Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Jak niegapowata Gapa stała się obrończą Kają ;)
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

GAPA
([link widoczny dla zalogowanych])



Gapcia ma może 2 latka. Została do nas przyprowadzona pod koniec czerwca, błąkała się na obrzeżach Wielunia.

Jest prze-śli-czna! Jej oczy, jej futerko, barwa, jej budowa, jej charakter... czyżbym się zakochała?
Zdjęcia nawet tego nie pokazują - jakie to cudo! Ale trudno było uchwycić Gapolka, bo ciągle była w ruchu, a zawołana przybiegała momentalnie, trochę jednak za blisko na portrecik

Gdyby ktoś pomyślał, że to taki zupełny "przytulak" - to pomyliłby się... Ona, owszem, przybiega, stara się być blisko ludzi, ale robi to z pewnym dystansem. Wpatruje się wtedy mądrymi ślepkami, jakby pytała "Mogę?"...










Ostatnio zmieniony przez MałGośka dnia Pią 13:17, 14 Lip 2006, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Pewnie jesteście ciekawi cóż też w życiu Gapki przez ten czas się wydarzyło?

Okazało się, że trafiła do nas w ciąży Po odchowaniu malucha i wyadoptowaniu go do nowego domku - mamusia została wysterylizowana - już nigdy nie będzie musiała powoływać na świat maleństw, które być może podzielą jej los niechcianego i porzuconego psa...

Gapa jest jednym z radośniejszych i sympatyczniejszych ogonków schroniskowych
Nigdy nie zignoruje zawołania, zawsze jest gotowa do zjawienia się przy dłoniach chętnych do głaskania
Gdy jednak nikt ochoczo się za Gapcią nie rozgląda - cichutko oddala się... Przecież nie będzie się narzucać... Ogonek smętnie się zwiesza, a Gapka drepcze z opuszczoną głową zająć się "swoimi" sprawami.












Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Och - jaka szkoda, że nie dałam rady uwiecznić śniegowych zabaw Gapuni... Szalała w śnieżnych zaspach z maleńkim szczeniaczkiem - przewracały się, biegały, podgryzały - wszystko z taką radością, że aż się chciało do nich dołączyć
Niestety - w chwili wyjęcia aparatu z torby nieśmiałość Gapci wzięła górę...
Na szczęście udało mi się uchwycić moment radosnego biegu naszej kochanej suni (choć w pierwszy plan wpakowała się beztrosko [link widoczny dla zalogowanych] )

Magda napisał:
Nasz "Gapiszon" to straszna przylepka. Uwielbia wtulać się w osobę, która ją głaszcze. Swoim pyszczkiem próbuje zwrócić uwagę na siebie. Znosi cierpliwie zaczepki wszystkich szczeniaków w biurze i
uwielbia zabawy z nimi... Aż buzia i oczka jej się śmieją Swoją wielkością przerasta wszystkie jazgoty w pomieszczeniu, a bez niej jest tak pusto.
Przy każdej okazji, gdy pani Krysia wprowadza ją na plac, Gapa wskakuje na budę i przez płot ucieka prosto do biura. Potrzebuje kogoś, kto poświęciłby jej swój czas i ofiarował wiele miłości Gapka to istny skarb

















Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Madzia napisał:
Gapa jak to Gapa - nic się nie zmienia. Lubi pobiegać po okolicy, a po chwili wraca do biura. Pozjada na co ma ochotę po czym idzie na swoje ulubione miejsce do leżenia i... zgadnijcie zo robi? LEŻY!
A trudno znaleźć dla takiej sporej suczki dość wygodne miejsce, a przypominam, że w biurze jest cała zgraja psiaków
Gapę też pogłaskałam od Was wszystkich - spokojnie...
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Gdy tylko zrobiło się cieplej, wiosenne słońce rozpoczęło wędrówkę po wytęsknionych psich mordkach – Gapka opuściła biurowe pielesze i zamieszkała znów na terenie samego schroniska. Niby wszystko jest w porządku – bo nadal ma ciągły kontakt z ludźmi, ciągle się coś dzieje, nie jest zamknięta, ma sporo ruchu (co w biurze było jednak ograniczone i psinka sporo już przytyła :/), ale… No właśnie. Mam dziwne wrażenie, że jednak przy tylu psich konkurentach do pojawiających się w schronisku ludzi Gapolek odpuszcza Nie przepycha się, nie skacze, nie szczeka - dopiero przywołana leci co sił w nogach i kładzie tę swoją przecudną mordkę w moich dłoniach… Przymyka oczka i zamiera, jakby chciała by ta chwila trwała jak najdłużej…

Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Po ponad roku spędzonym wśród wieluńskich ogonków bezdomnych do naszego cudnego Gapolka uśmiechnęło się szczęście

