Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Jak mała Łapka swe szczęście znalazła :)
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Aktualizacja: 9 luty 2007

Dzięki pomocy wielu wspaniałych ludzi nasze wieluńskie, kalekie psie dziecko jest radosne, ciekawe życia, odważne - po prostu szczęśliwe A przede wszystkim... ZDROWE

A jak to było?

Dzięki naszej zwierzomaniaczce Ani od Donalda Łapka zyskała nowy dom i nowych ludzi - Marinę i Edzia (w skrócie mariedów ) (str. 2)
Najpierw jednak trzeba było zająć się nóżką i tu zadziałała nasza Edytka od Bonki, która opiekowała się małą i prowadziła jej leczenie przez 2 miesiące, oddając jej nie tylko swój dom, ale i serce... (str. 6)
Dzięki pomocy finansowej wielu z Was było możliwe przeprowadzenie dwóch zabiegów na źle wykształconej nóżce łapkowej i odbycie rehabilitacji
Wreszcie, 8-go lutego, Łapka znalazła się w obięciach mariedów (str.23)



*****************************************************************************




Jestem załamana

Poznałam wczoraj naszą młodziutką schroniskową wieluniankę.




Łapka ma zaledwie 6 tygodni i jest przesłodkim maluszkiem - rozkoszną kluchą, którą chce się od razu schrupać Zaczyna pierwsze nieporadne zabawy, wystawia nieśmiało nosek na świat i próbuje się z nim zaprzyjaźnić.
Dopiero wkracza w życie, więc nie wie jeszcze, że nie ma domu - a co gorsza: ma nikłe szanse by go tu u nas, na miejscu, zyskać...

Psinka ma bowiem bardzo zniekształconą przednią lewą łapkę













Teraz wiecie skąd to imię

Łapcia z takim rozszczepem już się urodziła. Nie boli jej to, przynajmniej na razie nic na to nie wskazuje. Swej inności nie zauważa, jest z niej taka sama gapa jak z każdego innego szczeniaczka w tym wieku

Jednak choć teraz wszystkich rozczula - mała przecież rośnie. Zanim się obejrzymy będzie psim podlotkiem, zniekształcona łapa będzie bardziej rzucała się w oczy, a sam psiak zapewne w widoczny sposób utykał...

Nie oszukuję się, że w naszych okolicach znajdzie się ktoś, dla kogo upośledzony ruchowo pies będzie najważniejszym towarzyszem życia. Tym bardziej praktycznie zerowe są szanse, że ktoś zdecyduje się na utykającego stróża rodzinnego dobytku..

Ale przecież gdzieś musi być osoba, dla której najważniejsze jest psie serducho, nie wygląd zewnętrzny.
Spróbujmy więc razem ją odszukać - póki Łapka jest tak słodkim dzieckiem zadanie będzie łatwiejsze, tylko czas jest tu naszym wrogiem

Obawiam się też, że ze względu na swą inność może mieć problemy z psimi pobratymcami. Jej charakter dopiero się kształtuje - może stać się psiakiem lękliwym lub reagującym agresywnie na stresujące sytuacje.
Żadne psie dziecko nie powinno wychowywać się w schronisku, gdzie praktycznie niemożliwa jest prawidłowa socjalizacja, a tym bardziej szczenię z takim problemem jak nasza mała.
Im szybciej znajdzie prawdziwy dom - z kochającym i mądrym człowiekiem - tym większe ma szanse na to, że przez całe długie psie życie będzie najszczęśliwszym zwierzakiem pod słońcem.

Na razie jednak wszystko wskazuje na wręcz odwrotne, mało optymistyczne zakończenie


Łapiątko będzie raczej średnim pieskiem.
Jej zniekształcenie najprawdopodobniej jest tego samego typu co u [link widoczny dla zalogowanych], jego topik i opowieści Joaśki znajdziecie tutaj.

Gdzie można znaleźć drugą Joasię? Czy w ogóle jest gdzieś ktoś, kogo los Łapci poruszy na tyle, by oddać jej kawałek swego serca?


