Bill-domowy arystokrata

Wysłany: Wto 10:51, 13 Mar 2007

Biluś jak tam kochanie mam nadzieje ze kryzys minal i dzis dla ciebie swieci sloneczko.

Wysłany: Wto 11:18, 13 Mar 2007

Niestety,dalej źle.Bill przy każdej próbie podniesienia przewraca sie.W nocy jakoś udało mu się wstac i dowlec kilka metrów,ale obijał się o meble,potem już padł w kuchni.Dzisiaj jedziemy do weta.

Wysłany: Wto 15:08, 13 Mar 2007

ciepelko dla was leci z Kraka caly dzien myslami jestesmy z wami.

Wysłany: Wto 15:58, 13 Mar 2007

Bill - trzymaj się
a my trzymamy kciuki, łapki, pazurki

Wysłany: Wto 16:42, 13 Mar 2007

Bill, trzymaj się

!
Wysyłamy Ci same dobre myśli

i trzymamy wszystkie możliwe kciuki, łapy i ogony za szybki powrót do zdrowia!

Wysłany: Wto 17:52, 13 Mar 2007

Edytka jakie wiesci jak nasz cudny emeryt??

Wysłany: Wto 22:45, 13 Mar 2007

Bill, mocno trzymamy kciuki

Edytko, co stwierdził wet?

Wysłany: Śro 0:35, 14 Mar 2007

No,cóż moi drodzy..Trudno coś konkretnego stwierdzić.Starośc po prostu,zaburzenia równowagi,niedowłady,zaniki mięsniowe..

Dostał zastrzyk przeciwbólowy,tabletki i dzisiaj pomalutku juz człapał.Tyle,ze chodzi jakby był po duzym piwie.Od mebla do mebla,albo przewraca sie.Po połudnu było nieco lepiej,pewnie leki zadziałały.I znowu wydaje mi się ewidentnie,zę kiedy Włodek po swojemu go prowadził było lepiej.Chyba wrócimy do tego,bo jemu już tak naprawde nic nie zaszkodzi,a bardzo bym chciała,aby jeszcze trochę pobył z nami.Na dobrą sprawe on nie jest aż tak stary,przeciez dopiero w czerwuc skończy 13 lat..Wiem,ze owczarki za długo nie żyją,ale jednak,to jeszcze wczesnie.Zobaczymy jak będzie jutro.Na razie mam totalną nerwice.W nocy zrywam się i pędze sprawdzić czy zyje i czy wszystko w porzadku.Bill dośc głeboko zasypia,wiec budze biedne psisko,co go pewnie denerwuje,ale trudno.W dzien wpadam do domu,żeby zobaczyć jak sie ma,bo nie dowierzam domownikom,ze jest stabilnie.Cały czas sie modle,aby jego stan się poprawił.
Trzymajcie kciuki za mojego staruszka...

Wysłany: Śro 8:55, 14 Mar 2007

trzymamy
mocno, mocno

Wysłany: Śro 16:10, 14 Mar 2007

trzymamy... i Wy sie trzymajcie.

Wysłany: Śro 17:13, 14 Mar 2007

Trzymamy cały czas i bezustannie!

Wysłany: Śro 20:31, 14 Mar 2007

Bedzie dobrze, pewnie to przesilenie zimowo-wiosenne. Same dobre mysli dla Billa od Blinka.

Wysłany: Śro 22:36, 14 Mar 2007

Kciuki moooooocno zaciśnięte!!

Wysłany: Czw 23:51, 15 Mar 2007

Ufffffffffffffff,Chyba kryzys minął....Bill dzisiaj całkiem porządnie sobie dreptał i ustawiał kota...
Nie macie pojęcia jak się cieszyłam,kiedy przyszłam z pracy ,a w progu jak dawniej przywitały mnie wszystkie ogonki,z moim kochanym emerytem na czele.

Wysłany: Pią 0:14, 16 Mar 2007

Uf.. - pozwolę sobie za Toba powtórzyć

Billuś, chłopie, zmobilizuj te swoje nóżki do długofalowego działania, co?...