Król Maksymilian Olbrzymi już nie Bezdomny... :)))

Wysłany: Nie 14:16, 19 Mar 2006

MAKSYMILIAN

Niezbyt często mieszka u nas tak potężny gość

I dobrze - bo nasze kojce nie są przystosowane dla olbrzymów... Trudno się takiemu swobodnie poruszać, może zrobić tylko parę kroków, ułożyć się w budzie lub na nią wskoczyć. I tyle

Spacery też raczej rzadkie - trzeba dysponować nie lada siłą by poradzić sobie z tak silnym psem i całą zgrają obskakujących go i podgryzających psin, które - szczęśliwie dla siebie - biegają luzem.

Maksymilian - pieszczotliwie zwany Maksem - to przepiękny 3-latek w typie owczarka kaukazkiego, potężny i raczej świadomy swej siły. Został oddany pod koniec lutego przez własnego pana: przeskakiwał ogrodzenie posesji i uciekał. Włóczący się olbrzym powodował kłopoty, a pan nie potrafił (nie chciał?) uporać się z problemem w inny sposób...

Trzynasty wcale nie musi być pechowy

Potwierdził mi to dzisiaj pan Czesław – nowy opiekun naszego Olbrzyma

Tego właśnie dnia, w czwartek przed samymi świętami wielkanocnymi, Maksio z radością wpakował się panu Czesławowi do samochodu. Choć istniały spore obawy jak się chłopak będzie zachowywał w drodze do własnego domu – Maksymilian, jak na arystokratę przystało – siedział bardzo dostojnie i tylko chuchał z zapałem nowemu panu w kark

Przyznam szczerze - sądziłam, że na „własnych śmieciach” nasz stateczny kolosik pokaże na co go naprawdę stać… A tu okazuje się, że jego ludzie złego słowa o nim nie powiedzą!

Nic nie przeskrobał, nie łobuzuje, łagodny, cudowny, a jaki ma apetyt! Grzeczny jest i tyle. Stróż z niego doskonały, a jakby wbrew gabarytom – również delikatny: ma pod opieką m.in. 11-letniego młodego pana i choć dorośli mają oko na ich wspólne kontakty, widać, że się chłopaki dogadały

No i cały gospodarki zwierzyniec nie narzeka

Maksymilian ma też z kim poszaleć – bo w nowe życie wprowadziła go psia kumpelka, również z wieluńskiego schroniska, ale jeszcze sprzed „naszych rządów”.

I oczywiście mam pozdrowienia od nowej rodziny Maksia dla wszystkich wirtualnych przyjaciół!

Łal jakie super wiesci. MAksio lezal mi na watrobie i po cichutku liczylam dni kiedy przeczytam ze schroniskowy chlopak ma juz swoj i tylko swoj kawalek ziemi i rece ktore przytula malego misia

Drogi Maksymilianie... no nie pozostaje nic innego, jak życzyć ci powodzenia na swoim WŁASNYM podwórku, wśród swoich WŁASNYCH ludzi

super

Pieknie

i oby tak pieknie pozostało już na zawsze

Przeciez to słodkie pycho to tylko całowac i miziać!Pilnuj Maksiu swojego Czlowieka i nie patrz nawet na żadne płoty,nie mówiąc o ich przeskakiwaniu.

Maksiu, oby twoje nowe życie było już tylko radosne i szczęśliwe

Małgosiu

czy są jakieś wieści o Maksiu, czy problemy które stały się powodem jego oddania przez poprzedniego własciciela nie wystepują teraz?
merdanko - Misiek
pozdrawiam - Misiowaty