Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Bez zbędnego gadania oddaję głos p. Markowi

Marek; 17 Lip 2006 napisał:
Beri był cały czas na naszej działce (do wczoraj). Stosunki są dobre choć tępimy załatwianie się na działce. Widać po nim że się bardzo stara.
Beri właściwie jest już u siebie. Obszczekuje przechodzących za płotem ludzi i zachowuje się tak jakby teren działki był jego gospodarstwem. Ja do połowy lipca miałem urlop i codziennie rano ja na rowerze, a Beri na elastycznej smyczy 8 m długości (przed upałami) mieliśmy spacer ok. 8 km. Oczywiście wysiłek był pod kontrolą i pies nie przybiegał wykończony. Praktycznie od trzeciego dnia pies prowadził. Biegnie bardzo karnie. Nie przebiega przed rowerem. Biegnie z lewej strony cały czas. Chyba ktoś go uczył. Po dwóch tygodniach mięśnie pośladków wypełniły mu skórę i tyłeczek mu się zaokrąglił. Pies jest wesoły, od czasu do czasu robi radosne szalone biegi po działce dla rozładowania nadmiaru radości. Jednak strach przed brakiem akceptacji jeszcze często w bezpośrednich kontaktach u niego widać. Kuli się bez powodu i boi bezpodstawnej agresji. Gdy jest powód do skarcenia (np.: kupa na działce) to lamentuje nawet przy uderzeniu gazetą lub pustą butelką po wodzie. Po karze jest zachwycony, że już po wszystkim co obrazuje znowu szalonymi radosnymi biegami.
Od wczoraj pies jest w domu. Raz chciał obsikać kanapę. Więcej prób na razie nie podjął. Schody to dla niego nowość, a winda wymysł szatana. Leży plackiem na dnie windy aż nie otworzy się drzwi do wyjścia i wyskakuje jak z procy. Oporów przed ponownym wejściem jednak wielkich nie ma. Powoli robi się psem światowym...
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Super, że piesek się oswaja i jest wreszcie u siebie

Ale kto to słyszał, że psa się karci za załatwianie i to psa lękowego heh.
Przecież to inaczej trzeba - obserwować i wyprowadzać na zewnątrz i nagradzać za załatwienie poza działką.
Gdzieś w necie znalazłam fajny artykuł na temat tego jak to kształtować i jakie skutki przynosi kara ale nie mogę znaleźć.
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

MałGośka napisał:
Bez zbędnego gadania oddaję głos p. Markowi

Marek; 17 Lip 2006 napisał:
...

Istotnie, zbędnego gadania brak, a i zwłoki ani minuty! Pan Marek napisał 17 lipca, a dzielna MałGośka donosi nam o tym już 10 sierpnia

Anno, zgadzam się z Tobą w zupełności w sprawie niekarania za defekację. Miałam kiedyś świetną książkę o wychowywaniu psa pt. "100 rad dla miłośników psów". Opisano w niej poniższą anegdotkę: pan miał psa, psu zdarzało się podczas nieobecności pana w domu załatwić na dywan. Pan zatem po powrocie karcił psa tytłając jego nos w ekskrementach. Po pewnym czasie pies witał pana powracającego do domu równie radośnie, tyle że dodatkowo na jego oczach tytłał się sam w swoich kupach - wychodząc we własnym mniemaniu naprzeciw oczekiwaniom pana.
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

No tak, widać taki już nasz los, że sobie z p. Markiem przedłużamy odpowiedzi. No dobra, głównie ja jakaś taka... przeciągnięta jestem w czasie


Ale za to [werble] mam dla Was fotunie


Najpierw jednak relacyjka:
Marek; 20 Lis 2006 napisał:

Właściwie niewiele się zmieniło od tamtego (sierpniowego) czasu. Beri głównie (ze względu na ładne pogody) przebywa na naszej działce. Nawet obecnie jest z żoną na działce. Pies jest posłuszny i wesoły. Każdorazowy przyjazd na działkę podsumowuje szalonymi biegami. Zauważyliśmy, że używając karmy Chappi dość długo się do niej przyzwyczajał i chyba do końca jej nie trawi co się wyraża w luźniejszym stolcu. Po zmianie na Pedigri, obserwujemy pozytywną reakcję (nie tak częste i luźne stolce).
Obserwujemy u niego zachowania, które ktoś podsumował jako syndrom schroniska. Często bywa że pies nie może spokojnie uleżeć w pokoju tylko niespokojnie chodzi w kółko bez celu. Nadal jest pełen obaw przed biciem.
Reaguje wręcz histerycznym skowytem. Kiedyś uderzył się w głowę o mebel chodząc po pokoju. Zaskowyczał jakby mu się krzywda działa. Poza tym jest nieuważny. Wchodzi pod nogi co skutkuje często potrąceniem albo nadepnięciem na łapę. Reakcja jak przy uderzeniu w głowę.
Poza tym jest OK.
W załączeniu przekazuję zdjęcia Beriego z sierpnia gdy wpatrywał się zafascynowany w królika w klatce.



No - zafascynowanie wręcz podręcznikowe A mnie to zachwyca wprost niewypowiedzianie, bo u nas, jako Cacuś jeszcze - takiego spojrzenia, takiej postawy ciała w życiu nie dało się zauważyć... Jako Beri to ZUPEŁNIE inny pies







Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

A ostatnia fota ma tytuł: "To jak? Mogę wejść?"
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

jnk napisał:
A ostatnia fota ma tytuł: "To jak? Mogę wejść?"


