Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Uszy dla schroniskowców
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Moi kochani,wiem,ze to dotyczy innego przytuliska,ale uważam,ze nasza rodzinka jest na tyle zżyta i pomocna,ze mogę zwrócić się z tym apelem.
Dostawca,u którego kupuję gryzaki dal psiaków w Wieluniu od czasu do czasu organizuje aukcje charytatywne.Polegają one na zakupieniu określonej ilości uszu,które następnie wedruja do schroniska.Ostatnio było to schronisko w Józefowie.Teraz zorganizował kolejną aukcję.Otrzymałam takiego maila:

W dniu 20 marca razem z zaprzyjaźnioną wolontariuszką p. Kasia postanowiliśmy wystawić aukcje charytatywna - pomoc pieskom. Celem naszej akcji jest zebranie jak największej ilości ucha wieprzowego i wysłanie go do p. Antoniny Jaworskiej z Pomiechówka, która opiekuje się ok. 70-siecioma pieskami. Jest to już druga nasza akcja.

Szczegóły pierwszej znajdą państwo pod tym adresem [link widoczny dla zalogowanych]

Każda złotówka to jedno ucho wieprzowe, sami wiemy ile radości daje taki smakołyk naszym pupilom. Pani Antonina z funduszy, które posiada niestety nigdy nie będzie wstanie zakupić gryzaków – stąd nasz apel o pomoc. Przy okazji robienia zakupów dla naszych pociech, kupmy, choć jedną sztukę – to naprawdę duża pomoc. Akcja będzie trwała do 03.04.2007 do późnych godzin wieczornych. Wystawiliśmy również aukcje w serwisie allegro.pl pod adresem: „pomoc psiakom” Czy pomogą państwo w allegro.pl czy na stronie gryzaki.pl to bez znaczenia i tak wszystko zostanie wysłane tego samego dnia w jednaj paczce.

Wszystkie osoby biorące udział w akcji zostaną poinformowane o ilości zebranego ucha i terminie wysyłki.

Powyższy tekst jest wysłany jako forma informacji i do niczego nie zobowiązuje.

Pozdrawiam.

Tomasz Mastalerz

[link widoczny dla zalogowanych]

Zapewniam Was,ze to uczciwy i super miły człowiek,a uszy na pewno trafią tam gdzie deklaruje.Ja już zakupiłam 50 sztuk i wpłace jutro pieniażki.

Podpowiem też Panu Tomaszowi,z którym jestem w stałym kontakcie,aby następną aukcję przeznaczył dla Wieluńskich ogonków.

Jeśłi mozecie;pomózcie,choćby symboliczną kwotą.Psiaczki na pewno to docenią.

Oto link:

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Ja już kupiłam. Kto następny i kto mnie przelicytuje
Zobacz profil autora
Justyna
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

Edyta dzięki za informację ! Zakupy już zrobione
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Z całym szacunkiem dla tej jakże chwalebnej inicjatywy, mam jednak bardzo mieszane uczucia. Po pierwsze pan vipserwis może i jest miłym i sympatycznym człowiekiem, ale jego działalność charytatywna to tylko koszt przesłania tych uszu, bo zarabia na tym tak samo jak do tej pory (jak zwał tak zwał aukcję, ważne jest psychologiczne podejście klienta) . No i uszy to jednak pewnego rodzaju fanaberia, bo najeść to się tym raczej pies nie naje. Może lepiej przeznaczyć te środki na suchą karmę. Są sklepy internetowe, które przesyłają ją bezpośrednio do wskazanego schroniska .
A kolejna sprawa, która mnie boli w tym wszystkim najbardziej, to jako osobnik nie jedzący mięsa mam świadomość, że sprzedawanych 1000 uszu to 500 zabitych świnek . Trudno to wytłumaczyć amatorom salcesonu (z uszu wypreparowuje się tkankę miękką i do salcesonu, chrząstkę się wędzi i dla psa), ale nie umiem wybiórczo traktować mojej sympatii dla braci mniejszych.
I zanim przydzwonicie mi od razu lewym sierpowym, to proponuję wizytę w rzeźni. 500 zarżniętych świń to musi być makabryczny widok .

Na szczęście Dianka nie lubi uszu.
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Asiu,nie ma powodu aby Ci przyrżnąc,bo kazdy ma swoje zdanie.Ja jako mięsożerny osobnik mogę tylko mieć życzenie,aby zwierzęta rzeźne były w sposób humanitarny zabijane.Niestety i ja i cał moja rodzina mięso jemy,kupujemy i bedziemy to robić.Równiez moje psy jedza mięso,a uszy wręcz pozerają.Te 500 świnek o których piszesz i tak by straciło życie,bo uszy są tylko elementem najmniej cenionym.
Moze i jest to pewnego rodzaju fanaberia,ale kżdy psiak ma także prawo do jakiejś miłej niespodzianki czy smakołyku.Dlaczego schroniskowce mają być w tym zakresie pomijane,skoro nasze pupile obżerają sie smakołykami nieprzytomnie.Uszy to nie tylko smakołyk.To również spora porcja glukozaminy,a wiec w pełni wartościowego składnika,potrzebnego psiakom.

