Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Bosman - kochany misiek :)
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

BOSMAN
([link widoczny dla zalogowanych])


Oddał go właściciel, pod koniec czerwca. Pies był mu już niepotrzebny (!), poza tym jest zbyt spokojny (). My jednak nie żałujemy, że tak postąpił - i że odprowadził go do nas... Bosman wyglądał jak siedem nieszczęść Multum kleszczy, chore uszy, liczne, drobne zmiany skórne i podejrzenie całej masy chorób skóry. W tej chwili, po ponad tygodniowym leczeniu jest już o niebo lepiej i wygląda na to, że jego stan będzie się szybko poprawiał.

Bosmanek ma ok. 6 lat, jest psem pogodnie usposobionym To potężnym, bardzo silny miś - za żadne skarby nie chciał wrócić do kojca, nieźle się namęczyliśmy, żeby go tam po sesji zdjęciowej "upchnąć"

Zdjęcia są z pierwszych dni pobytu Bosmanka u nas...













Ostatnio zmieniony przez MałGośka dnia Pon 23:33, 03 Kwi 2006, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Szkoda, że nie zdążyłam porobić Bosmankowi fotek - chłopak naprawdę wyładniał - leczenie dało dobry efekt, choróbska okazały się nie tak straszne jak to się wydawało na pierwszy rzut oka

A teraz najważniejsze... Bosmanka nie ma już w schronisku!!
Pojechał do nowej rodziny, do podwieluńskiej wsi. Ma do dyspozycji swój własny i przestronny kojec, a głównym zadaniem ma być odstraszanie złych ludzi
Tak - odstraszanie i to tylko wyglądem, bo to przecież taka ciapa Choć trzeba przyznać, że potężna ciapa
Chyba, że chłopak tak pewnie się poczuje, że aktywniej zacznie odganiać od SWOJEGO domu nieproszonych gości?


Bosman - szczęśliwy bądź
Zobacz profil autora
Ania
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów


Ale on mi się podoba.Cudownie że mu się udało znaleźć dom.Jak można oddać psa bo już jest nie potrzebny. A co to jakiś stary mebel, który się wyrzuca.
Bosmanku - bądź szczęśliwy.('')
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Bosmanku,bądź szczęśliwy!Od początku bardzo mi się podobałeś!Myślę,że będzie ci dobrze i nikt juz nie uzna ,że nie jest niepotrzebny.
Małgosiu,a może jednak nie pisz tak oficjalnie,że Bosmanek jest ciapa. A jak tak potencjalny złodziejaszek przeczyta? Będziesz sama musiała jechac bronić gospodarzy!
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

No, kurde, no! Ja to bym takich właścicieli pozbawiała dożywotnio prawa posiadania jakiegokolwiek stworzenia, nawet robaków do wędkowania w słoiku!
Całe szczęście, że Bosman znalazł nowy dom. Trzymam kciuki, żeby jego nowi ludzie okazali się prawdziwymi ludźmi, a nie degeneratami pozbawionymi uczuć wyższych.
Zobacz profil autora
Amie
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Ja bym wielu właścicieli pozbawiła... wielu rzeczy
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Parę dni temu Ewę odwiedzili państwo Bosmanka
Są...zachwyceni! No i zakochani Nachwalić się chłopaka nie mogą - bo nie dość, że taki z niego uroczy kudłacz, wierny, no i groźnie wyglądający (z daleka chyba ) obrońca - to dodatkowo przyjaciel wszystkich podwórkowych zwierząt
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

No, skoro przyjaciel podwórkowych zwierząt, to chyba nie siedzi cały czas w tym swoim wielkim kojcu . Nie lubię czytać, że ktoś przygotował dla psa ogromny kojec.
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

jnk Kochana czasem kojec tylko brzmi groznie i zle sie kojazy. Mam w rodzinie własnie "kojec" wyglada to tak pies ma swoje miejsce na podworku owszem ogrodzone ale tak by w kazdej chwili mogl sobie wyjsc a ucieka do siebie wtedy kiedy sam tego chce no i bynajmiej sie tym nie ogranicza kontaktow czlowiek- pies. I mam nadzieje ze taki wlasnie "kojczyk" ma Bosman i oby tak bylo
Zobacz profil autora
Ania
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów


Dlaczego mam wrażenie, że wszystkie psiaki z wieluńskiego schroniska trafiają do ludzi którzy później nie mogą się nachwalić z trafności wyboru?
Albo wszystkie psy w tym schronisku są tak bezkonfliktowe, albo właściwy dobór odpowiednich ludzi do odpowiednich psów.
No nie słyszałam żeby ktoś był nie zadowolony. A może te pieski uczą się tam w szkółce prowadzonej przez Ewę i Gosię jak się zaprezentować, jak się zachowywać i wszystkich dobrych manier w nowym domu.
WIELKIE BRAWA
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Ania Bo tak jest bo po pierwsze schronisko jest super prowadzone a psiaki nie zostawione na pastwe losu tam z kazdym psaikiem sie spotyka czlowiek - przynajmniej ja mam takie wrazenie i mimo tego ze los byl dla psiakow niezbyt łaskawy to dziewczyny pragna im jakos to wynagrodzic i myziaja mowia tula i przede wszystkim szukaja tych wlasciwych ludkow
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

A i ludzie podejmując świadome wybory nie oczekują niewiadomo czego i cieszą się po prostu z obecności psiej miłości obok.
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Fakt,że opiekunki schroniska są wykątkowe i wyjątkowo zżyte z psiakami,o kazdym potrafią wszystko opowiedzieć.Mówicie,że psiaki uczą manier? Hm,ciekawe,kto Bonkę nauczył tak pyskowac? Amie,Szantina,Diavoli i Ania od Solki świadkami jaką mam pyskata babę! ładne kilka minut pyskowała na Solkę!Awanturnica jedna!Wieczorem zaś napyskowała na slicznego On-ka Vectora z owczarkowego forum.Kawaler był taki chętny do zabawy.No,to prosze się przyznac,kto ją szkolił?
Zobacz profil autora
Ania
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów


Może Bonka była na wagarach jak przerabiali temat gadulstwa, ale mi i tak się wydaje że Bońcia to super psinka. Ona poprostu jest kobietką która wie czego chce, a że gadatliwa to tak jak większość kobiet. Przynajmniej masz z kim podyskutować.
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie


No fajnie sie uśmiałam, dzięki dziewczęta

A poważnie - Joasiu - tak jak Geba pisze - niejednokrotnie kojec to naprawdę dobre wyjście, nie wszystkie psy zresztą nadają się do trzymania w domu.
Jednak taką wiedzę zdobyłam dopiero zajmując się schroniskiem. I, choć pewnie ja każdego psa trzymałabym w domu , spora część naszych schroniskowych ogonów bardzo dobrze czuje się na dworze.
A trzeba nieraz wybierać - czy pies ma dziczeć zamknięty w małym kojcu - czy dać mu szansę na w miarę normalne życie, choć nie na kanapach, bez jedzenia doskonałych karm i wizyt u weta przy najmniejszej niedyspozycji...

Niestety - sprawy psów w potrzebie nie są biało-czarne... Ale o tym trzeba się przekonać samemu, próbując choć przez chwilę znieść obciążenie jakim jest świadomość tego, że konsekwencje naszych wszystkich wyborów ponosi...pies

Szara codzienna rzeczywistość schroniskowa boleśnie zderza nasze marzenia i oczekiwania z tym co możemy psom zapewnić.. Wcale nie uważam, że nasze schronisko jest "wzorcowym" czy "idealnym"...
Niektórzy z Was widzieli na własne oczy w jakich warunkach nasze psy mieszkają. Dla osób nie mających żadnego porównania - wręcz tragiczne. Maleńkie kojce o betonowych podłożach, a w środku smutne psie posturki tęskniące za wolnością, za byciem na SWOIM terenie, ze SWOIM człowiekiem...

Troszkę ponad dwa lata temu, gdy pojawiłam się w naszym schronisku po raz pierwszy - byłam pewna, że WSZYSTKO można zmienić przy odrobinie dobrej woli. Teraz juz wiem, że nie zawsze jednak. Że brak pieniędzy potrafi wszystko utrudnić, że dla psa ważniejsze niż piekny wygląd czy spanie na czyściutkim posłanku jest bycie najedzonym, wybieganym. Że najważniejsze w życiu takiego schronskowca jest wyjście na spacer, a czasami juz tylko po prostu święty spokój...


Żeby więc nie było, że nie na temat
Bosmanek jest psem szczęśliwym. Choć nie ma własnej kanapy
Zobacz profil autora
Bosman - kochany misiek :)
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 2  

  
  
 Odpowiedz do tematu