Dokładnie tak!
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Długo nic, a teraz proszę, aż w nadmiarze - podziwiajcie szczęśliwego Beriego!

















A przy tych to ja, za przeproszeniem, beczę Ze szczęścia of course



Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Oj faktycznie jest powod do placzu oczywiscie tego z radosci
Zobacz profil autora
Amie
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

To jest Cacuś TEN Cacuś co to z budy tylko oko wystawiał Cooooś mi się tu nie zgadza - wygląd niby ten sam, ale pies inny zupełnie. MałGosiu jesteś pewna, że ten szczęśliwy, szerokopaszczowaty, uśmiechnięty, przepiękny i zrelaksowany pies to NASZ CACUŚ

Padłam i ryczę. Ze szczęścia oczywiście chlip chlip
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Prawda? Po prostu trudno uwierzyć, że to ten sam pies

No popatrzcie sami na ten styczniowy uśmiech




Marek; 16 Sty 2007 napisał:
Beri stał się już psem reagującym na otoczenie zupełnie normalnie.
Oczywiście psem z przejściami. Sylwester spędziliśmy na działce, gdzie ognie sztuczne też były. Beri zniósł je całkiem przyzwoicie, zwłaszcza że włączyliśmy mu głośno radio.









A tu w objęciach swego ukochanego pana





A na dogomanii jedna z wielbicielek Beri'ego za czasów gdy był jeszcze wieluńskim Cacusiem napisała:
PaulinaT napisał:
A ja muszę Wam się przyznać, że miałam ostatnio przyjemność.
Wielką przyjemność.
Poznać Cacusia

A było to tak: wchodzę do lecznicy z moim bojowo do świata nastawionym szarpejem. Wejście smoka mamy jak zawsze. A w poczekalni czeka sobie Pies. No nie sam - z właścicielką. Usadowiłam się w bezpiecznej odległości i przyglądam się mu, zastanawiając się kogo mi też on przypomina. I wtedy Pani Psa powiedziała "Spokojnie Berusiu" i.... bingo! To właśnie był ON!
Grzeczny, piękny, kochany i kochający! Po prostu szczęśliwy pies!

Nic się przed nami nie ukryje
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

MałGośka napisał:

O matko, ale słodki przycupek!
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

MałGośka napisał:
Prawda? Po prostu trudno uwierzyć, że to ten sam pies

No popatrzcie sami na ten styczniowy uśmiech



Nic się przed nami nie ukryje


Po prostu szczęście i radośc emanuje z chłopaka :sercePokazuje to całemu światu!
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Po prawie rocznej przerwie będzie teraz potężna porcyjka Beriego
(i może KTOŚ doceni, że tym razem wieści praktycznie wcale nie przetrzymane, hę? )


Marek; 6 Sty 2008 napisał:
Beri nadal krzepnie psychicznie choć do końca swoich obaw że może go spotkać krzywda, wyzbyć już się nie da. Pies chowa się naszym zdaniem znakomicie. Od roku ma przyjaciela w postaci psa córki, który jest na tyle młody, że uznaje dominację Beriego, a jednocześnie pies ten łatwo się nie zraża postawą Beriego dzięki czemu Beri zaczął w końcu się z nim bawić. Mało tego obecnie zabawy zaczynają się już z momentem wejścia Cezara do domu, a przynajmniej z chwilą jego przybycia. Od dłuższego czasu walczymy z odnawiającym się obieraniem nosa Beriego. To obieranie się nosa ma on właściwie od przybycia ze schroniska. Niedawno ustaliliśmy dzięki lekarzowi prowadzącemu, że ma gronkowca złocistego o grzybicę, które mogą powodować takie objawy. Beri jest w trakcie leczenia.
W załaczeniu przekazujemy parę zdjęć z jego pobytu na działce pod koniec roku 2007.


Komentarze będą moje - musicie wybaczyć, ale nie mogłam się opanować



"Hej to ja, Beri Pamiętacie mnie jeszcze?"






"Ale mam michę, nie? Moja własna, nikomu nie oddam Yyyy... to znaczy - mogę? mogę nie oddać?"




"Uwielbiam się bawić "




"Wiecie jak się takiego pluszaka obsługuje? Nie? To Wam pokażę. Można go podgryzać samemu..."




"... bądź posiłkować się ludzką stopą."



Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

"Stopy mają jednak to do siebie, że się męczą "




"... wtedy trzeba posłużyć się własną fantazją i pomysłowością "






"W wolnych chwilach się relaksuję"




"ale najfajniej relaksować się przy tej stopie człowieczej. Ona chyba też to lubi - bo relaksowanie jej już tak nie męczy Więc sie oboje relaksujemy do oporu "






"A wiecie co jest najfajniejsze? Wiecie? Ta stopa. Ona jest przyczepiona do MOJEGO pana... "



Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


Czy pamiętamy? Beri, no wiesz Jak w ogóle mogłeś tak pomyśleć?
Ciotka Mantis ma do Ciebie prośbę, otóż, gdybyś tak tą ulubionę stopę, do której przyczepiony jest TWÓJ Pańcio zachęcił, żeby na Zwierza przytuptała, co? Da radę?
Zobacz profil autora
Cacek-Beri już nie smutas :)
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 2 z 3  

  
  
 Odpowiedz do tematu