straszliwie za to skrzyczana i obszczekana, potem obrażona Kulka wbiła się w zieleninę jeszcze głębiej

Dziś już podobno się "odobraziła" i z własnej woli biegała po całym schroniskowym terenie

Nasza dzikuska każdą nową osobę witała tak samo - głośnym szczekiem mającym zapewne uświadomić wszystkim jaka jest straszna i groźna, a jej niewielka posturka to zwykłe niedopatrzenie, bo duchem to jest psem olbrzymim i nie ma co z nią zadzierać

Jednak wystarczyło wyciągnąć rękę by szybko ewakuowała się za budę...

Nie udało się jednak naszej Kuleczce wystraszyć pana Janusza

Była tym faktem tak zdziwiona, że dała się złapać, zapakować do auta - gdzie jakoś zupełnym przypadkiem wtuliła się w 12-letnią córę p. Janusza, Paulinkę.

W nowym domu dowiedziała się, że nie będzie jedynym psem i że ma za zadanie swego psiego kumpla troszkę "ożywić". Maks, duże psisko w typie ON-ka, choć młode - było zbyt spokojne jako stróż i obrońca swoich ludzi.

Odkąd Kuleczka zyskała własne miejsce na ziemi minęły już dwa tygodnie. Tyle wystaczyło by zaprzyjaźnić się z Maksem, uprawiać psie szaleństwa, no i nauczyć go JAK powinien zachowywać się psi obrońca - Kulka daje znak, że coś się dzieje lecąc jak torpeda (baaaaardzo głośna torpeda

) do intruza za ogrodzeniem, a Maks za nią - coraz częściej dołączając również swój głos

Ukochanym człowiekiem Kulki jest oczywiście... Paulina

Sunia wpatrzona jest w nią jak w obrazek, zresztą z wzajemnością.

Tak to psi dzwonek-dzikus odnalazł swoje miejsce na ziemi

Mam nadzieję Kuleczko,ze zawsze już będziesz potrzebna w swoim nowym domku.Powodzenia

Kolejne szczęśliwe psie serce

A właśnie jakieś dwa tygodnie temu na stronie schroniska czytałam o Kulce, jak to głośno wyrażała niezadowolenie z rozchylania JEJ WŁASNEJ lebiodki, a tu taka niespodzianka

Powodzenia Kuleczko

Hurra Hurra

Własny domek - ależ wysyp nowych domków i oby się trzymał

NIech im bedzie ze soba jak w raju Paulinko pilnuj tej psiej torpedy

Szczęśliwy czas dla wieluńskich psiaczków

. Oby tak dalej

A Ty Kuleczko bądź szczęśliwa ze SWOIMI ludźmi

MałGośka napisał:

Tak to psi dzwonek-dzikus odnalazł swoje miejsce na ziemi

Cudnie

A czy jest możliwość, żeby właściciele Kulki pojawili się na forum??

Wiadomo może co słychać u Kulki??