Jak mała Łapka swe szczęście znalazła :)

Wysłany: Śro 10:30, 21 Mar 2007

Strasznie się cieszę, że mały zbój wraca do zdrowia!

maried napisał:

[link widoczny dla zalogowanych]
Nie wiem co to jest ale strasznie lubi biały ser...

Wysłany: Śro 23:56, 21 Mar 2007

Dzielne psiątko

Sądząc po zdjęciach jest wyjątkowo szczęśliwa

I niech tak zostanie..

Pogoń za dogiem: r e w e l a c j a

Wysłany: Sob 17:59, 24 Mar 2007

Łapka jest prześliczna

Wysłany: Sob 22:47, 24 Mar 2007

Tu też nowe wieści i też dobre, a teraz mała do przodu i pamiętaj do wesela się zagoi,

Wysłany: Nie 18:43, 25 Mar 2007

..nie wiem co to jest,ale strasznie lubi biały ser..załapałam..:}hi,hi,hi
Łapka ciotka cię pozdrawia i jest pełna podziwu!!Pannica rośnie i jest przesłodka!!Gdyby tylko nie gryzła na powitanie..:}

Wysłany: Nie 21:42, 25 Mar 2007

maried napisał:

[link widoczny dla zalogowanych]
Dogi wciągam na śniadanie

Się broń Boże nie czepiam, ale czy to nie łyżew weimarski jest? Tak się pytam bo psycholek z fiołem na bieganie i rozwianymi uszyskami wygląda znajomo

Łapeczka pędem w parku, śliczności!

Puk, puk. 16 kwietnia dzisiaj. Prosimy o nowe wieści.

Jaki tam 16 kwietnia - przecież JUŻ prawie 10-ty maja! A tu cisza totalna

A Łapka przez ten czas pewnie wyrosła wręcz niewyobrażalnie i umknęło nam masę ważnych momentów w mariedowo-łapciastym życiu... Buu.

Czuję się taka opuszczona i taaaakaaa niedoinformowana

Da się jakoś ten stan zmienić?

Na brak przygód z Łapką narzekać nie możemy. Albo się to wytarza w jakimś g..., albo przytrzaśnie ją brama wjazdowa do naszej posesji. Najgorzej jednak było jak wlazła na jakieś szkło i rozwaliła sobie przednią łapę. Dzięki temu nauczyła się chodzić na dwóch

. A poważnie to był dramat - bo przez trzy dni trzeba ją było na spacery wynosić, a kolejny tydzień utykała. A teraz Mała ma cieczkę, wyprowadzamy ją cały czas na na smyczy, oczy dokoła głowy... Jest wesoło jednym słowem. A poza tym cóż, Łapeńka jest absolutnie słodka i coraz bardziej wyluzowana. Chyba nam uwierzyła wreszcie, że jej nikomu nie oddamy

.

Faktycznie trochę wyrosła...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

oj ....
jaka śliczna młoda panienka, aż miło popatrzeć jak pięknie wyrosła i jaka szczęśliwa

a sterylizować będziecie? to najskuteczniejszy i chyba dla suni najlepszy sposób na brak problemów w tym zakresie

Marta czyzby to byl Ozon?? w sumie mala we Wrocu wiec moze gdzies spotkala wujka Ozona

Fajnie za mala juz fajan a ze broi no coz wszystkie dzieci broja a takie rozpieszczone chyba najbardziej.
Co do pecha prosze gdzies go sprzedac tak by bramy i szkla nie stawaly malej na drodze.

irma napisał:

oj ....
jaka śliczna młoda panienka, aż miło popatrzeć jak pięknie wyrosła i jaka szczęśliwa

a sterylizować będziecie? to najskuteczniejszy i chyba dla suni najlepszy sposób na brak problemów w tym zakresie

Mieliśmy zamiar wysterylizować ją nawet przed pierwszą cieczką, ale wet twierdzł że mamy czas, że jeszcze można poczekać. No i nie zdążyliśmy. Mieliśmy niezłą przygodę w związku z tym. Labrador, który wywąchał Łapkę przeciądnął kilka metrów po ziemi swoją właścicielkę chcąc dać upust swoim instynktom. Sterylizacja może więc oszczędzić, problemów także innym.

Nie wiem czemu znowu ryczę....

Pewnie już mi tak zostanie,że szczęśliwa mordka Łapki równa się morzu łez w moim wykonaniu.
Kocham WAS wszystkich

Panna z mokrą głową

[link widoczny dla zalogowanych]

Cudna pannica

I wciąż chyba rośnie?

Mariedy - tak w ogóle to w Was cała nadzieja, bo zaczynam się obawiać, że to właśnie u Was znalazł się ostatni aparat foto na wrocławskiej ziemi

Funiowi milczą, Donkowi jeszcze dłużej - może choć Wy się odezwiecie?...