Dary dla Schroniska :)

Małgosiu,wiem,że chcesz jak najlepiej,myślę,że do końca nie masz jednak racji.Bonka nie nabawiła się swojej "choroby" w schronisku,Bonka przyjechała do Was już z tym problemem.Zresztą to temat na osobny topik,który założe,bo warto podyskutowac.

Rozmawiałam z Ewą na temat książeczek dla psiaków.
Wpadłyśmy na pewien pomysł - i tu jesteście nam bardzo potrzebne.
Dowiedźcie się w swoich miastach jaki koszt był by wydrukowac książeczki - takie najprostrze i nie koniecznie na jakimś super rewelacyjnym papierze.

W związku ze sporym zapotrzebowaniem na nie ( bo zbieranie po wetach moze dłużej trwać) może tak będzie łatwiej? Tylko musimy poznać przybliżone koszta,wtedy Ewa zacznie rozmawiać z kim trzeba i zobaczymy - może się uda?

A moze macie jakieś inne pomysły - bo ja już głupia jestem....

Jutro dotrze do nas pierwszy odzew na mój apel (to ten z topiku "Jak możesz pomóc wieluńskiemu schronisku...") poumieszczany gdzie tylko dałam radę

Będzie to paczuszka od CoolCaty z dogo - a w niej m.in. 30 książeczek (plus 100 składanych, ale one są niestety niezbyt praktyczne

), ubranko pooperacyjne, witaminki i spray-sreberko na rany - więc może to dobry znak i nie będzie źle

A co do tego druku - faktycznie, może ktoś z Was ma jakieś znajomości

...

No,nie!To nie wiecie,że mój syn ma firmę i zajmuje się własnie tym?To firma poligraficzno-reklamowa.Jego logo jest na ulotkach o serylizacji,które sponsorował.Zaraz pogadam z nim.Podpowiedz tylko jakie książeczki byłyby najlepsze?

Wow!

To świetnie

Edyta napisał:

Podpowiedz tylko jakie książeczki byłyby najlepsze?

Wiesz co - wydaje mi się, że takie najbardziej standardowe, jakie nasze psy otrzymują, ze sporą ilością miejsca na wpisy - ale jak możesz to pogadaj tez o tym z Ewą - bo to ma byc dla niej właśnie najpraktyczniejsze.

No i przyszły kolejne książeczki - 10 szt. i parę kołnierzy - od p. Ani od naszego Odiego

Edytko

- z nieba nam spadłaś....a raczej praca syna...

Mogę tylko podpowiedzieć( bo ten temat mamy już z Ewą obgadany....hihhi)

Książeczki powinny być takie...hm...podstawowe ale najlepiej zeby było zaznaczone ,ze to psiak ze schroniska.Czasami weci dają spore ulgi dla takich psiaków.
Poza tym podstawowe rubryki typu wścieklizna,odrobaczenia ....i wymyśliłysmy jeszcze kartę ''pies jest uczulony na....''
Bo czasami ''naszego''weta nie ma a właściciel zapomina nazwy leku ''zabronionego''do podawania.

Juz wszystko obgadane z synem.Jutro ustali koszty i ruszamy!Zapasy książeczek będą okazałe.Syn oczywiście ma swoje zasady:na książeczkach musi być logo jego firmy i logo Fundacji

Edyta napisał:

Syn oczywiście ma swoje zasady:na książeczkach musi być logo jego firmy i logo Fundacji

Jeśli chodzi o logo jego firmy - to oczywiste

A fundacja, że się tak zapytam - jaka? Zwierzyniec?

Dopowiem może co wg mnie powinno się tam znaleźć.
Zakładam, że miałyby to być książeczki przeznaczone tylko dla naszego schroniska - więc cały adres z nazwą, może nawet z zaznaczeniem, że opiekunem jest Ewa i jej telefon? (gdyby opiekun miał problemy z psem zajrzy do książeczki i wie gdzie dzwonić)
Oczywiście adres stronki schroniska (a może i forum?) i przydałyby się elementy "stałe" - czyli banerek, itd.

Ogólnie Edytka chciałabym, żebyś "współpracowała" z naszą Amie przy tworzeniu tego cuda

- ja w zupełności polegam na jej pomysłach i podpowiedziach

Wraca już niedługo ze swojej laby - się ucieszy z nowego pomysłu

Małgosiu zrobimy tak:syn opracuje wzór i przesle do akceptacji,zwykle tez jego pomysły są akceptowane w 90%.Książeczki mają być tylko dla Waszego schroniska,więc uwagi przekaże synowi.Myślę,że okladka kolorowa,reszta czarno-biała.Dam mu tez namiary na Was to najlepiej z nim wszystko ustalić,bo ja jestem tylko skromnym inicjatorem.

Oki

A Nawet - suuuper!

Najważniejsze chyba, żeby były jak najtańsze, no i w miarę praktyczne.

Jeśli Szantinka wszystko obgadała z Ewą, to wydaje mi się, że najlepiej byłoby żeby to ona razem z Amie z Twoim synem ustaliły. Oczywiście jeśli będą dziewuchy chciały

...

Ponieważ na razie troszkę tych książeczek się pojawiło, a i pewnie parę sztuk jeszcze przyjdzie - to nie jest super pilna sprawa i można to na spokojnie obmysleć

Jedna z nich napewno będzie chciała....a w razie czego nad drugą się....hmm....popracuje

Nooo,jakby miały nie chcieć"mlody,przystojny,zdolny

,wolny(teoretycznie)..

Więc ten "młody, przystojny, zdolny" się pojawił

Nie mam wielkich możliwości czasowych na zaglądanie na forum, ale będę się starał

Kalkulację cenową książeczek będę miał w poniedziałek. Wtedy tez zaczne prace nad układem graficznym takowej. Mam nadzieję że projekty się spodobają

Edyta napisał:

Małgosiu,wiem,że chcesz jak najlepiej,myślę,że do końca nie masz jednak racji.Bonka nie nabawiła się swojej "choroby" w schronisku,Bonka przyjechała do Was już z tym problemem.Zresztą to temat na osobny topik,który założe,bo warto podyskutowac.

Wiesz Edytko, ja też jestem przeciwna temu pomysłowi. Nawet jeśli Bonka nie nabawiła się "choroby" w schronisku to jestem pewna, że nie chciałaby do niego wrócić. A ciężko wyjaśnić psu, że jest "tylko" w odwiedzinach. Myślę, że będzie ją to kosztowało dużo niepotrzebnego stresu..

Obawiam się wręcz, że ryzyko jest duże, iż Bonka będzie znów kojarzyła samochód z czymś złym i "rozdrapią" się znów wspomnienia.

Zastanów się proszę. Nawet jeśli się upierasz, że odwiedzić powinna, to pomyśl czy to nie za wcześnie. W końcu nadal walczycie z jej ogonkową "sprawą".

Amie, wspominałaś, że wybieracie się z Anią od Sol do Wielunia. I co?

Ja co prawda jadę jutro na Śląsk, ale będę z kotem, psem, TZ'em i małym bagażnikiem, bo TZ zmienił brykę i teraz pół bagażnika zajmuje zbiornik na gaz

, dlatego wolałabym podesłać przez Was - jeśli to nadal możliwe - parę rzeczy dla psiaczków i Ewy. Dodatkowo ostudziła mnie Wasza wymiana opinii nt. wizyty Bony w Wieluniu. Też miałam taką koncepcję, żeby pochwalić się Ewie Dżeksem, ale teraz już nie jestem pewna, czy to dobry pomysł

.