Ostatnio zmieniony przez MałGośka dnia Pią 14:57, 09 Lut 2007, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

A po co szukac drugiej Joasi?Jedna nie wystarczy? Joasia!Do tablicy!Masz misję do spelnienia! Dzekson pilnie potrzebuje towarzystwa!
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Edyta, grzebiesz w bombie, uważaj!

MałGosiu, ponieważ mam - jak sama zauważyłaś - psa z podobnym problemem, więc pozwolę sobie zasugerować pewne kwestie. Na moje dyletanckie oko łapka Łapki wygląda analogicznie do łapy Dżeksona. Fakt, Dżekson nie miał aż takiego rozszczepu łapy, ale też była ona tak wadliwie skonstruowana, że przy stąpaniu część łapy dociskała do podłoża część położoną niżej. Moi warszawscy lekarze orzekli (a konsultowałam sprawę również na SGGW), że nawet jeśli w chwili obecnej ta wada nie jest szczególnie dokuczliwa, to za jakiś czas będzie. Po operacji usłyszałam od mojego weta (bo to on ją robił, a nie SGGW), że gdyby pies przeszedł taki zabieg w dzieciństwie, nie byłoby po nim śladu - ocalała część łapy rozrosłaby się do normalnych rozmiarów. Ponadto pies od razu nauczyłby się korzystać z niej w normalny sposób, zamiast kicać na trzech pozostałych łapach.

Teraz moje propozycje rozwiązania problemu:

1. Łapki adoptować NIE mogę.
2. Mogę zabrać Łapkę na konsultację do mojego weta oraz na SGGW czy gdzie sobie kto zażyczy (w obrębie wawy i okolic, oczywiście ).
3. Mogę sfinansować jej operację (u mojego weta, bo SGGW zażyczyło sobie za operację trzy razy tyle, co on ).
4. Nie wiem, czy okres rekonwalescencji po operacji Łapka będzie mogła spędzić u mnie, ale obiecuję o to zapytać, a nawet molestować w tej sprawie TZ'a.
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Hm.

To co Joasia piszesz, jest chyba najlepszym rozwiązaniem. Choć boję się, że jednak nóżka Łapki dużo gorzej rokuje, bo ewidentnie jest krótsza (Dżekson ma nieprawidłowo rozwinięty sam koniec łapy, Łapka - jakby od samego łokcia jest źle wykształcona). Ale - tak jak piszesz - SGGW mogłoby to sprawdzić, zawyrokować co i jak by pies miał jak najlepsze życie. Nawet jeśli byłyby z tym związane jakieś duże koszty - sądzę, że przy odpowiedniej pomocy ludzików o wielkich sercach - większość powinno sie uzbierać (najwyżej mogłoby to się tylko przeciągnąć w czasie). Jesli na czas diagnostyki, ewentualnej operacji i rekonwalescencji mogłabyś zapewnić domek tymczasowy - to już w ogóle byłaby genialna sprawa (na pewno sunia nie może być na ten czas w naszych schroniskowych warunkach )

Jednak... problem największy...
Jak dokonać tego, by po takiej operacji maluch mógł od razu pójść do SWOJEGO domu?!?

Nie wyobrażam sobie by dzieciuch po takim conajmniej miesięcznym pobycie w dobrobycie, otoczony ciągłym zainteresowaniem i (nie ukrywajmy) miłością - wrócił do schroniska, które będzie dla niego stresującym, obcym miejscem... Eh...
Zobacz profil autora
irma
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 1392
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

niestety u mnie 7 psów i Łapka nie miałaby odpowiednich warunków na rekonwalescencję i czekanie na dom
ale chętnie dorzucę coś do jej leczenia i będę wspierać jak tylko się da

i zaczynam szukać domku ...
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Po pierwsze - nie wycofuję się ze wszystkiego, co napisałam w poście powyżej.

