Psie szczęście... |
Martusia
Zwierzofan
|
Chętnie służe. Prze prawie 7 lat po odejściu mojego Mikusia nie miałam psa. Bo mieszkaliśmy z rodzicami i braten na 4 pętrza na 36 m kwadratowych. Bo studiowałam. Bo jak skończyłam studia to dojeżdżałam do pracy. Bo nie mieliśmy czasu. Bo mało miejsca. Ale w końcu pewnego dnia coś we mnie pękło (pewnie przez pieska którym opiekowałam się parę dni, a który wrócił do właścicieli) W poniedziałek zakomunikowałam: Jutro jadę do schroniska po psa. Rodzinka nie wzięła mnie poważnie, uznali że to żart i... Nikt nie zgłosił protestu...Gdy następnego dnia wkroczyłam do domu z Guciem a on od razu rzucił się na kosz na smieci w poszukiwaniu jedzenia ... O rany. horror... Mama spojrzała i widziałam jak furia w niej pęcznieje. Tato spojrzał i rzucił w przestrzeń : Ja się tym zajmował nie będę! Brat: Ojej... taki czarny i duży... (Gucio ma ze 12 kg ) Na pewno gryzie!
Po miesiącu Gutek był pieszczochem i ulubieńcem wszystkich, a rodzinka prześcigała się w dogadzaniu mu. Teraz nie mieszkam z rodzicami, brata również wywiało. I co drugi dzień mniej więcej mam telefony: Jak się ma Gucio? Kiedy przyjdzie? Tato dzwoni z pytaniem czy nie przyprowadziłam Gutka na trochę do nich, czy może go zabrać na spacer. No i studiuję zaocznie, co najmniej dwa razy w miesiącu zostaję na 3 dni we Wrocławiu. Gdzie jest wtedy Gucio? Oczywiście u rodziców i oczywiście oni są wtedy przeszczęsliwi Nie zastanawiaj się! Jeżeli już jakaś sunia ma Twoje serduszko to nie masz wyboru... |
||||||||||||||
|
MadziA
Zwierzofan
|
Oj, nie wiem co to by było, gdybym w domu pojawiła się z psem... rodzice wiedzą, że blisko schronisko i kazaliby odprowadzić z powortem..chociaż kto wie... Poza tym mam już dwa psy...
|
||||||||||||||
|
Anna
Moderator
|
Niestety nawet jak człowiek jest pełnoletni to nie może po prostu zaszaleć tylko musi się konsultować z rodziną.
|
||||||||||||||
|
MadziA
Zwierzofan
|
Nie zrobiłabym na pewno tego rodzicom zeby im przyniesc psa...oni muszą na to wyrazic zgodę...
|
||||||||||||||
|
MadziA
Zwierzofan
|
Macie jakieś stornki z ogłoszeniami o sprzedaży szczeniaków itp?
|
||||||||||||||
|
Mantis
Adminka
|
Madziu, jako osoba baaardzo dorosła również nie mogłam/nie chciałam podejmować takiej decyzji sama. To był długotrwały "sabotaż" Przekonywanie TZ jak (mowa tu o Hektorku) ważny dla mnie jest właśnie ON, żaden inny, choćby najpiękniejszy, najmądrzejszy, najwspanialszy.
Może spróbuj uświadomić rodzicom jak bardzo Tobie na tej suni zależy, że jesteś świadoma wyboru, dlaczego właśnie Ona, żaden inny "ogon". Kropla drąży skałę.... |
||||||||||||||
|
MadziA
Zwierzofan
|
Nie, to bez sensu... rodzice są straszni. Niby tak uwielbiają zwierzęta... sama nie wiem. Ale myślę, że to bez sensu. Mam już dość przekonywania bo nie wygram... Zaraz idę do schroniska porobić zdjęcia suni, jak to nie zadziała na mamę to już nic więcej...
Chociaż wiem, że cięzko by było, jakby Neo jej nie zaakceptował. Bo wyprowadzać z podwórka na rękach, często, a takto możnaby wypuścić i by latała z nimi (wysterylizowana oczywiście). Jakoś to wytrzymam:) A co do zakochania się- ja mam tak częto. Bo jak chodzę do schroniska i widzę te biedne stworki to aż mnie w ściska. I zauroczona jestem wszystkimi... Więc to się nie zmieni... No ale mogłabym narzekać, jakby nie miała wogóle psa.. A tu dwa smoczki |
||||||||||||||
|
Psie szczęście... |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.