Wielokrotnie zamawiam u Pana Tomka gryzaki dla Wieluńskich ogonków i wiem,ze ciesza się z nich nie tylko psiaki,ale i Pani Krysia,a wczesniej Ewa.Opowiadały mi,jak psiska garna sie,aby dostać taki smakołyk i jak potem sie cieszą.To już jest fantastyczne.I kiedy gryzaki się kończa,Pani Krysia zawsze daje mi znać z prosbą o następne.

A sprzedający,oczywiście dokłada koszty wysyłki.Wydaje mi sie,ze jest to dobra akcja,bo jest wielu handlujących artykułami dla zwierzat,którzy nawet nie pomyślą,o podobnej akcji.

Ja w kazdym razie zakupiłam uszy,a dodatkowo paczka z gryzakami za pośrednictwem Pana Tomka zmierza własnie do Wielunia i futrzastych ogonków.
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Znam już na pamięć wszystkie argumenty mięsożernych (to żaden wyrzut), ale popyt rodzi podaż i dla każdego jedzącego mięso TRZEBA ZABIĆ.

Zastanawiam się tylko czy one też mają swój Tęczowy Most, może ten sam co nasze psy, bo ... w sumie dlaczego by nie
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Ja też jestem mięsożerna i jeśli chcesz możesz nazywać mnie mięsożerną. Swoją drogą nie jesz też ryb?

Nie jestem w stanie przestać jeść mięsa i jak na razie tak - trzeba dla mnie zabijać, ale zatem wolę żeby odpady z tego co ja nie zjem trafiąły do psów niż na śmietnik. Choć zgadzam się że to okrutne z mojej strony.


Ostatnio zmieniony przez Anna dnia Nie 23:30, 25 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
MadziA
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 908
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

A propo tematu przypomniał mi się fragment Biblii. O Kainie i Ablu. Abel złożył Bogu ofiarę z baranka, Kain- z owoców. Bóg docenił Abla- taka była jego wola, by ofiarą był baranek.
Zwierzęta od wszechczasów stanowiły pożywienie. Co z tego, że ja nie będę jeść? A przecież same zwierzęta nawzajem się jedzą ...

Z resztą nie chcę się wgłębiać. Wegetarianizm odbieram na różny sposób. Najbardziej rozbrajają mnie zboczenia typu, że je się tylko dary natury, np. owoce, które same spadną, by nie uszkodzić roślinki
Zobacz profil autora
Blink
Moderator
Moderator

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

MadziA napisał:
A propo tematu przypomniał mi się fragment Biblii. O Kainie i Ablu. Abel złożył Bogu ofiarę z baranka, Kain- z owoców. Bóg docenił Abla- taka była jego wola, by ofiarą był baranek.


Fajna demagogia Skoro powolujesz sie na Pismo co Ty na to:

Jezus nauczał: “Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”. (Mat. 25:40).

albo

“I rzekł Bóg: ‘Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem’”.
(Księga Rodzaju 1:29)

I najwazniejsze, najwiekszym ponoc darem otrzymanym od Boga jest wolna wola i rozum, by sie nim kierowac.

MadziA napisał:

Zwierzęta od wszech czasów stanowiły pożywienie. Co z tego, że ja nie będę jeść? A przecież same zwierzęta nawzajem się jedzą ...


Od wszechczasów ludzie ubierali sie w futra, cz nadal musza? Nie, bo jest alternatywa.

MadziA napisał:

Najbardziej rozbrajają mnie zboczenia typu, że je się tylko dary natury, np. owoce, które same spadną, by nie uszkodzić roślinki


A tutaj droga Madziu, sie zagalopowałaś, nazwanie "zboczeniem" wolnego wyboru co do sposobu zywienia, jest powaznym naduzyciem, az cisnie mi sie na usta mocniejsze slowo. Kazdy ma prawo do swoich przekonan i o ile nie krzywdza one innych badz nie lamia obowiazujacego prawa, nalezy je szanowac, chociaz Tobie samej moga one wydawac sie nie zrozumiale.