Po drugie - przyszedł mi do głowy pomysł alternatywny. W necie działają różni weterynaryjni konsultanci (wiem, bo szukałam u nich ratunku, kiedy mój pies zachorował na raka). Wiem, że można wysłać mailem zdjęcie rentgenowskie i na tej podstawie otrzymać diagnozę. Jeśli macie, MałGosiu, możliwość zrobienia rentgena, to może warto od tego zacząć? Bo jeśli łapka Łapki jest istotnie krótsza i "nieoperacyjna", to nie ma sensu wozić maluszka przez pół Polski. Pokryję koszty takiego badania, oczywiście.

Po trzecie - nie wycofuję się ze wszystkiego, co napisałam w poście powyżej
Zobacz profil autora
mała
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wrocław

Mam pomysł jak małej pomóc,bliżej niż Wawa..Jutro zacznę działać.Nie wiem co z tego wyjdzie,ale spróbowac można..Dzisiaj jetem nie w formie,ale jutro opiszę co i jak...

Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Mała, jeśli myślisz o Akademii Rolniczej, to jestem za. Tylko trzeba zaznaczyć, że pies po operacji nie wróci do schroniska, bo niejeden lekarz mając do wyboru zostawienie takiej łapki w stanie zastanym a odesłanie psa ze zoperowaną kończyną na rekonwalescencję do schroniskowego boksu wybierze to pierwsze rozwiązanie. W końcu to nie jest operacja ratująca życie (choć w pewnym sensie - nie medycznym - jest )
Zobacz profil autora
mała
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wrocław

Masz rację Joasiu..Pytam na razie wśród znajomych,opowiadam Historię Łapki i jest cień nadzieji,że może znajdzie się ktoś kto małą mógłby wziąść na całe życie.Oczywiście jak to bywa w takich sytuacjach nic nigdy nie jest pewne niestety.A co do AR to wujek koleżanki jest tam na weterynarii "szyszką" i mógłby chyba pomóc.Wpadłam na to wczoraj w nocy i dzisiaj będę wydzwaniać.Bardzo chciałabym pomóc My niestety małej nie weżmiemy,małe mieszkanie,wysoko i Donek-pan na włościach..Wiem,że niestety czas tu jest bardzo istotny..Zobaczymy co się da zrobić
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Mała, nie przesadzajmy z tym czasem Czy operacja (ewentualna, bo przecież to na razie wyłącznie nasze spekulacje) odbędzie się za trzy tygodnie czy za sześć, to już nie jest aż tak strasznie ważne. Ważne, żeby dom był dla malucha na pooperacji i na całe życie.

Gdyby domek w Twoich okolicach wypalił, a operacja jednak miała się odbywać w wawce, to ja potem Łapkę przetransportuję z wawy do Wrocka.
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Ja tez szukam domku i mam kilka pomysłów.Chciałabym jednak wiedzieć,czy Łapka to będzie piesek mały,czy duży?
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie



Ach, jak ja takie coś uwielbiam

Nie ma mnie, a tu się sprawa toczy Jesteście dziewczyny wspa-nia-łe!


Czyli co - teraz czekam co też mała wymyśli, a jak się nie uda (odpukuję w niemalowane!) to dalej myślimy?



Edytka - tak jak w pierwszym poście pisałam - Łapka wyrośnie na raczej średnie psiątko.
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


Łapka ma dla Was prezent

Świąteczną tapetkę

[link widoczny dla zalogowanych]

Oraz [link widoczny dla zalogowanych]





Kochani, wstawiajcie gdzie się da, może to właśnie dzięki Wam ktoś ją zobaczy i przygarnie na całe życie...

P.S. Łapka dziękuje cioci Amie
Zobacz profil autora
mała
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wrocław

..Z czasem chodziło mi o to,że prawdopodobnie łatwiej będzie znależć małej dom póki jest rozkosznym szczeniorkiem,z małym defektem,ale nadal szczeniorkiem.Im będzie starsza tym może być trudniej..Knuję nadal i może coś wyknuję,ale nie chcę zapeszać.
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

No i tu się z Tobą zgadzam. Szczeniątka zawsze mają większe wzięcie
Zobacz profil autora
Jak mała Łapka swe szczęście znalazła :)
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 29  

  
  
 Odpowiedz do tematu