Poznałam Dorę,Bursztyna,Gucia,Tinę i te co imion nie znam...

Początek tej historii jest nieco skomplikowany więc nie będę opisywać, ale zostałam wkręcona nieco..tak czy siak wyladowałam dziś pod bramą pewnego domu w moim mieście z aparatem, żeby zrobic zdjęcia psu, by wstawić go na dogo.
Nie byłam szczęśliwa,

bo wiedziałam, że idę do osoby, która zajmuje się ok 20 psami, a sama wiem, że teacy ludzie niejednokrotnie skrzywdzeni przez innych podchodzą do ludzi nieufnie.
Żeby łap nie mieć pustych mimo nadwyrężonego budżetu nabyłam 5 kg suchej karmy. Zadzwoniłam..otworzyła mi pani już nie młoda acz nie całkiem starsza, chwilę potrwało zanim jej wytłumaczyłam kto mnie przysłał i po co.
Psy mnie nie pożarły, pani okazała się miła na szczęście więc przeszłyśmy do sedna. Zrobiłam zdjęcia młodej wielkiej Dorce, która niewątpliwiejest mixem podhalana, młodemu Guciowi, który choć nieco nieufny to radosny, Bursztynowi, który nie zaszczycił mnie swoją uwagą i Tinie, o której usłyszałam że jest prawdzimym mądrym owczarkiem, ale niestety ma już ładnych parę lat więc nikt jej nie chce.
Pani się obawia nieco adoptujących, bo widzi co ludzie z psami zrobić potrafią, a sama je leczy, szczepi, sterylizuje lub hormonalnie zabezpiecza przed ciązami, karmi. Psów ma ok 30 i 5 kotów. Ostatnio wyciągnęła ze schroniska jakiegoś małego staruszka, bo bała się, że będzie uśpiony.
Warunki nie idealne, ale ona ma tylko emeryturę i małe podwórko - stara się jak może - są budy, miski. Psiaki lgną do człowieka, choć jest kilka nieufnych. Pani nie chce dużych do bloków wydawać, bo boi się, że ludzie im wybiegania nie zapewnią. Umowy adopcyjne spisuje..i sumie ni oczekiwala ode mnie - tak jak pośrednik - że naprawię jej świat, chce po prostu spróbować kolejnej szansy jaką jest internet.
A ja sobie pomyślałam, że łatwo się do ludzi zrazić i adoptujących - bo różni są i tych co wydają psiaki, bo oni są ostrożni i nie jedno już przeszli...i nie miałam ochoty na to bo wiem, że ich wątki zgina nie pilnowane przez wolontariuszy, ale wezmę się za pokazanie światu zdjęć choć kilku psów, które znalazły u tej kobiety serce i ratunek, ale potrzebują jak każdy domu. Miałam miejsca na karcie tylko na kilka, ale może coś ktoś.
A czasy takie, że adres dokładny to strach podać, bo albo zgnebia człowieka albo kolejne psy podrzucą.
Widziałam ze pani sobie radzi jak na te warunki może, ale smutno mi i ciężko, bo wiary, że coś zdziałam brak.
Nie pokazuję Wam zdjęć, bo nie koniecznie musicie chcieć oglądać kolejne psy - to nie dogo, ale pozwolę sobie może za jakiś czas linki wstawić jak już napiszę jakieś w miarę mądre teksty do postów Dorki, Gucia, Bursztyna i Tiny. Ech smutno mi i sama nie wiem czemu - więc postanowiłam się wygadać i tyle.

Aniu, moja imienniczko taki juz los - psiarzy by chwytac sie jak "tonacy brzytwy" . By wszelkimi silami probowac zminimalizowac zlo jakie nasi wspolbracie wyrzadzaja. By dzieki temu moc powiedziec ,ze zrobilam wszystko co w mojej mocy.
Masz o tyle lepsza sytuacje niz my z Geba mialysmy ,ze wlascicielka jest chetna do wspolpracy. A dla dyrektorki rozwarzynskiego schroniska bylysmy wrogami - nie interesowalo ja ,ze chcemy znalezc tym psom domy chciala tylko kase

Powodzenia - jesli moge jakos pomoc ...

Oj tak swiete slowa niestety nic na sile. Wielun jest chyab jednym z ewenementow i szkoda ze tak malo schronisk che czerpac dobre wzorce

Wystawiłam ogłoszenie Dory na dogo - ale już po dwóch godzinach spadło poza 4 stronę

Oj na prawdę nie przepadam za wciskaniem mnie w pomoc, jeśli nie wierze że ona coś da

[link widoczny dla zalogowanych]

Pozostałe też mają wątki już.
[link widoczny dla zalogowanych]
reszta w moim podpisie w postach na dogo - nie mam sumienia rozmnażać tu wątków adopcyjnych psów niewieluńskich.

Anno te pieski mają jednak troszkę szęscia. Mają swoje miejsce, może nie najlepsze z możliwych ale ktoś o nich myśli i o nie dba. No i jednak pomyśl optymistyczniej, Twoje działanie może pomóc, kto wie? Nie poddawaj się z góry, choć rozumiem, że Ci smutno...

Anna - Ty weź mnie nie denerwuj

Gadałyśmy o tym, zresztą przygotowałam odpowiedni "instruktaż" - on ma zastosowanie przecież nie tylko w stosunku do wieluniaków, ale do każdego potrzebującego dom psa.

Faktycznie umieszczanie ich tutaj trochę mija się z celem - to forum wieluńskiego schroniska, pozostawmy więc go wieluniakom czy "wypadkom nadzwyczajnym" czyli raczej jednorazowym, tu mamy do czynienia praktycznie z prywatnym przytuliskiem...

Powiem tak - znajdź sobie jakieś miejsce w sieci, może nawet załóż własną stronkę - tak jak my mamy schroniskową (przecież potrafisz

) Nie musi być profesjonalna - chodzi tylko o to byś miała gdzie ludzi odsyłać, żeby sobie pooglądali fotki i przeczytali opis. Na dogo linki są długie, a po godzinie topik spada jak sama zauważyłaś. Dogo jest dobre, by raz na jakiś czas (ale parę dni, nie godzin) go podnieść, czasami zdażają się cuda i dogomaniak zainteresuje się danym ogonem - ale nie okłamujmy się: tam raczej psom domów nie znajdziesz. Dobre i skuteczne jest allegro, tablice ogłoszeniowe. Najważniejsze by ogłoszenie o psie znalazło się w jak największej liczbie miejsc.

Ze strony osoby odbierającej potem telefon - trzeba się uzbroić w cierpliwość i po prostu intuicyjnie "przesiać" osoby zgłaszające się, ale też starać się nie rzucić słuchawką po pierwszym zdaniu

bo czasami zdarza się osoba nie potrafiąca z nerwów się wysłowić, a bedąca odpowiednim kandydatem. Potrafią jednak - sorry za określenie, ale inaczej się nie da - dzwonić tacy kretynie, że ręce opadają. początkowo przypłacałam to potężnym załamaniem, teraz raczej się uodporniłam. To mogłabyś przekazać owej pani.

Dobrze tez jest każdego psiaka "podciągnąć" pod jakąs rasę i zgłosić to do klubu miłośników - linki do stron adopcyjnych konkretnych ras masz nawet na naszej schroniskowej stronie.

I na razie umieść tylko parę psiaków - bo może się zdarzyć, że pani nie będzie chciała z Twej pomocy korzystać, ewentualnie będzie to wymagało dogrania (np. podawania jej telefonu dopiero w ostateczności). Róznie z takimi osobami współpraca się potrafi układać...

Jeśli nawet ta pani nie jest wymarzoną opiekunką - to jeśli też psy sterylizuje, a nie łączą Was pieniądze, zwłaszcza cudze - odwiedzenie jej raz na jakiś czas i umieszczenie w jak największej liczbie miejsc ogłoszeń o tych psiakach - to najlepsze co możesz zrobić

Głowa do góry, Gabi zawdzięcza Ciebie internetowi, może teraz dzięki Tobie jakiś pies domek znajdzie? Warto dla takiego celu nawet czasami się poryczeć

To że one maja fart to jest niepodważalna sprawa. mniej fartu ma ich opiekunka z powodu wysiłku fizycznego, psychicznego i ekonomicznego...ale może ktoś któregoś piesa dostrzeże. Oby

obiecuje dogo podnosic a na stronke proponuje [link widoczny dla zalogowanych] ta mozna zalozyc darmowe konta

i wiecej wiary w powodzenie akcji bo jak jej w sobie nie znajdziesz to akcja napewno runie

o boze ... ;( Dora jest piekna gdybym tylko mogla z Barmanem zamieszkalaby ze mna ;( jejku ona MUSI znalezc dom

ps. przypuszczam to mieszaniec goldena wiec mysle ,ze tu pojdzie latwo .
ps2. Tina tez jest piekna ;(

najlepsze jest to, ze zostałam w pewnym sensie zmuszona do pomocy tej kobiecie i stąd tyle moich oporów, ale faktycznie poupycham te bidy tu i ówdzie. A ja i tak wszędzie Wieluń promuję

jak tylko słyszę, że ktoś przez sekundę pomyślał być może o psie to mówię, że nawet przywiozę sama jeśli będzie chciał z Wielunia hihi

Anno zapamietam