Acha, sam jem mieso, chociaz wiem ze potrafie sie bez niego obyc ( pol roku wegetarianizmu) dlatego tez, wydaje mi sie ze potrafie zrozumiec obie strony.
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Nie no ludzie litości...może chociaż nie wyciągajmy religii na forum <nie> za moment zrobi się z tego jakieś niezgorsze zamieszanie.
Ja dla mięsa nie mam alternatywy i dla tego je jem - jak na razie nie potrafię bez niego żyć. Ale jeśli komuś to potrzebne to proszę może mnie nazywać mordercą i kanibalem...heh
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Anna napisał:
... to proszę może mnie nazywać mordercą i kanibalem...heh


Ania, spokojnie .
Mnie argumentacja Blinka jest bardzo bliska, ale tylko w sensie emocjonalnym (nie religijnym). Opowiem Wam pewną historię...

W czasach, kiedy w sklepach stał przeważnie ocet i groszek, moi rodzice i mamy brat postanowili hodować świnię. W perspektywie była niewyobrażalna wprost (jak na tamte czasy) ilość potencjalnego mięsa w lodówce. Jak postanowili, tak zrobili. Wczesną jesienią u mamy brata na działce w komórce zamieszkał prosiaczek. Był różowiutki i bardzo słodki . Codziennie chodziłam karmić Wacusia (takie dostał imię). Po karmieniu zawsze dostawał na podwieczorek pajdę suchego chleba, a poźniej w ramach pieszczot był drapany ryżową szczotką po grzbiecie. Uwielbiał to i rozkosznie pokwikiwał z zadowolenia .
Kilka razy udało się Wacusiowi wyrwać na wolność, ... jaki był szczęśliwy. Wacuś rósł i być może jego życie potrwałoby dłużej, ale przyszedł 13 grudnia 1981 r. i niebezpieczeństwo posiadania nielegalnego Wacusia okazało się dla niego wyrokiem .
Trudno było go jeść .
Po wielu latach dowiedziałam się, że pośpiech i niewprawne ręce uczyniły jego śmierć wyjątkowo ciężką .
Ja lubię mięso, ale po prostu nie mogę przełknąć...
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Moi kochani...Każdy ma prawo jadać to to chce i lubi i to nie powinno podlegać dyskusji.Ja mięso jadam,aczkolwiek niewiele.I to nie dlatego,ze jestem przeciwniczką jedzenia mięsa.Po prostu nie przepadam za mięsem.Jem tylko okreslone gatunki i niektóre wedliny.Przede wszystkim mięso dostarcza dla organizmu biało innego rodzaju niż pozostałe produkty.O ile jeszcze czlowiek dorosły moze obejśc się bez mięsa,o tyle dziecko musi je jadać i to nie chude mięso zawierajace tylko biało,a własnie kleiste,które dostarcza budulca dla kosci.W przeciwnym razie prędzej czy później nastolatek będzie miał słabe kości i ścięgna i zaczną sie problemy.To oczywiscie nie moje filozofie tylko opinia lekarzy.Ja jestem zdania ,ze każdy ma własny rozum i własne poglądy oraz smaki i niech je według tego.Ja np.nienawidze jabłek i wielu innych owoców i warzyw i do pyska ich nie biorę.Ku ubolewaniu całej rodziny jadam po swojemu i czuję się z tym dobrze.

Poza tym moi drodzy ten topik to miał być miły prezent dla schroniskowych ogonków,które ucho schrupią z radością,a zaczyna sie rozwijac w niedobrym kierunku.Zostawmy spory,religię i przepisy kulinarne do innego topiku,a kto chce moze przyłączyć się do zakupu gryzaka.
Zobacz profil autora
AnJa
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gorzów Wlkp.

Rozumiem intencje Edyty utworzenia tego topiku, jednakże Blink
przyjmij, proszę, wyrazy szacunku od mojej skromnej osoby
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Po pierwsze: Blink, napisałeś wszystko to, co sama miałam zamiar napisać. Z tą różnicą, że udało Ci się powściągnąć emocje, czego ja bym nie potrafiła dokonać - jako urodzona choleryczka i furiatka

Po drugie: zgadzam sie z Edytą, że schroniskowce też mogą mieć swoje małe przyjemności. Ponadto podgryzanie ucha jest dobrym sposobem na choćby tylko chwilowe zabicie przerażającej nudy, która jest udziałem psów w schronach.

Po trzecie: skoro już składamy deklaracje, przyznaję, że gardząc sobą bezgranicznie czasami uszczknę nieco wędlinki zakupionej dla mojego TZ'a. Mój stosunek do uboju przemysłowego jest jednoznacznie negatywny. Ideałem jest sytuacja, kiedy zwierzę żyje w takich warunkach, jakie są dla niego warunkami najlepszymi i naturalnymi, a potem przychodzi śmierć nagła i niemal bezbolesna. Niestety, daleko nam do Japończyków, którzy jakiś czas temu zrozumieli, że najsmaczniejsze jest mięso ze szczęśliwych krów i do Argentyńczyków, którzy wypasają swoje stada na niewyobrażalnie wielkich pastwiskach.
Zobacz profil autora
Uszy dla schroniskowców
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu