Długie zimowe wieczory i świecące obroże ;)

Z racji aktualnie panującej pory roku, większość spacerów odbywamy po ciemku, a że sztukę chodzenia na smyczy moje Baby mają opanowana w stopniu raczej miernym

, więc dla własnego świętego spokoju, przynajmniej jeden spacer dziennie, ma miejsce na terenie odludnym, gdzie zwierzyna może sobie pobiegać trochę luzem. Tereny odludne zaś maja to do siebie, że panują na nich iście egipskie ciemności, w związku z czym od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem nabycia zwierzynie jakiś świecących elementów. Zrobiłam już mały rekonesans i ze względu na właściwy stosunek ceny (ok.19-23 zł) do praktyczności, wstępnie mój wybór padł na takie oto ustrojstwo:

Co o tym myślicie? Czy ktoś może używa/używał czegoś takiego?

Nie widziałam,ale tyż siem zainteresowałam!Musze poszukać na allegro,bo ja to od razu...5 czyli hurtowo..

Wyglądają jak zwykłe obręcze, pewnie sie psa "trzymać" będą słabo, zwłaszcza w eksplorowanych namiętnie krzaczorach

Widziałam też zwykłe, tyle że z paskiem odblaskowym.

Nie mam takiej obróżki jak na obrazku, aczkolwiek też jej się przyglądałam w sklepie

Natomiast od około ponad dwóch lat używam takich odblaskowych obróżek:

W mieście bardzo ładnie się sprawdzają, nie straszne nam światła samochodów i rowerów wieczorem. A poza miastem, na mazurach, kiedy szukamy latarką pasących się gdzieś blisko jamników, od razu jesteśmy w stanie je zlokalizować.

Jednak trzeba pamiętać, że obróżki takie sprawdzają się wtedy kiedy się na nie zaświeci

A jeśli chcesz Ty lokalizować psa w ciemnych krzakach, to może lepiej pomyśleć o jakiś obróżkach świecących non stop.

A ja ostatnio zaczepilam nawet pewna pania na spacerze, gdy zobaczylam, ze jej psina ma swiecace cudo przy obrozce

Owo cudo nie bylo obroza sama w sobie, tylko doczepka do obrozki, swiecaca. Cudo kosztowalo podobno pare zl w zoologicznym, na ktory dostalam namiar. W weekend wybieram sie na zakupy

Też oglądałam te odblaskowe obróżki, bardzo dobry wynalazek, ale niestety nie spełnia moich oczekiwań

. Moja zwierzyna, puszczona luzem, ma dość duży zasięg i do lokalizowania ich przy pomocy odblasków musiała bym chyba używać szperacza a nie zwykłej latarki

(oczywiście nie mówię tu o "komunikacyjnych" osiągach Funi, bo do tego to tylko GPS by się nadawał

). W związku z czym muszę nabyć jakieś ustrojstwo świecące światłem własnym.
Świecące wisiorki również oglądałam, ale boję się że mogą być trochę za mało widoczne...

Justyna napisał:

.
Świecące wisiorki również oglądałam, ale boję się że mogą być trochę za mało widoczne...

To kup po kilka i w końcu Tośka będzie miała tę kolię...

Znalazłam coś takiego: [link widoczny dla zalogowanych]
Jak pies niewielki i nie ma zasłaniających kudlów, to może się nada