Jej nowi ludzie uparli się, że chcą wziąć od nas psiaka - a najbardziej pani domu Podobnie jak w przypadku Nodiego - będą psa obserwować czy nie pojawia się nosówka (nadal mamy schronisko zamknięte, choć od momentu zamknięcia nie pojawiły się nowe ogniska). Ewa "poddała się" i uszczęśliwiona p. Grażyna weszła na nasze podwórko by psa wybrać.
Wybrać? Nie była w stanie - choć naprawdę próbowała przyjrzeć się wszystkim Gapa zdecydowanie wzięła sprawę w swoje łapy. I gdy p. Grażyna jeszcze podejmowała próby wyboru innego psa - ten nasz niby nieśmiały Gapol wspiął się jej łapami na pierś... I tym samym zdobył nowy dom

Gapka w nowym domku (okolice Olesna/Praszki) otrzymała nowe piękne imię - KAJA Za wybraną przez siebie panią nadal łazi krok w krok, przez co muszą na nią bardzo uważać: próba wyprowadzenia auta przez p. Grażynę bez zamykania suni w domu skończyła się pogonią za odjeżdżającą pańcią...

Pierwszą kąpiel ma już łobuzica za sobą, co niezbyt miło wspomina ale cóż - skoro JEJ pani tego chciała, to widać trzeba było

Gapka, ups!, Kajka ma swoją własną budę - woli jednak wylegiwać się na podwórku. Towarzyszami domowymi są koty, jednak jak na razie Kaja nie daje im żyć, urządza za nimi dzikie pogonie więc siedzą stale na podwyższeniach. Jest tez starszy psi kumpel - ale jakoś na razie Kaja nie jest nim zainteresowana, woli pilnować swoich ludzi Z tego też powodu groźnie obszczekuje nieproszonych gości - kto by pomyślał, że z nieśmiałej suńki stanie się pies obronny?
Zobacz profil autora
apla
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Lip 2005
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Świebodzice

Suuuuuuuuuuuper
Ona jest taka kochana, ma naprawde takie mądre, głębokie spojrzeenie

Wspaniałe wieści

Powodzenia Gapciu - Kajko
Zobacz profil autora
Maja
Moderator
Moderator

Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

Cieszę się, że Gapcia ma swoją rodzinkę Ona jest taaaaaka urocza. Mam nadzieję,że teraz już zniknie to smutne spojrzenie.
Zobacz profil autora
czar_na
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wciąż szukam swego miejsca

rzeczywiscie jest cos w niej co przyciaga - ciesze sie ,ze kolejny psiak znalazl swoje miejscie na ziemi
Dziekujemy Ewie ,ze odstapila od zakazu
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

czar_na napisał:
Dziekujemy Ewie ,ze odstapila od zakazu

Widzisz Ania, to nawet nie chodzi o zakaz, tylko o wiedzę na temat tego co się może przytrafić... Ludzie potrafią wziąć psa i wrócić z pretensjami, że ten nie szczeka, że brzydko pachnie, itp. (choć wydawało się nam naprawdę, że są osobami odpowiednimi), a co dopiero mówić o problemach zdrowotnych... Taka osoba, której "rzuci się kłody pod nogi" (patrz Ty i Twój Plaster ), a ona się nie podda - daje większą pewność, że będzie dobrze, że w przypadku problemów z psiakiem nie poddadzą się łatwo - a niejeden pies potrafi "dostarczyć rozrywek" (znów przykład pewnego Plastra )

Tu dochodzi wirusówka i zamknięcie naszego schroniska. Na zamknięcie zdecydowałyśmy się same właśnie po to by zminimalizować kolejne zachorowania - i choć ludzie potrafią nam psy po prostu zostawiać pod bramą, to jednak (odpukać!) nosówka już się nie pojawia. Wyadoptowanie natomiast jak najbardziej jest możliwe, zwłaszcza, że minęły juz ponad dwa tygodnie bez nowych ognisk choroby - byle adoptujący miał pełną świadomość tego co jednak może się zdarzyć.
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Tadam Tadam Tadam
Nowy domek się znowu znalazł. Mądra sunia wiedziała kiedy o siebie zadbać i rzucić się w oczy. Powodzenia.
Mój koty łączy się w bólu z kotami Gapy
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


MałGośka napisał:
Gapa zdecydowanie wzięła sprawę w swoje łapy. I gdy p. Grażyna jeszcze podejmowała próby wyboru innego psa - ten nasz niby nieśmiały Gapol wspiął się jej łapami na pierś... I tym samym zdobył nowy dom


Oj Gapolku mój kochany (i rezolutny ) bardzo się cieszę, że nareszcie i dla Ciebie nadszedł ten szczęśliwy dzień
Zobacz profil autora
Kasinda
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sieraków Wielkopolski :)

Tak się cieszę
Zobacz profil autora
MadziA
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 908
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
nie wierzę, to Gapulstwo poszło co zawsze mi się na kolana wciskało? tak to jest pojechać z domu i już takie zmiany
okolice olesna i praszki... ciekawie ciekawie... maglosia moze cos blizej powiesz, bo w praszce spedzam zwykle pol wakacji a do olesna sie jezdzi tez
Zobacz profil autora
Jak niegapowata Gapa stała się obrończą Kają ;)
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu